Chłopaki też płaczą, zwłaszcza w telewizji. Uczestnicy reality show mówią o emocjach

Beata Łajca

Beata Łajca

Muniek Staszczyk śpiewał kiedyś, że chłopaki nie płaczą, ale dzisiaj z pewnością nie zgodziłby się z tym popularnym powiedzeniem. Podobnie jak nasi goście, zwłaszcza Krzysztof - uczestnik programu "Moja mama i twój tata", który jako pierwszy opuścił Dom Rodziców. Dojrzały singiel w programie nie bał się okazywać emocji, chociaż to niepopularne wśród mężczyzn. Dlaczego chłopaki udają, że nie płaczą?

Mirosław Brejwo, Łukasz Stachurski i Krzysztof Kolka w "halo tu polsat"
Mirosław Brejwo, Łukasz Stachurski i Krzysztof Kolka w "halo tu polsat"GałązkaAKPA

Krzysztofa Kolkę mogliśmy poznać jako bardzo ciepłego i wrażliwego człowieka. I chociaż w programie "Moja mama i twój tata" nie udało mu się poznać nowej miłości, a Dom Rodziców, decyzją dzieci, opuścił jako pierwszy, to nie żałuje udziału w reality show. W kilku odcinkach, nie tylko podczas pożegnania z pozostałymi uczestnikami, mogliśmy zobaczyć, że Krzysztof nie boi się płakać, chociaż wśród mężczyzn to takie niepopularne. W studio "halo tu polsat" gościliśmy uczestnika "MMiTT" wraz z synem Łukaszem oraz autora książki "Oswoić samotność. Od poczucia pustki do akceptacji bliskości", psychologa Mirosława Brejwo.

Skąd wzięło się to powiedzenie, że chłopaki nie płaczą?

"Przez całe lata przyjęły się takie podziały, że mężczyźni nie powinni okazywać emocji, że muszą być taką ostoją spokoju i stanowczości. I to jest oczywiście wielki problem. Wszyscy odczuwają emocje, ale co z tym okazywaniem? To nie jest tak, że mężczyźni odczuwają mniej emocji. Problemem jest ich okazywanie", mówił psycholog Mirosław Brejwo.

Ekspert wyjaśnia, że powiedzenie i przekonanie o tym, że mężczyźni nie płaczą, jest głęboko zakorzenione w umysłach, zwłaszcza samych mężczyzn, bo właśnie w taki sposób byli wychowywani. Trudno się wyzbyć tego przekonania w dorosłym życiu, chociaż jest bardzo krzywdzące dla nich samych. Doskonale mogliśmy to zauważyć w programie "Moja mama i twój tata".

Męskie łzy w programie "Moja mama i twój tata"

Krzysztof Kolka we fragmencie programu, który zobaczyliśmy w "halo tu polsat", rozczulił się podczas wspólnej sesji z psychologiem w Domu Rodziców.

Krzysztof Kolka: "Tutaj bardzo ważna jest atmosfera. Tam, w tym gronie, wśród tych ludzi, była świetna atmosfera. To spowodowało, że mogliśmy się wyluzować. Każdy mówił naturalnie, prosto z serca i dzięki temu się otworzyliśmy. Ja również. Nie bałem się emocji i nie hamowałem tego co czuję".

Wszystkie odcinki programu "Moja mama i twój tata" obejrzysz w Polsat Box Go.

A jednak widzieliśmy, że wzruszenie było dla Krzysztofa krępujące, bo chciał uciec od grupy i pobyć sam. Na szczęście pozostali uczestnicy go zatrzymali i dali mu bardzo potrzebne w tym momencie wsparcie. Ale przecież w życiu nie zawsze tak jest, zauważa Katarzyna Cichopek.

Trzeba mieć bezpieczną przestrzeń na wyrażanie emocji

Łukasz, syn Krzysztofa przyznał, że nie zawsze okazuje emocje, ale ma ludzi, przy których sobie na to pozwala:

"Ja się nie wstydzę swoich emocji, ale jestem osobą, która mało je wyraża. Nie czuję się z tym źle, ale myślę, że gdy jestem w odpowiednim gronie, z ludźmi, których bardzo lubię, to wtedy te emocje się mogą pojawić i myślę, że jak najbardziej powinny", mówił Łukasz.

Psycholog Mirosław Brejwo potwierdził, że nie wszędzie jest przestrzeń na okazywanie wszystkich emocji, ale każdy, dla własnego dobra, powinien mieć przynajmniej jedno takie miejsce, lub jedną taką osobę, przy której potrafi się otworzyć. Jeżeli nie jest to nasz dom, to mogą być znajomi. Ekspert ponownie zaznacza, że mimo to, wychowywano nas w określony sposób, to musimy zrozumieć jedną rzecz:

"Emocje nie są słabością. Nie jest tak, że okazując je jesteśmy słabsi, ale taki przekaz często od najmłodszych lat słyszymy, zwłaszcza mężczyźni", powiedział.

Czy dzieci w programie "Moja mama i twój tata" mają trudniej niż rodzice?

Maciej Kurzajewski zauważył, że dzieci w programie "MMiTT" miały trudniej, bo musiały mierzyć się ze swoimi emocjami, a także przeżywały to, co dzieje się z ich rodzicami. Musieli też mieć z tyłu głowy myśl, że rodzice - płaczący, śmiejący się czy flirtujący, będą widziani przez tysiące widzów. Mogli czuć dumę, albo zażenowanie, także z tego powodu. Czy rzeczywiście tak było?

Łukasz, syn Krzysztofa: "Duma na pewno jest ważnym elementem i to czułem podczas tej sceny. Natomiast my też się nie hamowaliśmy i dało się to zauważyć. Jak coś nam się nie podobało, to komentowaliśmy to dosadnie i jak nam się podobało, też o tym wspominalśmy. [...] Mi emocje przychodziły bardzo łatwo. Nie czuliśmy żadnej presji ze strony kamer, czy tego, że ktos moze to zobaczyć i skomentować."

Chociaż Łukasz mówi, że nie przejmował się tym, co pomyślą widzowie, to w wielu momentach "Moja mama i twój tata" dzieci singli jednak mówiły o tym, że krępuje ich zachowanie rodziców, którzy coraz bardziej się rozkręcają. A kolejny odcinek reality show Polsatu już w tę środę o 20:10.

Zobacz też:

halo tu polsat
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas