Najzdrowsze jednogarnkowe danie PRL. Działa jak miotełka dla jelit, wspiera młody wygląd, a w nowej wersji jest idealne na diecie
Fasolka po bretońsku to jedno z tych dań, które kojarzą się z zimą, domem i spokojem. W PRL była absolutną królową jednogarnkowych obiadów - treściwa, sycąca, świetna na chłód i gotowana bez marnowania. Ale chociaż jej smak zna każdy z nas, mało kto wie, że kultowe danie ma imponującą listę właściwości zdrowotnych. I chociaż kojarzy się z ciężkim i tłustym posiłkiem, z boczkiem w roli głównej, jego nowoczesna odsłona może być jednym z najzdrowszych jednogarnkowych zimowych dań. Fasolka po bretońsku ma bowiem silne działanie przeciwzapalne, przeciwnowotworowe i przeciwcukrzycowe, a do tego wspiera metabolizm i zdrowie jelit. Wystarczy mała zmiana, aby móc cieszyć się nią nawet na diecie.

Czy fasolka po bretońsku jest zdrowa?
Jest bardzo zdrowa! A jej największa moc pochodzi z pomidorów i koncentratu pomidorowego, które podczas długiego gotowania uwalniają ogromne ilości likopenu. To jeden z najsilniejszych naturalnych antyoksydantów, który:
- chroni DNA komórek przed uszkodzeniem,
- hamuje rozwój stanów zapalnych,
- zmniejsza ryzyko nowotworów,
- działa jak naturalny filtr UV, tyle że od środka.
Nie bez znaczenia jest fakt, że likopen najlepiej wchłania się w obecności tłuszczu i po obróbce cieplnej - fasolka po bretońsku daje mu więc warunki idealne, do tego, by działał z pełną mocą w naszym organizmie.

"Piękny Jaś" to skarbnica zdrowia. Działa jak miotełka dla jelit
Fasola jest jednym z najzdrowszych warzyw świata. I nie ma w tym ani krzty przesady.
"Piękny Jaś" zawiera dużo błonnika, który świetnie wspiera zdrowie jelit. Odżywia dobre bakterie i poprawia perystaltykę. Ale nie tylko on czyni ją tak zdrową. Fasola ma zdolność obniżania poziomu złego cholesterolu i stabilizowania cukru. Dietetycy są zgodni, że osoby jedzące te strączki regularnie:
- rzadziej miewają zaparcia,
- nie mają napadów głodu,
- wykazują niższy poziom glukozy we krwi,
- wolniej się starzeją - błonnik z fasoli zmniejsza bowiem stres oksydacyjny.
Oprócz tego "piękny Jaś" jest źródłem potasu, magnezu, żelaza, folianów i przeciwzapalnych flawonoidów. Fasola to zdecydowanie prawdziwa skarbnica zdrowia.

Fasolka po bretońsku zimą dla zdrowia. Te dodatki pomogą na infekcję
Fasolka po bretońsku jest niezwykle zdrowa także dlatego, że zawiera trzy składniki ważne w sezonie infekcji.
Czosnek - naturalny antybiotyk
Pisaliśmy o nim już wiele razy, ale nie zaszkodzi przypomnieć. Czosnek, oprócz cennego aromatu, zawiera allicynę, która działa przeciwbakteryjnie, przeciwwirusowo i przeciwgrzybiczo. Świetnie wspiera odporność, a oprócz tego może obniżać ciśnienie.
Cebula - silny antyoksydant
Cebula z kolei jest źródłem kwercetyny, jednego z najsilniejszych naturalnych związków przeciwzapalnych. Dodatkowo potrafi regulować poziom cukru i wspiera zdrowie wątroby.
Przyprawy - dobre nie tylko na jelita
Majeranek, mielona papryka, liść laurowy i ziele angielskie ułatwiają trawienie fasolki po bretońsku. Redukują wzdęcia, ale także działają bakteriobójczo.
Jak widać, fasolka po bretońsku to naprawdę najzdrowsze jednogarnkowe danie PRL. A żeby móc cieszyć się nim bez obaw o obwód w pasie, bez uczucia ciężkości i z troską o nasze serce, warto postawić na jej nowoczesną wersję. Wystarczy drobna zmiana, a smak pozostanie ten sam.
Zobacz też: Najzdrowsza zupa PRL wraca do łask. Pomaga zachować szczupłą sylwetkę, a na jelita działa jak balsam
Królowa kuchni PRL wraca w nowej wersji. Bez uczucia ciężkości, ale z całą masą wartości zdrowotnych
Klasyczna fasolka po bretońsku bazowała na fasoli, kiełbasie i boczku. To mięsne dodatki dawały smak, który tak dobrze pamiętamy - lekko wędzony i słony. Można go zachować, a jednocześnie stworzyć danie o połowę lżejsze i kilkukrotnie zdrowsze. Jak to zrobić?
- Zmniejszamy ilość boczku, zostawiamy część tylko dla aromatu.
- Wybieramy kiełbasę najlepszej jakości, może być drobiowa - jest mniej tłusta i zdrowsza.
- Dodajemy mielonego indyka - będzie chudszy i zdrowszy, a danie zachowa solidną porcję białka pochodzenia zwierzęcego.
- Aby jeszcze bardziej podkręcić wartości zdrowotne fasolki, dodajemy marchewkę i paprykę.
Smak zostaje, ciężkość znika, a nasze zdrowie zyskuje. I to jeszcze jak!
Fasolka po bretońsku w odchudzonej wersji. Idealna na diecie
Mniejsza ilość boczku, kawałek dobrej kiełbasy i mięso z indyka - tak odmieniona fasolka po bretońsku nadal smakuje jak w domu, ale ma dużo mniej kalorii i jeszcze więcej zdrowia. Na diecie sprawdzi się idealnie, ponieważ:
- ma dużo białka, zarówno roślinnego jak i zwierzęcego, a to jest kluczowe podczas mądrej i zdrowej redukcji masy ciała,
- syci na długo,
- zachowuje niski indeks glikemiczny,
- jest lekka dla żołądka,
- zimą stanowi idealny comfort food - rozgrzewa, smakuje domem, poprawia humor - co również ma znaczenie, gdy chcemy zrzucić zbędne kilogramy.
Przepis na odchudzoną fasolkę po bretońsku
Składniki:
- 500 g fasoli "piękny Jaś"
- 100 g wędzonego boczku
- 150 g kiełbasy drobiowej lub z szynki
- 300 g indyka mielonego (lub dodatkowej białej fasoli)
- duża cebula
- 4-5 ząbków czosnku
- 1 czerwona papryka
- 2 średnie marchewki
- 1,5 kg pomidorów - mogą być z puszki
- 40 g koncentratu pomidorowego
- kilka kuleczek ziela angielskiego, 3 liście laurowe
- dużo majeranku
- łyżeczka papryki słodkiej i wędzonej
- sól i pieprz do smaku
- natka pietruszki do dekoracji
Nowoczesną fasolkę po bretońsku przygotowuje się dokładnie tak, jak tradycyjną - pamiętając o całonocnym namaczaniu fasoli. Mięso z indyka ląduje w garnku chwilę po boczku, razem z marchewką i papryką.
Najzdrowsze jednogarnkowe danie PRL
Cenny likopen, roślinne i zwierzęce białko, potas, żelazo, kwercetyna, allicyna i przeciwzapalne przyprawy. Fasolka po bretońsku dba o jelita, młody wygląd i może zapobiegać chorobom. Stabilizuje cukier, podkręca metabolizm, syci na długo i rozgrzewa, bez uczucia ciężkości. A to wszystko w jednym garnku i z aromatem, który tak dobrze nam się kojarzy - czyli tak, jak najbardziej lubimy.






