Nie w lesie, a... we własnym domu. O hodowli i antynowotworowych wartościach grzybów
Kamil Olek
Jesień – i ta kalendarzowa, i astronomiczna, i każda inna również – rozpoczęła się już kilka dni temu. Dla wielu oznacza to przede wszystkim jedno, a mianowicie – grzybobranie. Grzyby bywają jednak dość kapryśne, a to, czy natrafimy na nie podczas poszukiwań, obwarowane jest najróżniejszymi czynnikami. Czy hodowlę można jednak mieć pod ręką... we własnym domu? Okazuje się, że jak najbardziej i wcale nie są to "zwykłe" gatunki. O tym jak zacząć i dlaczego warto w "halo tu polsat" opowiedzieli Tomasz Grela, zajmujący się produkcją grzybów, a także drka Alicja Ponder – technolożka żywienia z SGGW.
Grzyby z kostki. I to nie byle jakie, bo egzotyczne
I choć w "czterech ścianach" hodować można także gatunki znane z polskich lasów, dużo ciekawsze wydają się te rzadsze, pochodzące z innych stron świata. Nasz gość, Tomasz Grela, postawił między innymi na eryngii (czyli boczniaki mikołajkowe), nameko (zwane "hodowlanymi opieńkami"), maitake (grzyby znane między innymi z tradycyjnej medycyny chińskiej), shiitake (bodaj najpopularniejsze z tego grona), pioppino (gatunek o włoskim rodowodzie) czy boczniaki cytrynowe.
I choć nazwy wydają się nawet bardziej niż egzotyczne, ich hodowla nie nastręcza większych trudności, mimo że niezbędna jest do niej... kostka. Choć nie taka, jaka może przychodzić do głowy od razu po usłyszeniu tego słowa, bo z grzybnią, która wszczepiona jest w trociny drzew (liściastych, dobranych do konkretnego gatunku grzyba). Są one sterylne, by uniknąć wystąpienia innych patogenów.
Zakup takiej właśnie kostki to zaledwie początek, szczęśliwie jednak dla niecierpliwych na efekty nie trzeba czekać długo. Zarodniki powinny pojawić się już po kilku dniach, zaś czas oczekiwania na gotowe do zebrania grzyby nie przekracza na ogół dwóch tygodni. Ważne jest, by przez cały czas miały one zapewnioną odpowiednią temperaturę, optymalny poziom wilgoci oraz zacienienie (z tego też względu najlepiej radzą sobie w takich pomieszczeniach jak piwnica czy nawet garaż, ale także w przydomowych ogrodach).
Ile kosztuje podobna przyjemność? Za jedną kostkę, w zależności od wybranego gatunku, należy zapłacić od około 30 do mniej więcej 50 złotych. Dzięki temu uzyskamy zaś około pół kilograma świeżych grzybów.
Najwięcej witaminy mają... O niespotykanych wartościach odżywczych grzybów
Skoro wiemy już, jak hodować, należy zapytać – dlaczego się za to zabierać? Grzyby, zdaniem niektórych, nie mają przecież żadnych wartości... Jednak nic bardziej mylnego! Nie bez powodu nazywa się je choćby "leśnym mięsem".
"Faktem jest, że grzyby w dużej mierze składają się z wody. To około 80-90%, natomiast reszta to sucha masa. I to w niej jest cała gama różnych pierwiastków", przekonywała gościni "halo tu polsat" Alicja Ponder.
Tych jest zaś cała masa - potas, fosfor, wapń, sód, żelazo, a także witaminy, między innymi A, B, C, D czy PP.
Mało? Grzyby zawierają także polifenole i betaglukan, czyli substancje bioaktywne o właściwościach przeciwutleniających. Niektóre gatunki wykazują zaś działanie zarówno przeciwzapalne, jak i... antynowotworowe. Na szczególną uwagę zasługują przywoływane już shiitake. Wszystko dzięki związkowiz grupy beta-glukanów, który zawierają, a konkretniej – dzięki lentinalowi.
Tym samym zachęcamy – nie tylko do jedzenie, ale i hodowania grzybów na własną rękę.
Zobacz też: