Nowa praca w dwa miesiące - to możliwe. Ekspertka zdradza - teraz jest najlepszy moment na szukanie pracy
Materiał zawiera linki partnerów reklamowych.
Jeśli myślisz o zmianie pracy, właśnie teraz jest najlepszy moment. Wyniki ostatnich badań zaskakują - pracę można znaleźć nawet w dwa miesiące. A ekspertka HR i dorardczyni zawodowa, Kasia Matyjewicz, nie ma wątpliwości - w ciągu roku są dwa kluczowe momenty, kiedy najłatwiej o zatrudnienie, wiek ciągle ma znaczenie, ale rynek zmienia się na korzyść osób starszych, a najważniejsze w poszukiwaniach wcale nie jest nasze CV - decyduje coś zupełnie innego.

Ile trwa szukanie pracy? Tak dobrze nie było od dawna
Z najnowszych badań przeprowadzonych przez serwis pracuj.pl wynika, że niemal połowa osób, które zmieniały miejsce pracy w ciągu ostatnich dwóch lat, znalazła zatrudnienie w ciągu maksymalnie dwóch miesięcy, a 17 proc. zajęło to nawet mniej niż miesiąc. Wydaje się, że przy obecnym rynku pracy, to wyjątkowo optymistyczne dane. Komu najłatwiej znaleźć pracę? A kiedy najlepiej jest zabrać się za jej szukanie? Na te i wiele innych pytań w studiu "halo tu polsat" odpowiedziała Kasia Matyjewicz, ekspertka HR i doradczyni zawodowa.
"Dwa miesiące to naprawdę mało, żeby znaleźć pracę. To jest bardzo dobra wiadomość i mam nadzieję, że ten trend się utrzyma, dlatego że mamy rynek pracodawcy i ogólnie raczej do tej pory był duży kryzys", mówiła gościni Oli Filipek i Olka Sikory oraz dodała, że do tej pory zwykle szukanie nowego stanowiska zajmowało od 6 miesięcy do pół roku, a czas był uzależniony od wykwalifikowania pracownika - im wyższe stanowiska, im lepsze wykształcenie i większe doświadczenie, tym dłuższe, z reguły, poszukiwania.
Komu najłatwiej znaleźć pracę? Ciągle działa ta sama zasada
Ola Filipek dopytywała, czy wiek ma znaczenie przy poszukiwaniu pracy i czy to prawda, że "rynek woli młodych". Okazuje się, że tak, jednak nie sam wiek jest tutaj kluczowy, lecz wymagania i elastyczność.
"Tak, niestety tak jest. Młode osoby faktycznie szybciej znajdują pracę, ale to też dlatego, że po prostu są bardziej mobilne, częściej zmieniają pracę, potrafią się szybciej poruszać po rynku pracy, bo mają większe w tym doświadczenie", przyznała nasza gościni i dodała, że nie bez znaczenia jest tutaj fakt, że młode osoby zarabiają mniej - są mniejszym kosztem dla pracodawcy.
Na rynku najwięcej jest też ofert, na które właśnie młodsze, mniej doświadczone osoby, zwykle aplikują. "Pracy dla młodych osób, tych na stanowiskach juniorskich lub młodszy specjalista jest po prostu więcej, więc tym samym szybciej znajdują pracę", zauważyła Matyjewicz.
Czy trudno znaleźć pracę po "40" i "50"? Panuje pewien stereotyp
Rozmówczyni Oli i Olka przyznała, że ciągle funkcjonuje pewne przekonanie dotyczące osób dojrzałych na rynku pracy. Pracodawcy nadal, zupełnie niesłusznie, obawiają się zatrudniać osoby po "40" czy "50".
"To są bardzo krzywdzące stereotypy, dlatego że tutaj w ogóle nie chodzi o wiek. Tutaj chodzi o nastawienie, o to, na ile mamy otwarty umysł i jaką mamy osobowość, a to nie jest kwestia wieku", wyjaśniła Kasia Matyjewicz, po czym zwróciła uwagę na ważną kwestię: "Te osoby starsze, na rynku pracy, powiedzmy 50+, to są osoby, które tak naprawdę są dojrzałe i stabilne. O ile młodsze osoby, jeżeli coś im się nie spodoba, będą bardziej chętne do tego, żeby zmienić pracę, o tyle ci bardziej dojrzali pracownicy, będą w tym miejscu wypracowywać sobie bardziej przyjazne warunki".
Czy pracodawca obawia się starszego pracownika, bo wątpi w jego zdolności przystosowania się do miejsca pracy, to jednak kwestia drugorzędna. Zwłaszcza u osób powyżej 50. roku życia o trudnościach w znalezieniu stanowiska decyduje zupełnie coś innego.
Ochrona przedemerytalna nie zawsze działa na korzyść pracownika
"W przypadku starszych pracowników wchodzi w grę ochrona przedemerytalna. [...] Pracodawcy boją się ochrony przedemerytalnej, to jest czas przed emeryturą, kiedy nie można zwolnić takiego pracownika. [...] Jeżeli coś pójdzie nie tak z biznesem, to po prostu trudniej zwolnić tę osobę", wyjaśniła.
Kasia Matyjewicz wysnuła bardzo celny, ale niepokojący wniosek. Założenie ustawy o ochronie przedemerytalnej było trafne, ale przepisy na korzyść pracownika działają tylko wtedy, gdy ma pracę. Bo gdy ją straci po "50", sytuacja się odwraca - przez wspomniane przepisy, pracodawcy wzbrianiają się przed zatrudnianiem dojrzałych osób. Ale i to powinno wkrótce się zmienić, bo firmy już niedługo mogą nie mieć innego wyjścia.
Tych osób na rynku pracy jest najwięcej
Chociaż poprzednie wątki rozmowy mogą sugerować, że po "40" i "50" trudniej jest znaleźć pracę, to realia rynku sprawiają, że ta zasada przestaje, albo wkrótce przestanie, obowiązywać - przynajmniej w znaczącym stopniu.
"Zmienia nam się rynek pracy, też pod kątem tego, kto na tym rynku jest. W tym momencie mamy wyż demograficzny na rynku pracy i ten wyż demograficzny ma lat około 40-50", zauważyła nasza gościni.
Obecnie wśród pracowników przeważają właśnie osoby dojrzałe, a to znacząco wpływa zarówno na rynek, jak i na samych poszukująchych. "To jest główna oś tego rynku pracy", dodała Kasia Matyjewicz.
Gdzie najłatwiej znaleźć pracę? Tutaj też są pewne zmiany
Olek Sikora był ciekaw, czy miejsce zamieszkania ma wpływ na proces szukania pracy. "Niestety tak i to jest bardzo nie fair", odpowiedziała gościni "halo tu polsat".
"Oczywiście trudniej jest [znaleźć pracę - przyp. redakcji] w małych miasteczkach albo na terenach wiejskich", kontynuowała ekspertka i dodała, że chociaż mówi się, iż duże miasta są już "przesycone" pracownikami, to nadal oferują dużo większe możliwości. Jest jednak coś, co w ostatnich latach się zmieniło na korzyść tych, którzy nie mieszkają w metropoliach.
"Mamy o wiele bardziej popularną pracę zdalną. To jest jedna z nielicznych dobrych rzeczy. [...] To jest super kierunek, moim zdaniem, i to jest nadzieja na to, żeby faktycznie to miejsce zamieszkania, które przecież nie ma nic wspólnego z naszymi kwalifikacjami, nie było takim problemem", przekonywała.
Kiedy najlepiej szukać pracy? Ekspertka wskazuje dwa kluczowe momenty w roku
Ola Filipek zadała pytanie, na które odpowiedź zapewne chcieliby poznać wszyscy zastanawiający się nad zmianą pracy. Kiedy zacząć szukać nowego zatrudnienia, aby mieć największe szanse na znalezienie go jak najszybciej i w jak najlepszych warunkach. A Kasia Matyjewicz odpowiedziała bez cienia zawahania:
"Teraz! Mamy takie dwa okresy w roku, kiedy faktycznie najłatwiej jest szukać nowej pracy i tę pracę uzyskać. Jest to wiosna i jesień".
Ekspertka wyjaśniła, że właśnie teraz, jesienią i potem wiosną na rynku jest najwięcej ofert pracy. Najgorzej jest latem, w okresie urlopowym oraz na przełomie grudnia i stycznia. W przerwie świąteczno-noworocznej firmy wchodzą w okres podsumowań, raportów, zamykania budżetów. Jeżeli teraz nie wykorzystamy okazji, następna szansa na szybkie znalezienie pracy będzie najwcześniej pod koniec lutego.
Kasia Matyjewicz dodała jednak, że to nadal tylko ogólne trendy. Często o znalezieniu pracy decyduje bowiem zwykłe szczęście. Podkreśliła też, że jeżeli komuś zależy na zmianie, nie powinien czekać na odpowiedni moment, tylko po prostu zrobić CV i zacząć aplikować. A skoro już o tym mowa...
To największy błąd podczas szukania pracy. Wcale nie chodzi o CV
Szukając pracy koncentrujemy się zwykle na podstawach, czyli dobrym CV. Nasi prowadzący na zakończenie rozmowy poprosili więc Kasię Matyjewicz o wskazanie największego błędu, jaki można popełnić przygotowując życiorys. Ekspertka odniosła się jednak do czegoś zupełnie innego. Jej zdaniem w trakcie szukania pracy o powodzeniu, lub jego braku, wcale nie decyduje samo CV.
"Psychika jest absolutnie kluczowa. Dlatego że, proszę państwa, nigdy nie wiemy, co jest za kulisami rekrutacji. Więc bądźmy pewni siebie, nawet jeżeli nie dostaniemy tej pracy, nawet jeżeli wysyłamy kilkadziesiąt CV i nie otrzymujemy żadnej informacji zwrotnej, nie zrażajmy się. To może oznaczać, że jest dużo kandydatów, dlatego to CV nigdy nie zostało otwarte. Mental, to nasze przygotowanie psychiczne, jest kluczowe", powiedziała i wyjaśniła, dlaczego właśnie to jest tak ważne:
"Dlatego, że jak stajemy w końcu przed rekruterem, czy menadżerem zatrudniającym, to my musimy wierzyć w siebie, mimo że jest to na przykład dwudziesty proces, w którym bierzemy udział. My musimy wierzyć w siebie".
Na koniec nasza gościni dodała coś, co również warto sobie zapamiętać. Udana czy nie udana rekrutacja nie świadczy o nas tak bardzo, jak nam się wydaje. Wbrew naszym odczuciom, w trakcie tego procesu nikt nie ocenia, czy jesteśmy dobrymi specjalistami, czy też nie.
"Rekruter i menadżer oceniają, czy my się nadajemy do danej firmy, do danego zespołu, w danym czasie, z danym budżetem", podsumowała Kasia Matyjewicz. Najczęściej chodzi więc o to, aby nasza aplikacja pojawiła się w odpowiednim miejscu i czasie. A całą rozmowę z ekspertką, podobnie jak wszystkie odcinki "halo tu polsat", możecie zobaczyć na platformie Polsat Box Go.






