Czarne kozaki nie wychodzą z mody. Gwiazdy pokazały (i wciąż pokazują), jak nosić je w 2024 roku
Kamil Olek
Karl Lagerfeld stwierdził niegdyś, że "moda żyje zmianą" – trudno nie zgodzić się z tym twierdzeniem, jednak dzieje się tak dopóty, dopóki dyskusja nie zejdzie na temat... czarnych kozaków. Jeśli bowiem mielibyśmy pokusić się o stworzenie listy "mód", które uznać można za prawdziwie ponadczasowe, to właśnie one znalazłyby się na jednym z pierwszych miejsc. Jak jednak nosić je w 2024 roku, by zachwycić ponadczasowością, a przy tym nie zamienić jej li i jedynie w sentyment? Rzut okiem na gwiazdorskie stylizacje ostatnich tygodni niechybnie przybliży nas do odpowiedzi na to pytanie.
Lindsay Lohan. Klasyczna elegancja podszyta luksusem
Choć za Lindsay Lohan przez lata ciągnęło się widmo skandali, które skora była wywoływać na początku kariery, od pewnego czasu z wolna wraca na salony i... w niczym nie przypomina siebie z okresu "poprzedniego życia", wyrastając na nową "królową elegancji". Przykłady wpisujących się w tę estetykę stylizacji Lindsay można mnożyć, pochylmy się jednak nad tą, którą zaprezentowała przed kilkoma dniami w Nowym Jorku. Nie zabrakło, rzecz jasna, czarnych kozaków.
Dzięki wybranemu zestawowi Lohan połączyła klasykę z nowoczesnością i to bez zbędnej ekstrawagancji. Czarny total look złożony z długiego, minimalistycznego płaszcza (któremu odrobiny luksusu dodały złote elementy) oraz krótkiej i dopasowanej sukienki okazał się strzałem w dziesiątkę. Idealnie dopełniły go długie kozaki na sporym obcasie, nadające sylwetce aktorki nieco lekkości, a także duża, pikowana torba oraz okulary przeciwsłoneczne w stylu vintage. Efekt? 10/10.
Charli XCX. Modowa awangarda i ponadczasowe inspiracje
Charli XCX od dłuższego czasu pozostaje na językach i to nie tylko w Wielkiej Brytanii (skąd pochodzi) czy w Stanach Zjednoczonych – gdzie więc ona, tam i aparaty fotograficzne. Paparazzi uchwycili ją między innymi na chwilę przed nagraniami do "Saturday Night Live", w którym to gościła w ubiegły weekend – my zaś nie możemy sobie tym samym odmówić komentarza na temat zaprezentowanej wtedy stylizacji, świetnie oddającej nieco ekscentryczny (i to nie tylko na scenie) charakter artystki.
Charli połączyła bowiem białą (i nie do końca klasyczną) koszulę, ozdobioną wyrazistymi, romantycznymi falbanami oraz przyciągającą wzrok szerokimi rękawami, a także również niebanalną spódniczkę i szeroki pasek, podkreślający talię. Najważniejszym akcentem okazały się jednak wysokie, czarne kozaki, o nieco drapieżnym charakterze, które nadały stylizacji wyrazistego, scenicznego wręcz pazura, a jednocześnie zrównoważyły kontrasty w całym zestawie. Wokalistka po raz kolejny udowodniła tym samym, że potrafi żonglować zarówno klasyką, jak i awangardą, tworząc stylizacje, które współgrają z jej muzyczną osobowością.
Nadine Leopold. Subtelny szyk na paryską modłę
Austriacka modelka Nadine Leopold podczas pokazu Akris, który przed kilkoma tygodniami odbył się w stolicy Francji, zaprezentowała połączenie, które uznać można za kwintesencję paryskiego street style’u. Postawiła na wiecznotrwałą czerń, tworząc przy tym efektowny zestaw złożony z przylegającej, skórzanej spódnicy (z wyraźnym rozcięciem), a także transparentnej bluzki w ażurowe wzory, która dodała lookowi wyrafinowanej lekkości. Całość dopełnił długi, pleciony płaszcz o luźnym kroju, otulający sylwetkę i dodający stylizacji nieco mrocznego charakteru.
Równie ważnym akcentem stylizacji są i buty – Nadine wybrała eleganckie, czarne kozaki na smukłym obcasie, które podkreśliły długość jej nóg. Ich prosta linia i subtelny połysk doskonale współgrają z resztą stylizacji, zachowując przy tym minimalistyczną elegancję.
Jennifer Lopez. Klasa w butach z efektem "wow"
Choć oficjalnie drugie imię Jennifer Lopez brzmi "Lynn", równie dobrze mogłaby zamienić je na "Style", co po raz kolejny udowodniła w ostatnich dniach – tym razem w Londynie. I choć na pierwszy rzut oka mogłoby się wydawać, że mamy tu do czynienia z modną ponadczasowością – JLo wybrała bowiem szykowny biały płaszcz o dwurzędowym kroju, który uzupełniła klasyczną czarną torebką oraz kapeluszem o szerokim rondzie, wystarczy ponowne spojrzenie na buty, by przekonać się, że to one grają tutaj główną rolę.
Lakierowane i sznurowane na całej długości kozaki, które możemy dostrzec na nogach wokalistki, to prawdziwe dzieło sztuki – balansujące na granicy tego, co modne od zawsze oraz misternie wykonanej ekstrawagancji. Połyskująca faktura i precyzyjnie rozmieszczone złote akcenty nadały im charakteru, jednocześnie wysmuklając sylwetkę artystki, zaś pozostałe elementy stylizacji stworzyły niebanalne tło. Złośliwi powiedzieliby, że rozwód jej służy... My jednak złośliwi nie jesteśmy.
Anna Wintour. Haute couture w nowoczesnym wydaniu
Anna Wintour – redaktorka naczelna amerykańskiego "Vogue’a", a jednocześnie ikona światowej mody, choć od lat ma niebagatelny wpływ na globalne trendy, sama pozostaje wierna niebanalnej klasyce, choć w nieco nowoczesnym wydaniu. Tak stało się też podczas niedawnej premiery filmu "Wicked", gdzie zaprezentowała stylizację w pełni oddającą charakter jej stylu – szykowną, ponadczasową, a przy okazji niezwykle przemyślaną.
Awangardowa, a przy tym niezwykle elegancka suknia midi, ozdobiona nieco futurystycznymi wzorami w odcieniach fioletu, zieleni i czerni, tworzyła spójną całość zarówno z nieśmiertelnymi okularami oraz charakterystycznym dla Anny naszyjnikiem, ale i z czarnymi, klasycznymi kozakami. Dzięki subtelnemu połyskowi skóry buty nie tylko dodawały całości elegancji, ale także współgrały z biżuteryjnymi akcentami na kreacji, nadając kreacji spójności. Wybór tak minimalistycznych butów, pokazuje, że Wintour do perfekcji opanowała sztukę tworzenia stylizacji, w których każdy element współgra z resztą – i to bez zbędnego efekciarstwa.
Zobacz też: