Tymoteusz "Tymek" Kucharczyk idzie w ślady Roberta Kubicy. 19-latek robi karierę na torach Formuły
Przed studiem "halo tu polsat" zaparkował dziś nie byle jaki pojazd - był nim bolid Formuły 4. Z auta wysiadł 19-letni Tymoteusz Kucharczyk, polski kierowca wyścigowy, który obecnie rywalizuje w Mistrzostwach Euroformula Open Championship. Zanim poszedł do szkoły, zaczął uprawiać karting, dziś jeździ w Formule 4 i robi wszystko, by spełniło się jego marzenie o występach w Formule 1. Z Agnieszką Hyży i Maćkiem Rockiem sportowiec rozmawiał o czekających go właśnie wyzwaniach i planach na przyszłość.

Tymoteusz Antoni "Tymek" Kucharczyk urodził się w 2006 roku, miał 5 lat, gdy zaczął uprawiać karting, a w wieku 8 lat zaczął brać udział w wyścigach we Włoszech. W 2020 roku młody kierowca dołączył do Akademii ORLEN Team, a już w 2022 roku zadebiutował w Mistrzostwach Hiszpanii Formuły 4, gdzie zajął trzecie miejsce. Obecnie rywalizuje w Mistrzostwach Euroformula Open Championship w zespole BVM Racing i szykuje się do finałowego wyścigu sezonu, który odbędzie się już wkrótce. Tymek nie ukrywa, że emocje są ogromne.
Tymoteusz "Tymek" Kucharczyk szykuje się do wielkiego finału sezonu Formuły we Włoszech
"Za dwa tygodnie, dokładnie o tej porze będę zaczynał ostatni dzień tego sezonu. Jest dużo emocji, wszystko się we mnie kumuluje. Jestem bardzo podekscytowany, bo prowadzę w mistrzostwach, jesteśmy w najlepszej możliwej pozycji, żeby to >>wyjąć<<. Ale nie jest łatwo, rywale są blisko i są mocni, więc trzeba będzie mocno walczyć" - zauważył Tymoteusz.
Gospodarze "halo tu polsat" zwrócili uwagę, że wyścig będzie się odbywał na włoskim Wielkim Torze Monza. Jest to najszybszy tor wyścigowy w Europie i bywa nazywany "świątynią prędkości" z powodu jego długich prostych i szybkich zakrętów. Tor zbudowany w 1922 roku w parku Monza niedaleko Mediolanu jest trzecim najstarszym stałym torem wyścigowym na świecie i corocznie gości prestiżowe Grand Prix Włoch Formuły 1.
"Czy na >>Monzy<< czujesz się jak w domu? To jest twój domowy tor?" - dopytywali prowadzący.
"Trochę tak. To jest tak zwany domowy weekend mojego zespołu, bo mój zespół jest z Włoch" - przyznał Tymek i dodał, że ma już doświadczenie z włoskimi torami: "Ja we Włoszech spędziłem większość swojego motorsportowego życia - mówił Tymek, który pierwszy raz wyjechał do Włoch w 2014 roku. - "To taki powrót trochę do moich korzeni, fajnie będzie się tam ścigać. Wiem, że będzie dużo moich kolegów, przyjaciół, także rodzina" - mówił.
Tymoteusz Kucharczyk o treningach we Włoszech i włoskich torach
Na pytanie, dlaczego właśnie we Włoszech szlifował swe umiejętności, Tymoteusz odpowiedział: "Wynika to z wielu czynników. Najprostszy chyba jest to, że po prostu level (poziom - przyp.red) jest najwyższy. Jest to miejsce, w którym możesz się pokazać jako kierowca, możesz zabłysnąć, możesz swoją błyskotliwością i talentem pokazać się większemu gronu, lepszym zespołom, zespołom fabrycznym" - tłumaczył. - "Tak naprawdę we Włoszech wszyscy ci najlepsi kierowcy startowali i jeździli we wszystkich ligach kartingowych, w których ja się ścigałem. Wszyscy kierowcy Formuły 1 też się ścigali, więc jest to takie środowisko, w którym jako kierowca jesteś w stanie się rozwinąć" - mówił.
Tymoteusz dodał też, że nie mieszkał we Włoszech, jeździł tam tylko na treningi: "Ja cały czas mieszkam w Polsce, od urodzenia, nigdy się tam nie przeniosłem. Kursowałem między Polską a Włochami 20 parę weekendów w roku. Z tatą na przykład wsiadaliśmy w auto w środę, jechaliśmy na tor w czwartek, piątek, sobotę, niedzielę jeździłem, wieczorem wracałem i w poniedziałek normalnie szedłem do szkoły" - opowiadał kierowca.
Tymek Kucharczyk o poznaniu Roberta Kubicy
Agnieszka Hyży, która niedawno miała przyjemność rozmawiać z Robertem Kubicą, zapytała Tymka, czy poznał i uczy się od mistrza.
"Przez dwa lata jeździłem dla jego zespołu w kartingu, więc miałem gigantyczny zaszczyt poznać Roberta. I to, że on się mną zaopiekował, było już czymś naprawdę dużym" - przyznał Tymoteusz. - "A tak naprawdę (...) nikt nie miał takiej okazji oprócz mnie, więc jestem bardzo wyróżniony i czuję się zaszczycony tym, że Robert w ogóle na mnie spojrzał, że chciał ze mną rozmawiać. No i dwa lata przejeździliśmy na topowym levelu, wygrywaliśmy parę wyścigów" - wspominał.
Gospodarze "halo tu polsat" dopytywali też, czy różni się Formuła 1 od 4, w której jeździ Tymoteusz.
"Głównie mocą i pakietem aerodynamicznym. Czyli po prostu mój bolid jest dużo słabszy, bo ma około 290 koni mechanicznych" - odparł sportowiec.
Tymoteusz Kucharczyk marzy o startach w Formule 1
Tymek zdradził też, że jego marzeniem są starty w Formule 1: "Optymistyczny plan jest taki, żeby w przyszłym roku pojawić się już w formule 2, czyli tak naprawdę krok przed formułą 1, ostatni szczebel całej tej układanki. Część budżetu już jest zapewniona, kontrakt leży tak naprawdę na stole, więc teraz będzie kluczowe parę dni i to się rozstrzygnie" - zdradził zawodnik, dodając, że jeśli już znajdzie się w Formule 1, pragnąłby startować w drużynie Ferrari.
Na koniec, nawiązując do kuchni "halo tu polsat" i zwierzenia Roberta Kubicy, który zdradził, że podczas wyścigów często myśli o... jedzeniu (np. rosole), Tymek przyznał, że i jemu zdarzają się "kulinarne" myśli na torze:
"Ostatnio jechałem i myślałem o ciepłych malinach i lodach waniliowych" - wyznał Tymek.
Życzymy więc Tymowki nie tylko lodów z malinami, ale przede wszystkim sukcesów na torze i spełnienia zawodowych marzeń!
A więcej informacji ze świata sportu i ciekawych wywiadów z gwiazdami i zawodnikami czeka na Was w programie "halo tu polsat" od piątku do niedzieli, już od godz. 8.00. Bądźcie z nami!
Zobacz też: