Kraina Lessowych Wąwozów, czyli jedyne takie miejsce w Europie [halo tu ferie #4]
Kamil Olek
Halo, tu ferie! W kolejnej odsłonie cyklu przenosimy się w nieco mniej znany region Polski, o którym to – na wskroś niesłusznie – słyszy się relatywnie rzadko (albo i w ogóle). Bo o ile nazwy takie jak Kazimierz Dolny czy Nałęczów przebijają się do zbiorowej świadomości, o tyle Kraina Lessowych Wąwozów pozostaje terminem pojawiającym się co najwyżej mimochodem. Czym więc w istocie jest, gdzie jej szukać i co kryje pośród unikalnych jak na europejską skalę labiryntów, stworzonych ręką matki natury?
Bajkowy labirynt w sercu Lubelskiego. O malowniczych wąwozach, aktywnym wypoczynku i architektonicznych perełkach
Zacznijmy od fundamentalnego pytania, a mianowicie – "czym są lessowe wąwozy?". Ano, wyjątkowymi formacjami krajobrazowymi, które powstały w wyniku erozji lessów (pylastych skał osadowych, wyjątkowo podatnych na działania wody czy wiatru), a liczą sobie już kilka tysięcy lat. Tyle z teorii, bo choć pobudzanie wyobraźni zawsze jest w cenie, lepiej zobaczyć coś na własne oczy (choćby na powyższym czy poniższym zdjęciu), aniżeli gdybać.
Myliłby się jednak każdy, myślący, że "wąwóz, jaki jest, każdy widzi" – w krainie, która stała się bohaterką tych rozważań, ich łączna długość przekracza bowiem... 500 kilometrów, zaś zagęszczenie w niektórych miejscach to ponad 10 kilometrów na 1 kilometr kwadratowy przestrzeni. Cały region stanowi tym samym unikat na mapie Europy i jest jednym z niewielu nad Wisłą (tak dosłownie, jak i w przenośni), który został odznaczony tytułem Polskiej Matki Turystycznej. Wąskie, niemal labiryntowe ścieżki, otoczone stromymi ścianami, z których co rusz, niczym naturalne rzeźby, wychylają się wiecznotrwałe korzenie – wszystko to sprawia, że Kraina Lessowych Wąwozów zachwyca nie tylko latem, ale również zimą, kiedy zaczyna przypominać iście baśniową krainę.
Niezależnie od pory roku wąwozy i ich okolice stanowią też idealne miejsce na aktywny wypoczynek. Wielokilometrowe szlaki piesze, będące jednocześnie ścieżkami dydaktycznymi to nie lada gratka, łącząca upodobania tych, którzy wolą "mieć w nogach" z tymi, którym bliżej do "mieć w głowie". Do tego równie długie szlaki rowerowe (a odważnych przecież nie brakuje) oraz kilkanaście tras dla amatorów i amatorek nordic walkingu. Zimą otwierają się z kolei podwoje ośrodków narciarskich w Rąblowie, Kazimierzu Dolnym i Parchatce. Innymi słowy – żyć nie umierać.
A! Prawieśmy zapomnieli o sprawie najistotniejszej, czyli pytaniu "gdzie?". Lokalna Organizacja Turystyczna "Kraina Lessowych Wąwozów" zrzesza następujące gminy: Janowiec, Józefów nad Wisłą, Kazimierz Dolny, Karczmiska, Końskowolę, Puławy, Nałęczów, Opole Lubelskie, Poniatową, Wąwolnicę oraz Wojciechów. A zatem – zachodnią część województwa lubelskiego, leżącą na północno-zachodnim skraju Wyżyny Lubelskiej. Powyższe miasta wymieniamy rzecz jasna nie bez przyczyny, na turystów i turystki, którzy zdecydują się odwiedzić ten wyjątkowy region Polski, czekają bowiem również znajdujące się tam perły architektury niemal wszystkich okresów historycznych – pozostałości średniowiecznych murów i zamków, pałace oraz dwory (tak ziemiańskie, jak i magnackie) czy też obiekty sakralne. Do tego muzea, izby pamięci i sporo innych atrakcji. O tym jednak, w drugiej części artykułu.
Zakochane miasto, uzdrowiskowy klejnot, gród Czartoryskich i wiele więcej
Kazimierzowi Dolnemu poświęciliśmy już osobny artykuł, jednak opiewania "polskiej perły renesansu", cieszącej się jednocześnie mianem "najbardziej romantycznego miasta w Polsce", nigdy dość. Malowniczo położona miejscowość może pochwalić się dziesiątkami zabytków (między innymi ruinami zamku i basztą z przełomu XIII i XIV wieku, renesansowymi kamienicami, które uchodzą za jedne z najlepiej zachowanych w Polsce czy ciągnącymi się wzdłuż Wisły zabytkowymi spichlerzami), zaś zimą, gdy zdarza się jej otulać bielą, zyskuje niespotykany charakter – spacer po urokliwych uliczkach, w blasku lamp i przy szmerze wiatru, staje się tym samym niezapomnianym doświadczeniem. W tym miejscu grzechem byłoby też nie wspomnieć o dawnej osadzie flisackiej, mieszczącej się w Mięćmierzu (dziś to część Kazimierza), która przez stulecia była domem wiślanych rybaków, a dziś funkcjonuje jako wyjątkowy skansen, w którym znaleźć można nie tylko zabytkowe chaty, ale i... święty spokój.
Kraina Lessowych Wąwozów to także Nałęczów – uzdrowiskowa perła, od wieków przyciągająca kuracjuszy i kuracjuszki, lecz stanowiąca jednocześnie gratkę dla lubujących się w historyczno-architektonicznych klimatach. Serce miasta stanowi bowiem XVIII-wieczny Pałac Małachowskich, otoczony rozległym Parkiem Zdrojowym (ze Starymi Łazienkami, uznawanymi za jeden z najpiękniejszych budynków uzdrowiskowych)., zaś nieopodal można także odnaleźć wille w rozmaitych stylach – tyrolskie, secesyjne, eklektyczne, a nawet... zakopiańskie (ostatnie rozpowszechnił w Nałęczowie sam Stefan Żeromski).
Wspomnieć trzeba również Puławy, które zachwycają monumentalnym Pałacem Czartoryskich z XVIII wieku, otoczonym angielskim parkiem pełnym poetykich zakątków. Świątynia Sybilli, Domek Gotycki, Brama Rzymska czy Altana Chińska to zaś tylko niektóre z wyjątkowych budowli, które tworzą niepowtarzalny klimat tego miejsca.
Wymieniać moglibyśmy jeszcze długo (i wskazać choćby na Janowiec, gdzie ruiny renesansowego zamku Firlejów i Lubomirskich górują nad doliną Wisły czy też Kluczkowice oraz Kraczewice z wyjątkowymi pałacami), ale Kraina Lessowych Wąwozów to region, który najlepiej poznawać osobiście, krok po kroku, w swoim tempie, tak, by nie przegapić jej wyjątkowości. Każda z miejscowości, każdy zabytek czy wąwóz skrywają niezapomnianą historię, my zaś mamy nadzieję, że powyższą opowieścią zachęciliśmy do odwiedzenia tej części Lubelszczyzny. Również zimą.
Zobacz też: