Od dyscypliny po balans. Victoria Beckham przyznała, że miała skrajne podejście do diet i treningów
Od lat jest na świeczniku - razem z mężem, Davidem Beckhamem i ich czwórką dzieci Victoria Beckham tworzy rodzinę, o której zawsze było głośno w mediach. Gwiazda, która karierę zaczęła w zespole Spice Girls, żyła pod presją idealnego wyglądu i szczupłej sylwetki. Ale o ile jeszcze kilka lat temu Victoria z dumą opowiadała o wymagającej rutynie, wstawaniu o 6.00 rano i dwugodzinnych treningach o poranku, o tyle w wywiadach z ostatnich lat zmieniła tę narrację. Jako mama dorosłych synów i nastoletniej córki zaczęła podkreślać, że ważny jest balans, a szczupła sylwetka nie powinna być priorytetem.

Victoria Beckham jest jedną z niewielu gwiazd, które po zakończeniu błyskotliwej kariery w show biznesie przebranżowiły się i zaczęły działać na rynku w nowej roli. Jako "eks-spicetka" i żona ikony sportu Victoria dysponowała wszystkimi atutami potrzebnymi do rozkręcenia biznesu. Miała pieniądze, nazwisko i kontakty. Jej marka modowa z czasem urosła do dużych rozmiarów. Tym samym Posh zamknęła usta sceptykom mówiącym, że jej biznes to kaprys bogatej dziewczynki. Mimo kłopotów udało się jej utrzymać brand i dziś zarówno marka Victorii, jak i ona sama, stanowią nieodzowną część wszystkich tygodni mody, a kolekcje Beckham są probierzem nowych trendów.
Victoria Beckham bardzo pilnowała szczupłej sylwetki. Wstawała o 6.00, by ćwiczyć
Początki kariery w branży fashion nie były łatwe - Victoria nie miała doświadczenia, miała za to sporo zajęć. Jako mama czwórki dzieci (najmłodszą córkę, Harper, urodziła, kiedy miała 36 lat), nie narzekała na brak pracy. Jednocześnie Bekcham zdawała sobie sprawę, że jako właścicielka marki modowej jest jej wizytówką, harowała więc (dosłownie) na swój wygląd.
W 2017 roku, w rozmowie z "The Sunday Times" podkreślała, że jest bardzo zdyscyplinowana i narzuca sobie ostry reżim treningowy: "Wstaję dość wcześnie, około 6 rano, i przez godzinę ćwiczę na siłowni, zanim dzieci wstaną. Następnie daję im śniadanie, a potem David lub ja odwozimy je do szkoły. Potem wpasowuję kolejną godzinę treningu przed pójściem do biura. Jestem bardzo zdyscyplinowana, muszę być" - mówiła.

W tym czasie Beckham się nie oszczędzała. Biegała, ćwiczyła pilates, trenowała też z ciężarami. Szczupła sylwetka, jaką mogła się wówczas pochwalić, była też efektem rygorystycznej diety. W wywiadzie dla "Business Insidera" mąż Victorii zdradziła, że Victoria jest fanką grillowanej ryby i warzyw gotowanych na parze. Ona sama mówiła, że bardzo dba o to, by jej dieta była wartościowa: "Jem dużo zdrowych tłuszczów: ryby, awokado, orzechy, tego rodzaju rzeczy" - mówiła zaś sama Victoria. W jednym z wywiadów zasygnalizowała też, że choć pije napoje procentowe, zdarzają się jej długie okresy detoksu. Celebrytka przyznawała też, że jeśli chodzi o treningi i jedzenie, potrafi popadać w skrajności.
Zobacz też: Zielony koktajl z rana i olejek wieczorem, czyli dlaczego Kate Winslet nie wygląda na swój wiek
Jednak w kolejnych latach podejście Victorii do wyglądu i reżimu treningowego zaczęło się zmieniać. Kto wie, być może przyczynił się do tego fakt, że jej córka weszła w okres dojrzewania - wychwalanie szczupłej sylwetki i walka za wszelką cenę o jej utrzymanie nie do końca sprzyja zdrowemu rozwojowi nastolatki. Zapewne na Victorię miała też wpływ zmieniająca się narracja. W mediach - szczególnie społecznościowych - coraz głośniej mówiono o tym, że ważne jest zdrowie, a nie figura, eksperci zachęcali do równowagi, a kobiety zaczęły otwarcie sprzeciwiać się modzie na bardzo szczupłą sylwetkę.
Victoria Beckham zmieniła podejście do szczupłej sylwetki, rozmiar nie jest ważny
W 2022 roku Victoria Beckham zapewniała, że zmieniła swoje podejście do szczupłej figury. W rozmowie z magazynem "Grazia" 48-letnia wtedy Beckham mówiła: "Dążenie do bycia bardzo szczupłym to staromodne podejście. Myślę, że dziś kobiety chcą wyglądać zdrowo i mieć pełne kształty. Chcą mieć biust i pupę" - podkreśliła.
Co więcej, mama 10-letniej wówczas Harper i 3 dorosłych synów dodała, że chciałaby, aby jej córka dorastała w otoczeniu kobiet, które cieszą się swoimi kształtami i lubią swoje ciała. Dzieliła się też wrażeniami z Miami, gdzie - jak opowiadała - spotkała mnóstwo kobiet o pełniejszych kształtach, które świetnie się czuły i celebrowały swą kobiecość.
"Nie chodzi o to, by mieć jakiś konkretny rozmiar" - mówiła. - "Chodzi o to, by wiedzieć, kim się jest i być ze sobą szczęśliwym".
Victoria dodała też, że sama zmieniła podejście, z którego była znana przez wiele lat:
"Znalazłam balans między chęcią dobrej zabawy a dyscypliną związaną ze zdrowym jedzeniem i treningami. Kiedy jesteś młoda/y, walczysz przeciwko tej równowadze" - dodała.
