Co piąty Polak pracuje za dużo – nie tylko dlatego, że musi. Mariusz Jędrzejko o pracoholizmie i tym, jak go opanować
Materiał zawiera linki partnerów reklamowych.
Pracujemy coraz więcej i coraz częściej kosztem zdrowia. Do pracoholizmu przyznaje się tylko nieco mniej niż 8 proc., ale najnowsze badania pokazują, że tak naprawdę problem dotyczy już co piątego Polaka. Zaskakujące są motywacje, nie tylko czysto ekonomiczne, zaskakują też zawody najbardziej narażone na przepracowywanie się. W "halo tu polsat" o niepokojących wnioskach, jakie płyną z badań, mówił ich autor, dr Mariusz Jędrzejko. Socjolog odpowiedział też na ważne pytanie - co zrobić, aby zadbać o siebie wtedy, gdy nie da się pracować mniej.

Badanie na 1003 osobach z sześciu różnych grup zawodowych i reprezentujących 18 odrębnych zawodów, prowadzone przez dzisiejszego gościa "halo tu polsat", dr Mariusza Jędrzejko, socjologa, zrealizowało Centrum Profilaktyki Społecznej we współpracy z Instytutem Psychologii Wyższej Szkoły Kształcenia Zawodowego we Wrocławiu. Odbyło się w maju i czerwcu 2025 roku, a jego uczestnicy pochodzili zarówno z dużych, średnich, jak i małych miast z całej Polski. Wyniki badań mogą być zaskakujące, a ich analiza, jaką doktor przeprowadził w naszym studiu, jest po prostu smutna. Pracujemy coraz więcej, nie zawsze tylko dlatego, że musimy i nic nie sugeruje, aby w przyszłości miało być lepiej. Ale to wcale nie znaczy, że nie możemy nic zrobić, aby czuć się (i żyć) lepiej.
Co piąty Polak pracuje za dużo. Nie zawsze dlatego, że musi
Dr Mariusz Jędrzejko tłumaczy, że pracoholizm Polaków wynika nie tylko z konieczności, ale także z naszych aspiracji. Wśród osób, które wzięły udział w jego badaniu, dominowali ci, którzy musieli przepracowywać się ze względu na kredyty - głównie te mieszkaniowe. Ale pojawili się też tacy, którzy pracowali za dużo tylko po to, aby nie utracić pewnego standardu życia. Czyli oprócz kwestii ekonomicznych, do pracoholizmu doprowadza też potrzeba prestiżu.
"Zakochaliśmy się w pracy, tylko to jest czasami miłość nieodwzajemniona", mówił dr Mariusz Jędrzejko i podkreślał, że bolesne skutki tej "miłości" widzi w swojej pracy terapeuty każdego dnia. "Podróżujemy po świecie, widzimy, co ludzie mają, widzimy to bogactwo - zapragnęliśmy tego samego", kontynuował gość Oli Filipek i Olka Sikory. Wystarczy dodać do tego fakt, że Polacy są jednym z najbardziej pracowitych narodów na świecie.
"Problem Polaków polega na tym, że startowaliśmy z bardzo niskiego poziomu, jeszcze 30 lat temu i chcemy to wszystko bardzo szybko mieć", dodaje dr Jędrzejko.
Czy pracoholizm wynika z biedy?
Nie można zaprzeczyć, że wielu Polaków pracuje za dużo, bo nie ma innego wyjścia. Ale nasz ekspert zaznacza, że pracoholizm nie wynika tylko z biedy. "Wynika także z modeli pracy, ale przede wszystkim z tego, że chcemy posiadać. Chcemy mieć fajne samochody, domy i chcemy to mieć od razu, wszystko", a tak się po prostu nie da.
Jędrzejko tłumaczy, że w przypadku słynących z przepracowania budowlańców, często nie ma innego wyjścia. Oni muszą pracować po 12 godzin, bo tego się od nich wymaga. Ale już lekarze czy prawnicy pracują za dużo, bo chcą.
Nie tylko lekarze i budowlańcy. Te zawody są najbardziej narażone na pracoholizm
Z badań naszego gościa wynika, że pracoholizm najczęściej zdarza się wśród przedstawicieli zawodów medycznych, prawników, pracowników transportu i budownictwa. Za dużo pracują kurierzy i specjaliści - stolarze, czy mechanicy. Ale to nie wszystko. Gość "halo tu polsat" zauważa, że problem dotyczy także show-biznesu i mediów. Jego zdaniem w tym środowisku pracoholizm najczęściej przykrywa się słowem pasja. Osoby publiczne, jak mówił, są "zafiksowani" na byciu w centrum uwagi i żeby utrzymać ten stan, muszą ciągle być w pracy - chociażby działająć intensywnie w mediach społecznościowych.
W naszym studio doktor przytoczył jaskrawy przykład lekarzy, którzy potrafią zarabiać po 100 tys. złotych miesięcznie i nadal pracują na trzech etatach. Pracoholizm jest widoczny także w służbach, m.in. w policji, tam, jak mówił nasz gość: "im wyższe stanowisko, tym większy pracoholizm".
Jak pracoholizm wpływa na zdrowie? Dosłownie skraca życie
Pracoholizm rujnuje nie tylko zdrowie, ale też relacje i życie rodzinne. Odbija się na synach i córkach, dewastuje małżeństwa. Coraz częściej w gabinetach terapeutów pojawiają się pary, które nie potrafią się ze soba dogadać, bo do tej pory żyły oddzielnie - jedno z nich pracowało za granicą, a gdy wróciło do Polski, małżeństwo przestało funkcjonować. Właśnie ten problem zainspirował dr Jędrzejko do przeprowadzenia badań.
"Pracoholizm jest nie tylko rzeczą, która szkodzi indywidualnie temu, który przesadza, ale rujnuje przede wszystkim rodziny", mówił gość "halo tu polsat" i uściślił, że już dwuletnia rozłąka sprawia, że kryzys w małżeństwie jest trudny do opanowania. Małżonkowie często pozostają ze sobą - bo łączy ich sakrament, dzieci, kredyt itd., ale nie ma między nimi głębokiej więzi. Żyją obok siebie.
"Okłamujemy się. Doba ma 24 godziny, zapominamy o tym, jak kluczową rolę w życiu człowieka odgrywa sen. Jeśli nie śpimy około 6 godzin w śnie głębokim, chce wyraźnie podkreślić, to nasz organizm nie wyzbędzie się kortyzolu [hormonu stresu - przyp. redakcji], nie obniży jego poziomu, nie zregeneruje się, ale także, rzecz niezwykła, nie zapamiętamy tego, czego się uczyliśmy, albo co tworzyliśmy poprzedniego dnia", kontynuował.
"Nie uświadamiamy sobie, że skracamy sobie tym życie. Dlatego, że nie ma czegoś takiego jak głębokie zapasy w organiźmie człowieka, które pozwalają tak pracować codziennie. Możemy tak pracować bardzo intensywnie jeden, dwa dni, póżniej ponosimy już straty. Będziemy żyli krócej".
Na czym polega metoda "złotych wysp", czyli jak sobie poradzić z pracoholizmem?
Specjaliści słyszą od swoich pacjentów, że pracoholizm to nie jest wybór, a konieczność. Ale czy rzeczywiście tak jest? Nasz gość podkreśla, że w drodze do odzyskania równowagi między życiem a pracą najważniejsza jest szczera odpowiedź na pytanie: co naprawdę muszę, a czego tylko chcę: "Jeśli nie znajdujemy wewnętrznej równowagi, między tym, co możemy, a tym, co musimy, to wtedy pojawia się zachowanie problemowe"
Poza anteną dr Mariusz Jędrzejko dodał też, że ponieważ z niektórych motywacji do pracy ponad siły, (taką z pewnością jest np. kredyt hipoteczny) nie da się zrezygnować, badacze proponują metodę "złotych wysp". Polega ona na planowaniu chociażby krótkich momentów na regenerację i trzymanie się tego "grafiku odpoczynku". To może być dzień, albo kilka godzin. Spacer, wyjazd, czas bez telefonu. Najważniejsze, żeby naprawdę odpoczywać.
Całą rozmowę z drem Mariuszem Jędrzejko, podobnie jak wszystkie odcinki "halo tu polsat", zobaczysz na platformie Polsat Box Go.
Zobacz też: