"Niewidzialna", ale bolesna. Endometrioza dotyka nawet co 10 kobietę, a te objawy nadal są bagatelizowane
Materiał zawiera linki partnerów reklamowych.
Endometrioza przez lata była jedną z najbardziej bagatelizowanych chorób kobiecych "niewidzialna" na zewnątrz, ale wyjątkowo bolesna, wyniszczająca i często latami niezdiagnozowana. Szacuje się, że może dotyczyć nawet co dziesiątej kobiety, a jednak wiele pacjentek wciąż nie wie, że ich dolegliwości nie są "normalne". Najczęstszy objaw? Jak podkreślają eksperci, dr Magdalena Biela i Damian Kuraś, jest powszechnie lekceważony - i dlatego tak wiele kobiet trafia do specjalisty zdecydowanie za późno. O tym, jak wtedy wygląda proces leczenia, opowiedziała Lucyna Jaworska-Wojtas, która z endometriozą zmaga się od 40 lat.

Najczęstszy objaw, którego nie wolno ignorować
"Nawet 10 proc. kobiet w wieku rozrodczym może mieć endometriozę" - mówi dr Magdalena Biela z Wojskowego Instytutu Medycznego.
Ekspertka podkreśla, że kluczowe jest to, aby zrozumieć, jak fizjologicznie powinnyśmy przechodzić miesiączkę. Ten czas nie zawsze jest komfortowy, ale nie może utrudniać codziennego funkcjonowania.
"W momencie, gdy taki ból wpływa na nasze życie społeczne, nasze życie rodzinne, powoduje niemożność pracy, absencję w szkole [...], nie jest to fizjologia, może być to symptom endometriozy i w takim wypadku powinniśmy poszukać pomocy", tłumaczyła dr Biela.
To właśnie silny, nawracający ból - zwłaszcza podczas miesiączki lub współżycia - jest najczęstszym objawem wskazywanym przez lekarzy. Mimo to wiele kobiet przez lata słyszy, że "tak musi być", co tylko opóźnia diagnozę.
Zobacz też: Darmowe badanie przełomem dla zdrowia kobiet. Prof. Nowakowski przyznaje - "to może zmienić statystyki"
Mity, przez które kobiety latami cierpią bez diagnozy
Te stwierdzenia słyszała chyba każda z nas. I nadal są przekazywane dalej, jak zauważył dziennikarz Damian Kuraś, zwłaszcza w internecie. Eksperci obecni w "halo tu polsat" obalili najpopularniejsze z nich.
1. Bolesne miesiączki i bolesne współżycie to "normalna uroda" kobiety
"To mit, który jest w sieci bardzo rozpowszechniony. Jest bardzo niebezpieczny", mówił Damian Kuraś i tłumaczył, że takie przeświadczenie sprawia, że kobiety czują się bezsilne i próbują pogodzić z trudnościami, które nie są normalne, ale za takie są uważane. Jeszcze gorsze jest to, że panie przekonane, że musi boleć, nie idą do lekarza, chociaż powinny.
2. Ciąża leczy endometriozę
Ten mit jest jeszcze gorszy niż poprzedni. Jak mówił Damian Kuraś, nie tylko jest kompletnie nieprawdziwy, ale także dotyka niezwykle ważnej i delikatnej sfery, jaką jest macierzyństwo. Nie, ciąża nie leczy endometriozy. Brak miesiączki owszem zatrzymuje jej objawy, ale nie wolno, pod żadnym pozorem, traktować tego jako sposobu na leczenie.
3. Tabletki hormonalne leczą endometriozę na stałe
"Bardzo wygodny mit", mówił nasz gość. Fakt, wszyscy chcielibyśmy znaleźć prosty sposób na nasze dolegliwości - pójść do apteki, wziąć, co trzeba i zapomnieć o problemie. W przypadku endometriozy, podobnie jak w wielu innych, to po prostu nie działa.
40 lat bólu. Historia Lucyny Jaworskiej-Wojtas
Lucyna Jaworska-Wojtas, prezeska fundacji "Pokonać Endometriozę" opowiedziała o swoich doświadczeniach. Jej historia to przykład tego, jak może wyglądać zmaganie się z chorobą, która była zbyt długo diagnozowana. Nasza gościni wyznała, że objawy endometriozy, chociaż wtedy jeszcze nie wiedziała, czym dokładnie są, zauważyła już przy pierwszej miesiączce. W trakcie 40 lat leczenia pani Lucyna przeszła 18 operacji.
"Endometrioza kiedyś była bardzo bagatelizowana. I myślę, że to, ile ja operacji przeszłam i jak moje pokolenie musiało się mierzyć z endometriozą, było spowodowane tym, że nie mieliśmy w ogóle żadnych lekarzy w Polsce, którzy byli ekspertami od tej choroby", opowiadała Lucyna Jaworska-Wojtas, która jest przekonana, że jej leczenie wyglądałoby zupełnie inaczej, gdyby wcześniej trafiła do odpowiedniego specjalisty.
Pogarszający się stan zdrowia i kolejne operacje sprawiły, że Lucyna Jaworska-Wojtas musiała zmienić całe swoje życie - nie mogła już wykonywać dotychczasowego zawodu. "To są konsekwencje zdrowotne, ale to są też konsekwencje, które rujnują nam nasze marzenia, naszą pracę zawodową", przyznała.
Przełom w leczeniu endometriozy. Jak skorzystać z KOS-Endo?
Na szczęście 1 lipca 2025 roku nastąpił przełom. Tego dnia wszedł w życie Kompleksowy System Opieki nad Pacjentką z Endometriozą (czyli KOS-Endo) finansowany z Narodowego Funduszu Zdrowia. Program obejmuje bezpłatną, kompleksową opiekę nad pacjentkami, w tym diagnostykę, leczenie operacyjne i zachowawcze, a także wsparcie pooperacyjne i rehabilitacyjne. To ogromna zmiana.
Leczenie całkowicie finansowane z NFZ umożliwia, wreszcie, dostęp do wysokospecjalistycznych zabiegów, które wcześniej były poza zasięgiem wielu kobiet. Oprócz opieki medycznej zapewnia także wsparcie psychologiczne, co w przypadku tak skomplikowanego schorzenia, wymagającego specyficznego leczenia, jest bezcenne. Aby skorzystać z programu, potrzebne jest skierowanie od ginekologa lub lekarze pierwszego kontaktu, a leczenie odbywa się w wyspecjalizowanych placówkach w całej Polsce.
Dr Magdalena Biela została jeszcze w naszym studiu na dyżurze telefonicznym, czekając na pytania nie tylko o endometriozę. Rozmowy takie jak ta są wyjątkowo ważne, a jeżeli chcielibyście zobaczyć całe spotkanie Agnieszki Hyży z naszymi gośćmi, przypominamy, że podobnie jak wszystkie odcinki programu śniadaniowego telewizji Polsat, jest dostępne o dowolnej porze na platformie Polsat Box Go.






