On hobbystycznie, ona prawie zawodowo. Tomasz Oświeciński dzieli z córką wyjątkową pasję
Materiał zawiera linki partnerów reklamowych.
Tomasza Oświecińskiego widzowie Polsatu mogą oglądać od poniedziałku do piątku w serialu "Pierwsza miłość", a w 2020 roku kibicowali mu w programie "Taniec z Gwiazdami". Wcześniej widzieliśmy go także w innych produkcjach telewizyjnych, największą rozpoznawalność przyniosły mu role w filmach Patryka Vegi, a na srebrnym ekranie debiutował w 2012 roku w filmie "Komisarz Blond i Oko sprawiedliwości". Ale ma taką jedną rolę w swoim życiu, która zajmuje go najbardziej i z pewnością jest dla niego najważniejsza. To rola taty, który z córką dzieli wyjątkową pasję.

Wspólna pasja Tomasza Oświecińskiego i jego córki
19 sierpnia 2009 roku Tomasz Oświeciński został ojcem. Na świat przyszła Maja, jego oczko w głowie. Dzisiaj Maja ma niecałe 14 lat i pierwsze doświadczenia aktorskie na swoim koncie (grała w dwóch serialach i jednym filmie). A z tatą wiąże ją coś wyjątkowego. Ważną częścią tej relacji są wspólne pasje i zainteresowania. Wśród nich ta jedna, którą dzisiaj mogliśmy zobaczyć dzięki Maksowi Behrowi, który odwiedził Tomasza i jego córkę.
Maja Oświecińska od 10 lat jeździ konno, a od półtora roku bierze udział w zawodach jeździeckich. Tomasz Oświeciński towarzyszy jej nie tylko na konkursach, ale także na treningach. W stajni bywają razem praktycznie codziennie, mają swoje konie, a wśród nich jest jeden szczególnie bliski sercu aktora.
"Omera kupiłem tak naprawdę na planie zdjęciowym. Wszedłem do stajni, zakochałem się w tym koniu, akurat był na sprzedaż. Jest już z nami 6 lat", mówił Tomasz Oświeciński. I to Omer został koniem, na którym Maja startuje w zawodach, a sobie aktor kupił kolejnego, którego sam dosiada.
Tomasz przyznał, że nie potrafił jeździć konno i dopiero na planie, i na rzeczonym Omerze, zdobywał swoje pierwsze doświadczenia. Wtedy jego córka już jeździła konno kilka lat. Jak, zdaniem córki, tata radzi sobie w tym niełatwym sporcie? "Jak na to, ile jeździ, jeździ bardzo dobrze", przyznała Maja.
Zbliżają się święta, dlatego Maks Behr był ciekaw, czy w takie wyjątkowe dni ojciec z córką odpuszczają wizyty w stajni.
"Święta, czy nie święta, zawsze jesteśmy, bo to są konie sportowe, które wymagają codziennie treningu. Jesteśmy tutaj po to, żeby codziennie zrobić z nimi trening", odparł Tomasz Oświeciński.
Wspólne wizyty w stajni, pielęgnacja koni i treningi są dla Oświecińskich okazją także do tego, aby pobyć razem. Pasja pięknie cementuje ich szczególną więź. Próbowali też namówić do jazdy mamę Mai, ale niestety, nie poczuła tego sportu. "Raz wsiadła i podziękowała za więcej" - śmiała się córka aktora.
"To jest nasza pasja i nasza rodzina, kochamy te zwierzęta", mówił Tomasz Oświeciński.
Całą rozmowę Maksa Behra z Tomaszem Oświecińskim i jego córką, tak jak wszystkie odcinki "halo tu polsat", obejrzysz na platformie Polsat Box Go.
Zobacz też: O wczesnym macierzyństwie, które okazało się darem. Iwona Guzowska po raz pierwszy z synem w telewizji