Cera piękna jak u "Barbie". Jakie triki pielęgnacyjne stosuje Margot Robbie?

Beata Łajca

Beata Łajca

Barbie i dziewczyna Jokera w jednej osobie. Margot Robbie jest jedną z najbardziej rozchwytywanych aktorek w Hollywood, a zachwyca nie tylko talentem, ale także piękną cerą. Mogłoby się wydawać, że taka gwiazda ma w zanadrzu pełno trików na ładną buzię, ale tak nie jest. Jeśli chodzi o pielęgnację, Margot nigdy nie chodzi na skróty i powinnyśmy brać z niej przykład.

Margot Robbie
Margot RobbieAgencja FORUM

Margot Robbie długo walczyła o swoje miejsce przy stole największych hollywoodzkich gwiazd. 34-letnia Australijka nie miała łatwo - wychowywała się bez ojca i bardzo szybko musiała zacząć pracować. Znalazł się jednak ktoś, kto w nią uwierzył i już w wieku 18 lat zaczęła grać pierwsze epizody. Prawdziwym przełomem okazał się rok 2013, gdy do kin weszły dwa filmy z jej udziałem: "Czas na miłość" i głośny "Wilk z Wall Street", w którym zagrała drugą żonę głównego bohatera (w tej roli, oczywiście, Leonardo Di Caprio). Ostatnie lata są natomiast czasem jej prawdziwego triumfu. Zachwyciła jako Harley Quinn, czyli dziewczyna Jokera, za rolę w dramacie "Jestem najlepsza. Ja, Tonya" zdobyła nominację do Oscara, za występ w "Pewnego razu w... Hollywood" nominowano ją do statuetki BAFTA i w końcu w roku 2023 zachwyciła nas jako Barbie w filmie, który wyglądał tak, jak wyglądał, właśnie dzięki niej i jej firmie produkcyjnej.

Skóra piękna jak u hollywoodzkiej aktorki. Jaki jest sekret Margot Robbie?

Dzisiaj, kiedy jest mamą kilkumiesięcznego chłopca, może nie mieć aż tyle czasu dla siebie, ale do niedawna dbanie o piękny wygląd było częścią jej pracy. Margot Robbie w jednym z niedawnych wywiadów, pytana o sekret swojej pięknej cery, przyznała, że nie stosuje niczego, o czym kobiety całego świata nie słyszały już dawno.

"Próbujemy wszystkich sposobów, aby znaleźć sekretny przepis na młodość - ten krem, tamten krem, ta dieta, tamta dieta. [...] Ostatecznie i tak zdajesz sobie sprawę, że wyglądasz najlepiej, gdy prześpisz 10 godzin i wypijesz mnóstwo wody", mówiła w rozmowie z "The Telegraph". Gwiazda wśród tych absolutnie podstawowych czynników, decydujących o wyglądzie skóry, wymieniła też filtry przeciwsłoneczne. I nie jest w tym osamotniona, bo większość sławnych aktorek przyznaje, że nie wychodzi z domu bez dobrego kremu z filtrem.

Z kolei w rozmowie z magazynem "Elle" Margot Robbie przekonywała, że jej skóra jest wyjątkowo wrażliwa i ma tendencję do wyprysków, a to znaczy, że może przybić piątkę połowie kobiet w naszym kraju. W wywiadzie z rozbrajającą szczerością przyznała, że pryszcze nie są problemem podczas sesji zdjęciowych, bo wszystko można zatuszować w programie do obróbki zdjęć. Ale na planie już nie jest tak łatwo. Jak w takim razie wygląda jej rutyna pielęgnacyjna?

Margot Robbie zachwyca piękną cerą
Margot Robbie zachwyca piękną cerąKen GoffAKPA

Oczyszczanie to podstawa, czyli rutyna pielęgnacyjna gwiazdy "Barbie"

Margot Robbie zarzeka się, że nigdy nie chodzi spać z makijażem, a do jego usuwania używa chusteczek. To jeden z łatwiejszych sposobów na usunięcie make-upu, chociaż nie wszyscy go lubią i nie jest zbyt ekologiczny. Później przechodzi do oczyszczania, ale nie stosuje silnych, drażniących środków, lecz delikatne preparaty najwyższej jakości. To ważne przy skórze ze słonnością do niedoskonałości, bo nadmierne usuwanie sebum prowadzi do jego wzmożonej produkcji, a co za tym idzie, zwiększa prawdopodobieństwo zatkanych porów i kolejnych pryszczy.

Australijska piękność stosuje też płatki złuszczające, na które trafiła przypadkiem, a teraz "nie może bez nich żyć. Jak działają te magiczne płatki? Zwykle są nasączone kwasem - glikolowym, salicylowym, azelainowym lub jeszcze innym oraz wyciągami roślinnymi o działaniu nawilżającym i regenerującym. Są łatwe w użyciu bo wystarczy przyłożyć je do twarzy na krótką chwilę, po czym przetrzeć powierzchnię skóry. Regularnie stosowane sprawiają, że skóra jest nie tylko oczyszczona, ale też nabiera blasku i zdrowego, młodszego wyglądu, a do tego eliminują trądzik i inne zmiany.

Nawilżanie na trzy sposoby według Margot Robbie

Każda cera, nie tylko ta wrażliwa ze skłonnością do niedoskonałości, potrzebuje solidnej dawki nawilżenia. I tutaj ile gwiazd, tyle sposobów, a Margot Robbie tych sposobów ma aż trzy i stosuje je jednocześnie. Co wieczór i rano używa dobrego kremu nawilżającego i drugiego przeznaczonego tylko pod oczy.

Przyznaje za to, że nie stosuje żadnych serum, bo jej delikatna cera za nimi nie przepada. Zamiast tego wybiera mgiełki nawilżające, a jedną z nich nosi zawsze przy sobie i stosuje kilka razy w ciągu dnia. Mgiełki są świetne nie tylko dlatego, że cudnie nawilżają i odświeżają. Są najprostsze i najszybsze w użyciu, bo wystarczy rozpylić je na twarzy z odległości 15-20 cm, a potem pozostawić do wchłonięcia.

Trzecim kosmetykiem, którego Margot Robbie używa do nawilżania twarzy, są maski w płachcie. Gwiazda stosuje je przed każdym wielkim wyjściem, zazwyczaj wtedy, gdy stylistka układa jej włosy. Dopiero po masce przechodzi do makijażu. Maski w płachcie, podobnie jak mgiełki, są szalenie łatwe i szybkie w użyciu - wystarczy wyjąć je z opakowania i rozłożyć na buzi. Prościej się nie da.

Na rynku można znaleźć cały szerek masek w płachcie, przeznaczonych do każdego rodzaju skóry i warto dać im szansę. Ale Margot Robbie ma też ciekawy i dość zaskakujący sposób na pielęgnację ust.

Piękne usta? Gwiazda "Barbie" stosuje niekonwencjonalny sposób

Margot Robbie może się poszczycić pięknymi, pełnymi ustami, których wiele kobiet jej zazdrości. Takie zacne usta wymagają odpowiedniej pielęgnacji, ale jak się okazuje, aktorce nie wystarczają zwykłe balsamy czy pomadki nawilżające. W jednym z wywiadów mówiła, że jest przekonana, że pomadki zawierają dodatki, które wysuszają usta, bo celem producentów jest to, żebyśmy używały ich jak najczęściej, a tym samym - kupowały jak najwięcej. Czy coś w tym jest, trudno powiedzieć.

Co więc stosuje aktorka na swoje piękne usta? Krem dla karmiących mam lub maść na odparzenia dla niemowląt. To nie żart. Czy to może działać? Jak najbardziej. Maści przydatne przy karmieniu najczęściej opierają się na mocno nawilżających i natłuszczających składnikach, np. lanolinie, a do tego muszą być maksymalnie bezpieczne i naturalne, aby nie szkodziły niemowlęciu. Z kolei te na oparzenia są równie delikatne, ale mają silne właściwości ochronne. Czy są lepsze niż balsamy? Na pewno nie zaszkodzi się przekonać.