"Polska Wenecja" leży godzinę od Warszawy. Popływasz tu nawet gondolą [halo tu wakacje]
Renesansowa architektura, urokliwe uliczki poprzecinane kanałami, połączone zabytkowymi mostkami i rejsy gondolą - brzmi jak opis Wenecji, ale dotyczy polskiego miasta, leżącego zaledwie godzinę od Warszawy. To miejsce bywa nazywane "polską Wenecją" i na ten przydomek zasłużyło sobie nie tylko dlatego, że pływają po nim gondole.

"Cudze chwalicie, swego nie znacie" - to powiedzenie powinno być naszą narodową maksymą. Bo coraz śmielej zapuszczamy się w najdalsze zakątki świata, podczas gdy to, co na miejscu, bardzo często pozostaje dla nas wielką tajemnicą. Nie inaczej jest w przypadku "polskiej Wenecji", zwanej też "Wenecją Mazowsza". To idealne miejsce na szybką wycieczkę z rodziną lub wypad we dwoje. Bo czy jest coś bardziej romantycznego niż rejs gondolą w przepięknych okolicznościach przyrody i równie urokliwej architektury?
Polska Wenecja godzinę od Warszawy
Pułtusk dzisiaj to niewielkie miasto, liczące sobie nieco ponad 19 tys. mieszkańców. Ale historycznie pełniło o wiele ważniejsze funkcje, pojawił się tu też pewien Wenecjanin, ale to nie dlatego urocza miejscowość bywa nazywana "polską Wenecją".
Leży w północnej części Mazowsza, na skraju Puszczy Białej, nad Narwią i w mezoregionie zwanym Doliną Dolnej Narwi. Rozlewająca się malowniczo rzeka jest jednym z głównych powodów, dla których Pułtusk jest porównywany z włoskim "miastem na wodzie". W przeszłości sieć wodna przecinała miasto w taki sposób, że niektóre dzielnice przypominały istne wyspy połączone mostami. Chociaż dzisiaj topografia miasta nieco się zmieniła, charakterystyczny dla Wenecji krajobraz nadal można w Pułtusku podziwiać.

Pułtusk ma nawet swoje gondole
Od maja do października w "Wenecji Mazowsza" po rozlewisku Narwi pływają gondole. Latem odbywają się też tutaj imprezy wodniackie, które dodatkowo podkreślają unikalny klimat. To niewątpliwie największa atrakcja tego miejsca, bo siedząc wygodnie w romantycznej łodzi, można podziwiać nie tylko cudowną przyrodę, ale także renesansowy, jak na Wenecję przystało, zamek w Pułtusku.

Bo to właśnie ten przybytek organizuje rejsy gondolami, a sam znajduje się w najbardziej malowniczym miejscu, jakie można sobie wyobrazić w tej okolicy. Renesansowy zabytek koniecznie trzeba zobaczyć, będąc w Pułtusku - nie tylko z zewnątrz, ale też od środka. Nie trzeba też kończyć na zwykłym zwiedzaniu, bo dzisiaj pułtuski zamek pełni rolę hotelu i można wynająć w nim pokój w całkiem przystępnej cenie. Ale to ciągle nie wszystko.

Najdłuższy rynek w Europie znajduje się w "polskiej Wenecji"
Poza pięknym zamkiem w Pułtusku można zobaczyć znacznie więcej, a obowiązkowym punktem wycieczki jest wizyta na tutejszym rynku, który okoliczni mieszkańcy z dumą nazywają najdłuższym rynkiem Europy. Rzeczywiście, historyczne centrum miasta liczy sobie prawie 400 m długości, co stawia je w ścisłej europejskiej czołówce.

Dzieło prawdziwego weneckiego mistrza - największy zabytek Pułtuska
Podczas wizyty w mieście warto też zajrzeć do Bazyliki Najświętszej Marii Panny. Zabytkowy kościół przez wieki przeszedł wiele zmian, ale najważniejsze z nich zaszły w XVI w. (dokładnie po 1546 roku), a ich sprawcą był Jan Baptysta z Wenecji. To z jego inicjatywy w budynku powstało m.in. przepiękne sklepienie zdobione polichromią.
Unikatowy zabytek przez lata pozostawał ukryty. Odsłonięto go dopiero w 1994 roku, a nazwa "sklepienie pułtuskie" od tamtej pory weszła na stałe do kanonu historii sztuki.
Pułtusk to idealne miejsce na szybką rodzinną wycieczkę. Pływanie gondolą, zwiedzanie renesansowych zabytków i odpoczynek w malowniczym rozlewisku Narwii - brzmi jak plan idealny.
