Wtedy wchodzi ona - cała na... złoto. Kreacje gwiazd sprawdzą się idealnie na Andrzejki i Sylwestra
Beata Łajca
Demi Moore nie przestaje zachwycać i zaskakiwać. Które uczucie dominowało na wczorajszej gali wśród szczęśliwców, którzy mogli ją zobaczyć? Trudno powiedzieć. Wiadomo jednak, że nie tylko ona tego wieczoru postawiła na błysk. Jeżeli szukasz kreacji na Andrzejki, albo myślisz już o Sylwestrze - wybierz złoto. W końcu te ikony stylu nie mogą się mylić.
Gala Elle's Women in Hollywood co roku gromadzi najważniejsze i najbardziej wpływowe kobiety świata filmu i mody. Większość z nich miała też wcześniej okazję znaleźć się na okładce tego prestiżowego magazynu modowego. Wczoraj w Los Angeles czerwony dywan ponownie zaroił się od gwiazd i ponownie największą furorę zrobiła Demi Moore. Wszyscy patrzyli też na Evę Longorię. Obydwie panie postawiły na tego samego projektanta i ten sam kolor. To nie może być przypadek.
Demi Moore błyszczy w Los Angeles. Tym razem dosłownie
W ostatnich miesiącach przyzwyczailiśmy się, że gdy Demi Moore pojawia się na jakimś wielkim wydarzeniu, w swoich stylizacjach stawia na minimalizm, klasykę i najczęściej - czerń. Na Gali Elle w Hollywood postanowiła jednak zabłysnąć - i to dosłownie. Na czerwony dywan wybrała złotą kreację od Ralpha Laurena, składającą się z małych, prostokątnych kryształków, co może przywodzić skojarzenia z... kulą dyskotekową. Bo podobnie jak ten klubowy gadżet, suknia Demi połyskiwała i mieniła się z każdym jej ruchem. Ale (w przeciwieństwie do dyskotek) próżno tutaj szukać choćby krzty przesady czy kiczu. Moore po raz kolejny wyglądała posągowo.
Suknia, chociaż złota i połyskująca, ma bardzo prosta formę, jest długa, a zamiast dekoltu, ma golf. Do tego Demi Moore dodała bardzo oszczędną biżuterię i delikatne sandały na obcasie. Włosy pozostawiła rozpuszczone. I te skromne dodatki albo właściwie ich brak, także mają wpływ na to, że stylizacja, chociaż mogłaby być krzykliwa i przesadzona, pozostała pełna klasy. Tak jak sama Demi. W sukni tego samego projektanta i w tym samym kolorze na gali Elle błyszczała też Eva Longoria.
Wielki powrót złota na salony. Eva Longoria zachwyca kobiecymi kształtami
Ten sam projektant, ten sam kolor, całkiem inna uroda. Eva Longoria, chociaż ma zaledwie 157 cm wzrostu, zawsze przyciąga wzrok. Jej styl znacznie różni się od tego, który prezentuje Demi Moore, ale nie tym razem. Na galę magazynu modowego w Hollywood wybrała złotą, długą suknię od Raplha Laurena, zakładaną na jedno ramię i z ozdobnym marszczeniem na jednym boku. Kreacja, podobnie jak ta, w której przyszła Moore, ma bardzo ciekawą teksturę. Przywodzi na myśl drobną rybią łuskę lub sieci rybackie.
Suknia swobodnie leje się ku dołowi, jest bardzo długa - nawet ciut za długa. Ale to może być świadomy zabieg, aby pięknej gwieździe dodać optycznie kilka centymetrów. I znów, mamy złotą błyszczącą suknię, która prezentuje się z klasą i bardzo elegancko, bo Eva Longoria ma tylko delikatną biżuterię, zrezygnowała z innych dodatków, a włosy, podobnie jak Demi, zostawiła rozpuszczone.
Aż chciałoby się zacytować klasyka "złoto, a skromnie", ale na czerwonym dywanie słowo skromnie raczej nie pasuje. Może, zamiast niego lepiej użyć słowa - z klasą. Bo przecież złote błyszczące sukienki nie zawsze z tą klasą się kojarzą. Ale Demi i Eva (oracz oczywiście niezrównany Raplh) pokazały nam, że złoto nie tylko wraca na salony, ale też nie musi wiązać się z kiczem, przesadą czy teatralnością. Na Andrzejki czy Sylwestra nada się idealnie.
Zobacz też: