Monika z "Moja mama i twój tata" zdradza, jak potoczyły się losy par po programie
Beata Łajca
Co to był za finał! Program "Moja mama i twój tata" przyniósł wiele emocji, ale ostatni odcinek przebił wszystko. Tylu wzruszeń i radości chyba nikt się nie spodziewał. Podobnie jak tego, że tuż po emisji jedna z uczestniczek zaprosi swoich fanów do zadawania jej pytań na temat reality show. Zdradziła, jak wyglądają relacje par po wyjściu z Domu Rodziców. Niektórzy będą bardzo rozczarowani.
W finale programu "Moja mama i twój tata" znalazły się cztery pary, jedne bardziej "romantyczne", inne mniej. Wśród niektórych padły już konkretne deklaracje, a inni do końca mówili, że są tylko przyjaciółmi. Jedną z finałowych par tworzyli Monika Soliszko i Szymon Bartnicki. Obydwoje są aktywni w mediach społecznościowych, ale trzeba przyznać, że Monika cieszy się dużo większym zainteresowaniem. A obserwujących z pewnością jej przybędzie po sesji pytań i odpowiedzi, jaką otworzyła na swoim koncie wczoraj, tuż po emisji 10. odcinka. Zdradziła dużo rzeczy, których nie mogliśmy się dowiedzieć z telewizji.
Monika z "Moja mama i twój tata" zdradza, kto pozostał razem po programie
Widzowie z pewnością trzymali kciuki za Donatę i Krzysztofa, Monikę i Szymona oraz Piotra i Anię. Wokół Sławka i Alicji było trochę kontrowersji (nie dostali nawet "błogosławieństwa" od syna Sławomira, Jakuba, podczas finału), ale na pewno byli ludzie, którzy im kibicowali. Odpowiedź Moniki na pytanie może więc rozczarować wielu ludzi.
Jeden z fanów zapytał ją:
"Kto się nadal ze sobą spotyka po programie?".
A ona odpowiedziała:
"Jako para? Nikt".
Czemu jej relacja z Szymonem nie przetrwała?
Monika Soliszko, chociaż zasugerowała, że nikt z uczestników nie tworzy już formalnego związku, to na wszystkie pytania odnośnie poszczególnych osób, odsyłała internautów do źródła. Nie powiedziała więc nic konkretnego ani o Donacie i Krzyśku, ani o Alicji i Sławku. Ale zdradziła co nieco o swoim związku.
W programie mogliśmy widzieć kilka rozmów Moniki i Szymona o ich ewentualnej przyszłości - wszystkie można nadal obejrzeć w Polsat Box Go, gdzie jest dostępne 10 odcinków reality show. Mężczyzna wydawał się bardziej zainteresowany kontynuowaniem znajomości, ale w końcu ona również zadeklarowała, że chciałaby się dalej z nim spotykać.
Wśród pytań do Moniki pojawiło się także to:
"Pewnie wszyscy obecni czekają na info, czy udało Wam się stworzyć związek po programie?".
Uczestniczka odpowiedziała:
"Spotykaliśmy się, ale było, minęło..."
Później przy kolejnych pytaniach dodała jeszcze, że za bardzo się od siebie różnili. Napisała, że niczego nie udawała w programie i zawsze była szczera. Wspomniała tez o "red flags", które zauważyła u Szymona już na początku programu (na pierwszej randce mówił dużo o swojej byłej żonie i zdradził jej, że miał problem z uzależnieniem od alkoholu) i dodała: "trzeba było słuchać intuicji".
"Moja mam i twój tata" - tego widzowie nie mogli zobaczyć
Wśród pytań do Moniki pojawiły się także te o szczegóły realizacji programu. Reality show był emitowany w Polsacie przez 10 tygodni, co środę. Okazało się, że uczestnicy w Domu Rodziców spędzili nieco ponad dwa tygodnie. Internauci pytali też, czego nie pokazywano w telewizji. Monika stwierdziła, że prawie wszystko, oprócz "relacji przyjacielskich", ale dodała, że finał był "konkretnie zmontowany".
Każdy program tego typu rządzi się swoimi prawami i trudno w godzinnym odcinku zmieścić wszystko, co się działo w ciągu kilku dni. Ale trzeba przyznać, że "smaczków" nie zabrakło, zwłaszcza w finale.
A jeżeli rzeczywiście jest tak, jak twierdzi Monika, że żadna z relacji nie przetrwała próby czasu, to nadal można mieć nadzieję, że single otworzyli się na miłość, szybko znajdą kogoś nowego i na pewno zyskają dużą popularność. Uczestniczka wyjawiła też, że na wycieczkę, którą dostali w prezencie na zakończenie programu, wybiera się z dwoma paniami z programu. Więc może nie znalazła miłości, ale na pewno znalazła przyjaźń.
Materiał zawierał linki partnerów reklamowych
Zobacz też: