Artur Szalpuk tuż po powrocie z mistrzostw świata. Tak wygląda prawdziwe życie polskich siatkarzy
Materiał zawiera linki partnerów reklamowych.
Nie mają czasu na prywatne sprawy, ale to nadal bardzo fajne życie. Artur Szalpuk tydzień temu wraz z reprezentacją Polski w siatkówce zdobył brązowy medal na mistrzostwach świata na Filipinach. A kilka dni po powrocie pojawił się w "halo tu polsat", aby opowiedzieć o wrażeniach z turnieju, wsparciu polskich fanów i codzienności, która u sportowców tego formatu mocno odbiega od tej zwyczajnej.

Artur Szalpuk chwilę po zdobyciu brązowego medalu na Mistrzostwach Świata
Artur Szalpuk jest członkiem reprezentacji Polski w siatkówce. Ma 30 lat, pochodzi z Olsztyna, a na co dzień gra w drużynie Asseco Resovia. Z naszymi siatkarzami zdobył już złoto na mistrzostwach świata w 2018 roku. Tydzień temu zaś wraz z kolegami sięgnęli po brąz, co nie do końca spełniło ich ambicje.
"Z każdym dniem opada ten kurz i coraz bardziej do nas dochodzi, że zrobiliśmy bardzo dobry wynik, bo jako sportowcy jesteśmy strasznie ambitni. Myśleliśmy o tym złocie, ale też należy docenić ten medal i jesteśmy z siebie zadowoleni", mówił w studiu "halo tu polsat".
Dzisiaj, owszem, siatkarze cieszą się z medalu, ale tuż po meczu emocje były różne. "Z jednej strony cieszyliśmy się, że wygraliśmy ostatni mecz, ale w głowie mieliśmy jeszcze ten przegrany półfinał z Włochami. Jechaliśmy po złoto i pod tym względem jesteśmy rozczarowani, ale zagraliśmy fantastyczny sezon i z każdym kolejnym dniem, ja przynajmniej, bardziej doceniam ten wynik", wyjaśnił Artur Szalpuk.
Jak funkcjonują siatkarze na turnieju? Wiele osób będzie zaskoczonych
Maciej Rock był ciekaw, jak wygląda życie polskich siatkarzy na takim dużym turnieju. Czy mają czas na zwiedzanie, plażowanie? A może na randki - jak dopytywała Agnieszka Hyży? Artur Szalpuk powiedział, że chętnie opowiedziałby jakąś barwną historię, ale żadnej takiej nie ma. Codzienność na takim wydarzeniu sportowym jest podporządkowana treningom i jest wręcz... nudna.
Na Filipiny z Arturem poleciała jego dziewczyna, ale przez całe mistrzostwa, poza halą, na której rozgrywane były mecze, spotkali się tylko raz. "Ja byłem skupiony na swojej robocie", przyznał. Podobnie wygląda to u pozostałych członków drużyny.
Na tych zawodach siatkarzom towarzyszyło też dużo fanów z Polski. "Nasi kibice są fantastyczni - nawet nie spodziewacie się, ilu polskich kibiców było na Filipinach. My to doceniamy, bardzo jesteśmy z nich dumni, wiemy, że to są najlepsi kibice. Czasami nie jesteśmy w stanie tego pokazać, bo jesteśmy zmęczeni po meczu", dodał Artur.
Szczególną sympatią polskich siatkarzy darzą kibicki. Mogliśmy się o tym przekonać przed rozmową z Arturem, gdy pokazaliśmy uliczną sondę przeprowadzoną wśród pań. Spotkane kobiety nasza reporterka pytała o to, który z zawodników reprezentacji Polski jest najbardziej przystojny, a one często ubolewały nad tym, że większość z nich ma już partnerki...
Siatkarzom brakuje czasu na prywatność. Ale i tak kochają to, co robią
Chociaż większość z nas wyobraża sobie, że po tak wymagającym turnieju, sportowcy będą tygodniami odpoczywać, prawda jest zupełnie inna.
"Nie mamy za dużo czasu wolnego - najwięcej chyba 10 dni ktoś dostał. Ja dzisiaj już się przeprowadzam do swojego klubu i od jutra zaczynam trenować. Wylądowaliśmy we wtorek, w środę był czas dla sponsorów. Mam więc trzy pełne dni wolnego - drobne obowiązki, sprawy do załatwienia i wracamy do roboty, bo zaraz zaczyna się Plus Liga", opowiadał Artur Szalpuk.
Agnieszka Hyży zapytała więc, gdzie jest czas na układanie życia prywatnego, na budowanie relacji - "Nie ma. Ale robimy co możemy", odpowiedział siatkarz i dodał, że podczas gry w lidze, życie wygląda już nieco inaczej. To jest jak praca, ale oni zamiast do biura, przychodzą na halę. Mają czas żeby wyjść, spotkać się ze znajomymi, ale nigdy nie chodzą na imprezy. "Gdybym na taką poszedł, to bym się nie zregenerował, zawalił kolejny trening i nie był w formie na mecz", wyjaśnił wprost nasz gość.
Nie dał się też namówić na uchylenie rąbka tajemnicy, czy mimo wszystko, po skończonym turnieju pozwolili sobie na drużynowe świętowanie. "Nie mogę o tym mówić", śmiał się Artur, a na koniec podsumował rozmowę w najlepszy możliwy sposób: "To jest dość fajne życie".
Całą rozmowę z Arturem Szalpukiem, podobnie jak wszystkie odcinki "halo tu polsat", można zobaczyć na platformie Polsat Box Go.
Zobacz też: