Prosty zabieg, po którym włosy będą mocne i lśniące. Jest jeden warunek - regularność
Po umyciu włosów znajdujesz ich mnóstwo pod prysznicem, po każdym czesaniu zbierasz ze szczotki kolejną garść? Patrzysz z niepokojem na podłogę w łazience, na której znów pełno jest twoich włosów? Jeśli masz ten problem i mimo zmiany szamponów i odżywek, picia skrzypu, pokrzywy i brania witamin nadal masz problem z wypadającymi włosami, warto zrobić badania, by sprawdzić, czy twój organizm nie szwankuje, a wypadające włosy są tego objawem. Warto też sięgnąć po ostatnią kosmetyczną deskę ratunku, którą chwali wiele osób. To wcierki, które faktycznie działają, o ile stosujesz je regularnie.

Problem słabych, łamliwych, matowych włosów, które na dodatek wypadają garściami, zna wielu z nas. Borykają się z nim panie, ale i panom kwestia słabych włosów może spędzać sen z powiek. Domowe terapie zaczynamy zazwyczaj od zmiany szamponu, kupienia porządnej odżywki. Zaczynamy brać witaminy, parzymy skrzyp i pokrzywę. Przyglądamy się diecie, warto też zrobić badania - morfologię, poziom hormonów tarczycy, by przekonać się, że nie mamy anemii albo czy nie szwankuje nasza gospodarka hormonalna.
Jednocześnie działania "od środka", możemy wesprzeć zabiegami kosmetycznymi. Jednymi z najbardziej skutecznych są wcierki, polecane nie tylko wtedy, gdy włosy wypadają, ale i wówczas, gdy są słabe, łamliwe i rzadkie. Warto podkreślić, że wcierki do włosów działają, ale ich skuteczność zależy od regularności stosowania i dobrania odpowiedniego produktu do potrzeb skóry głowy.
Jak działają wcierki do włosów?
Wcierki nie tylko wzmacniają cebulki włosowe, ale i poprawiają ukrwienie skóry głowy, co może przyspieszać wzrost włosów, zmniejszać ich wypadanie i pojawianie się nowych (tzw. "baby hair"). Dodatkowo, stosowane przez dłuższy czas, mogą regulować przetłuszczanie, łagodzić podrażnienia lub działać przeciwłupieżowo.
Regularność kluczem do sukcesu
Jeśli podejmujemy się pielęgnacji skóry głowy i włosów za pomocą wcierki, powinniśmy przede wszystkim postawić na regularność. Aby zobaczyć efekty działania mikstury, kluczowe jest jej systematyczne stosowanie - zazwyczaj 2-3 razy w tygodniu lub zgodnie z zaleceniami producenta.
Jeśli więc myjesz włosy co 2-3 dni, po każdym umyciu możesz wetrzeć w skórę głowy preparat - czy to kupny, czy robiony w domu. Wprowadzenie tego zabiegu do rutyny nie jest zbyt trudne, po prostu postaw kosmetyk obok szamponu - będziesz pamiętać, że po każdym myciu musisz go wetrzeć w skórę.
Producenci oferują bardzo szeroki wybór preparatów do wcierania w skórę głowy. Kosmetyki są przeznaczone do różnych typów włosów i mają pomagać w konkretnych problemach związanych z kondycją czupryny albo skóry głowy.
I tak do włosów wypadających i rzadkich szukaj preparatów z żeń-szeniem, skrzypem polnym, kofeiną, cynamonem, kozieradką czy rzepą.
Jeśli masz przetłuszczającą się skórę głowy wybieraj wcierki z ekstraktem z szyszek chmielu, octem jabłkowym.
Przy wrażliwej skórze głowy szukaj produktów bez alkoholu, z pantenolem albo z lawendą.
Jeśli dokucza ci łupież, stosuj wcierki z piroktonem olaminy.
Jak często stosować wcierki do włosów?
Przy problemach z włosami nie wystarczy jednorazowa aplikacja preparatu. Nic się też nie zmieni, jeśli będziemy stosować wcierkę raz na tydzień lub rzadziej - ot, gdy przypomnimy sobie, że ją mamy. Wcierki trzeba stosować regularnie, najlepiej 2-3 razy w tygodniu. Kuracja powinna trwać co najmniej 3-4 tygodnie, by aktywne składniki zaczęły działać, a efekt tego zaczął być widoczny.
Wcierkę najlepiej jest aplikować na suchą albo lekko wilgotną skórę głowy, nie bezpośrednio przed myciem. Wcierki olejowe dobrze jest wcierać kilka godzin przed myciem głowy i włosów. Bardzo ważnym elementem przy aplikowaniu jest masaż skóry głowy, który wtedy wykonujemy. Przez kilka minut delikatnie masujemy skórę, dzięki czemu poprawiamy ukrwienie skóry głowy i wspieramy działanie preparatu. O tym, jak ważny jest masaż głowy przy aplikacji wcierek, mówiła w studiu "halo tu polsat" trycholożka Magdalena Szymczak-Kępka:
"Nie masujemy włosów, tylko skupiamy się na skórze głowy, bo to jest to środowisko, od którego zaczyna się proces wzrostu nowych włosów. Różne masażery to fajna sprawa, ale zdecydowanie lepiej robić różnego rodzaju podszczypywanie palcami. To jest klucz. I potem na taką dobrze wymasowaną skórę głowy możemy nakładać różnego rodzaju wcierki. Wcierki są fajnym sposobem, który może poprawić krążenie - czyli to co my zjemy, to pożywienie będzie lepiej trafiało do brodawki włosowej. Taki masaż możemy robić codziennie, bo włosy rosną codziennie. Musimy pamiętać, że kluczowa jest regularność" - podkreślała ekspertka.
W zależności od tego, z jaką wcierka mamy do czynienia, możemy te kosmetyki zmywać (np. po kilku godzinach), zostawiać na całą noc, a nawet nie zmywać ich wcale. Instrukcji trzeba szukać na opakowaniu. Spłukiwania zwykle nie wymagają wcierki wodne, które są lekkie i nie obciążają włosów. Można je aplikować na umytą i osuszoną skórę głowy, a następnie pozostawić do wchłonięcia. Z kolei wcierki oleiste, z ciężkimi składnikami powinny być nakładane przed myciem włosów. Zostawiamy je na skórze głowy przez określony czas (np. 30 minut do 2 godzin), aby składniki mogły zadziałać, a następnie myjemy włosy jak zwykle, aby uniknąć efektu obciążenia i przetłuszczenia.
Kiedy nie używać wcierek?
Wcierek nie wolno używać, jeśli mamy uszkodzoną skórę głowy, np. skaleczenia czy stany zapalne. W tej sytuacji aplikowanie preparatów, które bywają drażniące, może pogorszyć stan skóry. Jeśli wybrana przez nas wcierka piecze lub powoduje świąd - to znak, że źle tolerujemy któryś składnik, taki kosmetyk również należy odstawić.
Jeśli mamy ekstremalnie przetłuszczającą się skórę, a wcierka dodatkowo obciąża włosy - wtedy warto rozważyć lżejszą formułę lub zmniejszyć częstotliwość.
Trzeba pamiętać, że jeśli korzystamy z innych aktywnych terapii trychologicznych, konieczne jest skonsultowanie się z dermatologiem lub trychologiem, by uniknąć niebezpiecznych interakcji składników wcierki i innych preparatów.
Domowe vs. sklepowe wcierki
W sklepach jest ogromny wybór różnego typu wcierek, jeśli jednak macie ochotę spróbować domowych sposób, istnieją bardzo proste receptury na takie kosmetyki. Jako domowe wcierki sprawdzą się znakomicie ziołowe napary: np. pokrzywa, skrzyp polny, rozmaryn. Ich przygotowanie jest banalnie proste - gotujemy napar i wcieramy go w skórę głowy po ostygnięciu. Możemy też przygotować miksturę z oleju rycynowego z dodatkiem kilku kropli olejku eterycznego (np. rozmarynowego) - taka wcierka stymuluje cebulki i odżywia skórę głowy. Jako składniki domowych wcierek sprawdzą się też zmielone ziarna kozieradki, ocet jabłkowy (mieszamy ocet z wodą w proporcji 1:4), możemy dodać kilka kropli olejku np. miętowego.
Na wypadające włosy dobrze zrobi też wcierka z czarnej rzepy. Możemy taką kupić w drogerii czy aptece, ale też możemy przygotować ją w domu. Trzeba tylko uważać, by wcierka nie podrażniła skóry - sok z czarnej rzepy zawiera aktywne związki, które mogą wywoływać uczucie lekkiego pieczenia lub mrowienia, co jest normalną reakcją na stymulację krążenia, ale w przypadku wrażliwej skóry może przerodzić się w podrażnienie. A ponieważ każda skóra reaguje inaczej i możliwa jest indywidualna nadwrażliwość lub alergia na któryś ze składników aktywnych zawartych w rzepie, warto przed aplikacją wypróbować wcierkę na małym fragmencie skóry (np. za uchem).
Taka próba dotyczy nie tylko domowego preparatu z rzepy, ale też kosmetyków kupowanych. Warto też dodać, że wiele "kupnych" wcierek, zarówno tych z rzepą, jak i innych ziołowych, zawiera alkohol (często jako konserwant lub promotor wnikania składników). Alkohol może wysuszać i podrażniać wrażliwą skórę głowy. Osoby z wrażliwą skórą takie kosmetyki powinny stosować rzadziej - np. raz w tygodniu.
Więcej porad i przydatnych informacji na temat zdrowia i profilaktyki czeka na was w programie "halo tu polsat" od piątku do niedzieli od godz. 8.00. Bądźcie z nami!
Zobacz też:






