Jak nie przytyć w święta? Kluczowe są dwa tygodnie przed - drobne zmiany pomogą uniknąć "świątecznej oponki"
Dietetycy są zgodni, nie przybieramy na wadze od trzech dni świątecznego jedzenia. Cały proces zaczyna się dużo wcześniej. Właśnie teraz jest najlepszy czas, żeby zapobiec "świątecznej oponce". I nie ma to nic wspólnego z odchudzaniem na ostatnią chwilę, które efekt, i w święta, i już po nich, daje całkiem odwrotny.

Jak nie przytyć w święta? Kluczowe są dwa tygodnie przed Wigilią
"Święta oczywiście są obfite, ale nie one są tu sednem problemu. Ostatecznie to niecałe 3 dni. Problemem jest cały okres okołoświąteczny, który może trwać nawet miesiąc. Ciężko jest przytyć w 3 dni, za to bardzo łatwo jest przytyć w miesiąc", pisze na swoim blogu doktor nauk o żywieniu Damian Parol.
Zaczynanie świąt mikołajkowymi słodyczami i "śledzikami" w pracy czy ze znajomymi sprawia, że nadprogramowe kalorie zaczynamy sobie serwować na długo przed Wigilią. Jest jeszcze jedna kwestia - taka którą kontrolować możemy, bo przecież z firmowej kolacji nikt nie będzie rezygnował.
W trakcie przygotowań do świąt żyjemy w pośpiechu, jemy byle co albo byle kiedy, mamy za dużo na głowie, często się nie wysypiamy - w ten sposób możemy rozregulowywać swój metabolizm. I kiedy siadamy już do wigilijnej kolacji, dodatkowa porcja energii ma utorowaną drogę prosto w nasze boczki. Tymczasem da się temu zapobiec i to w bardzo prosty sposób.
Nie odchudzaj się przed Wigilią. Efekt będzie odwrotny
"Staraj się nie odchudzać przed okresami, w których będziesz jeść więcej", pisze dr Damian Parol i wyjaśnia, że sposób, w jaki w czasie odchudzania pracują nasze hormony, sprawia, że mamy większą tendencję do przejadania się. "Wyposzczony" organizm z podwójną ochotą spogląda na te wszystkie smakołyki na stole. A ty możesz być przekonana, że skoro dwa tygodnie się pilnowałaś, to teraz możesz więcej. Niestety to nieprawda. Kluczem nie jest odchudzanie na ostatnią chwilę, ale zadbanie o regularność, stabilność energii i spokojniejszy apetyt - to zwykle ułatwia rozsądne jedzenie w święta, a jest prostsze niż myślisz.

Zobacz też: Pij codziennie rano - ciesz się płaskim brzuchem i zdrowymi jelitami. Wystarczy kilka łyków
5 prostych sposobów, aby nie przytyć w święta. Zacznij już teraz
1. Zadbaj o regularność posiłków
Żadna nowość, wiemy, że to najlepsza droga, ale w grudniu łatwo o chaos. Zakupy, kiermasze, firmowe spotkania, sprzątanie, pranie, gotowanie... A jeszcze choinkę trzeba ubrać. W grudniowym zamieszaniu pomijasz posiłki, nie jesz wtedy, kiedy potrzebujesz, a wieczorem nadrabiasz i to z nawiązką.
Postaraj się trzymać schematu: 3 główne posiłki, mniej więcej o stałej porze, plus 1-2 przekąski. Zapobiegniesz napadom głodu, podjadaniu i co kluczowe - zadbasz o zdrowy metabolizm tak, aby był gotowy na świętowanie.
2. Nie chodź na zakupy z pustym żołądkiem
To jedna z najprostszych i najbardziej skutecznych zasad. Zakupy na "głodniaka" oznaczają szybkie, raczej niezdrowe i kaloryczne przekąski, a przy okazji więcej wydanych pieniędzy. Zanim skoczysz do marketu czy galerii - zjedz posiłek.
3. Pilnuj godzin snu
Jak tu się wyspać, skoro prezenty niespakowane, uszka niepolepione... Mimo wszystko warto. Niewystarczająca ilość snu na sylwetkę działa podwójnie niekorzystnie. Po pierwsze podnosi poziom greliny, czyli hormonu głodu. Po drugie podbija kortyzol, który może wpływać na gromadzenie się tłuszczu na brzuchu. Nie mówiąc już o tym, że 7-8 godzin snu to najlepsze co możemy zrobić dla swojego zdrowia i samopoczucia, co procentuje także efektywnością i dobrym humorem - w przedświątecznym wirze jedno i drugie jest bezcenne.
4. Pamiętaj o wodzie, dorzuć trochę warzyw
Kawka, herbatka, druga kawka... a gdzie woda? Przed świętami, gdy mamy sporo na głowie i ciągle gdzieś biegniemy, a do tego jest zimno, nie trudno o niej zapomnieć. Właściwe nawodnienie pomaga lepiej odczytywać sygnały głodu i sytości - dietetycy są zgodni, że czasem głód sygnalizuje potrzebę wody, zwłaszcza wtedy, gdy chce się słonego. O warzywach rozpisywać się nie trzeba, wiadomo, że są podstawą zdrowej diety, ale podobnie jak z wodą, z nimi w grudniu też bywamy na bakier. Zaplanuj więc jeden totalnie warzywny posiłek w ciągu dnia, niech to będzie nawet mała sałatka, ale obowiązkowa.
5. Nie odpuszczaj spacerów
Nawet jeśli nie masz czasu na nie wiadomo jakie treningi, zrób sobie chociaż pół godziny spaceru codziennie, zaczynając właśnie teraz, 2 tygodnie przed świętami. To pomoże ustabilizować poziom energii i wesprzeć zdrowy apetyt, a do tego może wspierać trawienie i pomagać lepiej sobie radzić z serniczkami i makowcami w Boże Narodzenie.
Zobacz też: Popularna influencerka zrzuciła prawie 40 kg. W "halo tu polsat" zdradziła sekret swojej metamorfozy
A w same święta? Wszystko, tylko z głową
Po to są święta, żeby świętować. To nie czas na ważenie porcji i tęskne spojrzenia w stronę sernika. 3 dni zwiększonej kaloryczności, z odpowiednim przygotowaniem, większej krzywdy nie zrobią. A żeby cieszyć się pierogami i karpiem bez wyrzutów sumienia, spróbuj trzymać się prostych zasad:
- Nie pomijaj posiłków, żeby mieć miejsce na wieczór. To tylko napędza obżarstwo.
- Pij wodę, ale nie popijaj od razu po jedzeniu.
- Pamiętaj o warzywach, nawet na stole świątecznym ich przecież nie brakuje.
- Słuchaj siebie, nie cioci, nawet jeśli tak się napracowała przy gotowaniu. Jesteś pełny, nie jesz i koniec.
- Wstań od stołu.
Ostatni punkt zasługuje na szersze omówienie. Kto ustalił, że świętowanie to tylko siedzenie i jedzenie? Weź rodzinę na spacer, nawet w Wigilię. Jeśli spadnie śnieg, nazbieracie fajnych wspomnień, a jeśli nawet nie będzie biało, to wszyscy zyskają na odrobinie ruchu. Może pograjcie w planszówki, albo razem ułóżcie puzzle, które pojawiły się pod choinką? I jeszcze jedno.
Dlaczego waga po świętach kłamie?
Nie wskakuj na wagę od razu po świętach, bo wtedy może kłamać. "Nikt nie tyje 3 kg tłuszczu w 3 dni. To by oznaczało przejedzenie się o około 20 tys. kalorii, a to mało realne", pisze dr Parol. Taki wynik to zazwyczaj efekt zatrzymania wody i nagromadzonych resztek w jelitach po większej ilości jedzenia, a to szybko mija, jeżeli rzeczywiście świętujesz tylko 3 dni, a nie dwa tygodnie.
Nawet jeśli co nieco zaokraglisz się w święta, nie wpadaj w panikę, ale też nie dojadaj wszystkiego jak leci, bo i tak już za późno. Wróć do dobrych nawyków, jedz regularnie, pamiętaj o warzywach - a i kawałeczek piernika nie zaszkodzi, a może nawet pomoże, przynajmniej w kwestii dobrych relacji z jedzeniem, które dla zdrowia i szczupłej sylwetki są ważniejsze niż cokolwiek innego.






