Niesprawiedliwy los ziemniaka, czyli jakie kartofle są tuczące, a które można jeść na diecie
Nie ma chyba osoby, która nie kochałaby dań z ziemniaków. Najbardziej powszechne i jedne z najtańszych warzyw są jednocześnie bazą dla najsmaczniejszych i, niestety, często też najbardziej kalorycznych potraw. Smażone w głębokim tłuszczu, pieczone z oliwą, okraszane masłem. Tłuściutkie, chrupiące i słodko - słone przysmaki sprawiają, że juz na samą myśl o ziemniakach w takiej postaci cieknie nam ślinka. Tym samym zaczynamy utożsamiać poczciwe kartofle z potrawami, które niekoniecznie służą naszej sylwetce i zdrowiu. Tymczasem okazuje się, że same ziemniaki nie są wcale ani tak tuczące, ani niezdrowe, jak dania, które z nich robimy. Mało tego, ziemniaki są zdrowe i - tak, to prawda - stosunkowo niskokaloryczne. Pora więc obalić kilka mitów na temat ziemniaka.

Na pewno każdy z nas spotkał się z memowym wręcz zdaniem, które miały kierować pod adresem wnuków babcie i mamy: "Ziemniaczki zostaw, zjedz mięsko". Zdanie to pokazuje najprościej i najbardziej dosadnie, jaką pozycję mają ziemniaki w naszej diecie. Powszechnie uznaje się je za smaczne, ale niezbyt zdrowe, bardziej "zapychające" niż odżywcze. Tymczasem rozumując w ten sposób fałszujemy nieco obraz ziemniaka, który - jak się okazuje - wcale nie jest taki "niezdrowy".
Czy ziemniaki są zdrowe?
Jemy je niemal codziennie. W zupach, sałatkach, jako dodatek do mięs czy w postaci fast-foodów. Są też bazą dla najpyszniejszych dań polskiej kuchni - placków, kopytek, klusek. Ziemniaki to nasze dobro narodowe i - patrząc na to, jakie bogactwo zawierają, ich pozycja jest w pełni zasłużona. Ziemniaki bowiem są zdrowe. Tak, dobrze widzicie - same ziemniaki to zdrowe warzywo, które wcale nie tuczy tak, jak się powszechnie sądzi.
Kartofle zawierają przede wszystkim dużo skrobi (od 11 do 18 procent), mają też białko (ok. 2 procent), sporo błonnika (2-2,5 procenta). Ziemniaki są również źródłem witamin oraz składników mineralnych. W 100 gramach ziemniaka znajdziemy aż 440 mg potasu, sporo fosforu (60 mg), magnez - 2o mg, a także wapń - 15 mg, sód - 4 mg, nieco żelaza - 0,5 mg, selen, miedź i mangan, a także jod. Jeśli chodzi o witaminy, ziemniaki są bogate w witaminę C (11-28 mg/100 g), B1, B2. B6, beta karoten i foliany.
Zobacz też: Wspierają zdrowie komórek i są dobre dla serca. Z czym jeść pomidory, by były najzdrowsze?
Ziemniaki mają mało kalorii
Okazuje się też, że ziemniaki zawierają niewiele kalorii - ok. 80 kcal w 100 g. To znacznie mniej kalorii niż w takiej samej porcji ryżu, kaszy czy makaronu - biały ryż (ugotowany) to ok. 130 kcal, a ugotowany makaron to już 154-158 kcal.
Dzięki temu, że w ziemniakach jest sporo błonnika, ich jedzenie wpływa korzystanie na perystaltykę jelit i trawienie. Odpowiednio przyrządzane ziemniaki mogą być pomocne w zrzucaniu zbędnych kilogramów. Jest jednak pewien warunek.
Dlaczego ziemniaki tuczą? Wszystko przez tłuszcz, z którym je podajemy
I tu zaczynają się "schody", bo o ile ziemniak ugotowany w całości, bez obierania, w niewielkiej ilości wody lub na parze jest niskokaloryczny i zdrowy, to już ziemniak smażony lub pieczony w tłuszczu, okraszony masłem, w postaci puree ze śmietaną i tłuszczem staje się zdecydowanie bardziej kaloryczny. Jeśli podamy ziemniaki z tłustym sosem albo sporą ilością tłuszczu, zwiększamy kaloryczność warzywa dwukrotnie. Frytki smażone w głębokim oleju to już czterokrotna "przebitka" kaloryczna w stosunku do ugotowanych ziemniaków w mundurkach.
Zobacz też: Na grubej tarce, puszyste, a może na słodko? 3 przepisy na chrupiące placki ziemniaczane

Takie ziemniaki nie tuczą i są zdrowe
Żeby więc ziemniaki dostarczały nam zdrowych składników, ale nie tuczyły, powinniśmy je odpowiednio przygotowywać. Najlepiej nie obierać ich wcale albo obierać cienko. Najlepiej gotować je w małej ilości wody albo na parze. Smażąc ziemniaki, musimy się przygotować na to, że staną się prawdziwą bombą kaloryczną. Jeśli dbamy o linię, możemy zastąpić masło i śmietanę w ziemniaczanym puree niewielką ilością mleka.
Włóż ziemniaki do lodówki. Tak obniżysz ich kaloryczność
Kaloryczność ziemniaków można obniżyć w dość zaskakujący sposób. Jeśli po ugotowaniu schłodzimy ziemniaki w lodówce, zawarta w nich skrobia stanie się mniej strawna, zamieni się w tak zwaną skrobię oporną, z której nasz organizm nie jest w stanie pozyskać energii, ponieważ jest ona odporna na działanie enzymów trawiennych. Warto dodać, że ten sam proces dotyczy makaronu i ryżu - wszystkie te produkty po schłodzeniu zawierają znaczną ilość skrobi opornej, są więc wskazane np. dla cukrzyków (nie zaszkodzą też oczywiście osobom zdrowym).
Zobacz też: Pyszne sałatki z ziemniaków