Tacierzyństwo pełne sprzeczności. Piotr Głowacki, Kamil Pawelski i Marta Żysko w rozmowie o współczesnych ojcach
Piotr Głowacki w "halo tu polsat" powiedział wprost to, o czym wielu ojców wciąż boi się mówić głośno. Opowiedział o frustracji i presji oraz rzeczywistości, która wpędza w poczucie winy. Jednocześnie zdradził, jak wiele radości czerpie z tej ważnej roli i jaką niecodzienną pasję dzieli z najbliższymi. W rozmowie o współczesnym tacierzyństwie towarzyszyli mu też Kamil Pawelski, czyli "Ekskluzywny Menel" i psycholożka Marta Żysko.

"Widzę w oczach ojców olbrzymi żal". Piotr Głowacki szczerze o tacierzyństwie
"Uważam, że jesteśmy w fantastycznym momencie, jeśli chodzi o ojcostwo", mówił Piotr Głowacki, tata bliźniąt, Idy i Aarona, urodzonych w 2017 roku. Za chwilę jednak dodał: "A z drugiej strony w fatalnym momencie, bo rzeczywistość jakby nam przeszkadza. [...] Bycie ojcem, takie mam poczucie, jest bardzo frustrujące".
Tłumaczył, że przez pokolenia dział się pewien proces uwrażliwiania, zwłaszcza mężczyzn, a jednocześnie podstawowe zasady rządzące światem wciąż pozostały te same. Jego zdaniem panowie chcieliby być najlepszymi ojcami, ale nie jest im łatwo.
"Ja widzę w oczach ojców, czego często nie mówią [...], widzę w oczach moich kolegów olbrzymi żal, za to, że nie mogą zrealizować swojego największego marzenia - bycia tym ojcem, który spędza czas z rodziną, bo muszą zarabiać pieniądze", wyznał Piotr Głowacki.
Frustracja i poczucie niewystarczającej ilości czasu nie przesłaniają jednak najważniejszego - radości i spełnienia, jaką przynosi bycie ojcem. Nasz gość mówił o tym, co daje mu najwięcej szczęścia. Okazało się, że wraz z Idą i Aaronem spełnia się w wyjątkowej pasji.
"Wczoraj udało mi się spędzić dzień z nimi, byliśmy na zawodach wspinaczkowych w Łodzi. [...] To, co mi sprawia największą radość, to jest wspólne wspinanie. To jest to, co mi daje radość. To jest niezwykłe", mówił aktor, porównując moment wiązania się liną przy ściance wspinaczkowej, do tej niewidzialnej więzi, która łączy rodzinę. "To ci uzmysławia, czym jest to bycie razem", dodał.
Zobacz też: Jak ojciec z ojcem. Michał Milowicz i Albert Kosiński o tacierzyństwie w "halo tu polsat"
"Ekskluzywny Menel" o współczesnych ojcach. "Jesteśmy pierwszym pokoleniem"
"Jesteśmy pierwszym takim pokoleniem", mówił Kamil Pawelski, tata syna i córki. Tłumaczył, że współcześni ojcowie próbują jednocześnie radzić sobie z wzorcami, których nauczyli się w dzieciństwie i uczyć się regulowania własnych emocji. Jego zdaniem wspomniana przez Piotra Głowackiego frustracja wynika z faktu, że panowie chcieliby pokazać swoim pociechom obraz ojca, którego sami nie widzieli, a jednocześnie nadal nad sobą pracują.
"Może być tak, że jesteś sfrustrowany, ja też jestem niejednokrotnie sfrustrowany, no ale jest to proces leczenia", stwierdził.
Nasz gość odniósł się też do słów Kasi Cichopek, która zwróciła uwagę na to, że kobiety dzisiaj, w coraz większym stopniu, na równi z mężczyznami zarabiają na rodzinę i być może kwestia odnalezienia czasu dla najmłodszych jej członków zależy od znalezienia pewnej równowagi. Jego zdaniem wcale nie chodzi o to, żeby znaleźć ów balans, tylko o to, żeby nigdy nie przestawać go szukać.
Sam przyznaje, że zdarza mu się czuć presję, związaną z odpowiedzialnością, także ekonomiczną. Ale czerpie ogromną radość z najprostszych rzeczy, które robi ze swoim synem i córką, chociażby ze wspólnego nocowania. "To jest takie podążanie za instynktem, wspólne słuchanie siebie nawzajem, nie skupianie się na tym, czym będzie ten złoty środek, bo w każdej rodzinie i w każdym związku będzie on czymś innym", podsumował.

Psycholożka Marta Żysko o nowoczesnch ojcach. "Wypełniają taką lukę wielopokoleniową"
Kasia Cichopek przypomniała, że kobiety również zmagają się z narzuconymi rolami i podobnie jak panowie, dzisiejsze pokolenie matek jest ciągle w czymś w stylu "etapu przejściowego", który wiąże się z wieloma emocjami. "Jesteśmy na etapie uczenia się", potwierdziła Marta Żysko i dodała, że obydwaj nasi goście, w zasadzie, mówią o tym samy. I zarówno kobiety, jak i mężczyźni, którzy zostają rodzicami, mierzą się dzisiaj z wzorcami, które poznali dawnej, a z którymi dzisiaj nie chcą się utożsamiać.
"Ci mężczyźni, którzy dzisiaj rzeczywiście wypełniają taką lukę wielokopokoleniową, mężczyzn, którzy byli głównie żywicielami, teraz zaczynają wchodzić w relacje i ja się zgadzam - to jest bardzo dużo rzeczy do pogodzenia", tłumaczyła psycholożka.
Marta Żysko zwróciła także uwagę na to, że pokolenie dzisiejszych ojców zmienia swoje podejście do emocji. Oni byli, najczęściej, chociaż nie zawsze, wychowywani przez mężczyzn, który nie pokazywali swoich uczuć. Sami zaś starają się zachowywać zupełnie odwrotnie. "I to jest super", mówiła i dodała, że młodzi ludzie muszą dostawać odpowiednią opiekę i bezpieczeństwo, także to ekonomiczne, ale dla ich rozwoju, dla ich szczęścia w dorosłym życiu, niezwykle ważne jest, aby mogli obserwować ojców, którzy nie wstydzą się emocji. "Potrafi zeszlić mu się oko, potrafi przytulić - to jest łączenie dwóch cech, wrażliwości i odwagi. I to jest coś co niesamowicie wpływa na budowanie i poczucia własnej wartości i też takiej zgody na to, że mogę pomieścić w sobie naprawdę różne emocje".

Na koniec rozmowy Maciej Kurzajewski zapytał jeszcze naszych gości, czy mówią swoim pociechom "Kocham cię". Obydwaj gorliwie przytaknęli i to także dowód tej zmiany w ojcostwie. W końcu jeszcze kilkadziesiąt lat temu te proste słowa nie przeszłyby przez usta żadnego ojca. Na szczęście dzisiaj jest już, jak widzimy, zupełnie inaczej.






