Miłość i kosmos. Aleksandra Uznańska-Wiśniewska o trudnym pożegnaniu, ryzyku i historycznej misji męża
Już 8 czerwca Sławosz Uznański-Wiśniewski jako drugi Polak w historii poleci w kosmos. O wyjątkowej misji, wielomiesięcznych przygotowaniach i emocjonalnych pożegnaniach opowiedziała dziś w naszym studiu jego żona, parlamentarzystka Aleksandra Uznańska-Wiśniewska.

Wielkimi krokami zbliża się start misji Axiom Mission 4 - to nie tylko przełomowy moment dla polskiej obecności w kosmosie, ale też potężny impuls dla rozwoju nauki i technologii. W dzisiejszym wydaniu "halo tu polsat" rozmawialiśmy o wyjątkowych procedurach, którym tuż przed lotem poddawani są nie tylko astronauci, ale także ich najbliżsi.
Ostatnie chwile przed lotem: procedura pożegnań astronautów i ich rodzin
Na początku rozmowy Aleksandra Uznańska-Wiśniewska podkreśliła, że fakt, iż jej mąż jest astronautą i jako drugi Polak w historii wkrótce poleci w kosmos, wciąż wydaje się jej w pewien sposób surrealistyczny.
"To bardzo surrealistyczne, że życie napisało taki scenariusz, że ja, rodzice Sławosza, jego brat, jesteśmy częścią czegoś tak nietuzinkowego, czegoś tak też istotnego z punktu widzenia potencjalnej historii naszego państwa" - wyznała parlamentarzystka.
Posłanka zdradziła również, że podczas swojej ostatniej wizyty u męża w bazie uczestniczyła w specjalnych spotkaniach organizowanych dla rodzin członków załogi. To właśnie wtedy bliscy astronautów mieli możliwość porozmawiania z psychologami, technikami, szefem misji, szefową technologii oraz innymi ekspertami.
"Wróciłam od Sławosza tydzień temu. Staramy się dzielić w tym momencie życie między Łódź, Warszawę i Houston, gdzie mąż kończy swój trening. Tydzień temu miałam okazję, właściwie tak ostatni raz fizycznie go dotknąć, uściskać. [...] Miałam ogromny przywilej poznać załogę, poznać dowódczynię Peggy Whitson - to dziś jest jedna z najbardziej doświadczonych astronautek. Poznałam także pilota, który również leci ze Sławoszem. [...] My bliscy jesteśmy zaopiekowani - były spotkania z załogą Sławosza, z innymi astronautami, z resztą rodzin, z psychologami również. I podczas samego startu także będziemy otoczeni opieką", wyznała Aleksandra.
Warto wspomnieć, że bliscy przebywający w bazie mieli także możliwość zadawania pytań dotyczących różnych scenariuszy, w tym sytuacji awaryjnych. Rodziny zostały przygotowane psychicznie - pokazywano im m.in. nagrania z katastrof kosmicznych, by uświadomić im możliwe ryzyko.
"Ja starałam się czytać o tym jak najwięcej i zrozumieć. Zdaję sobie sprawę o sytuacjach takich, które miały miejsce jak np. wybuch Challengera, Space Shuttle, tragedia Apollo 1, trudności z powrotem astronautów na Ziemię z misji kosmicznej Apollo 13. Staram się jak najgłębiej zrozumieć to z punktu widzenia technicznego, naukowego. Nie jestem inżynierem, tak jak mój mąż, natomiast rozumiem, że Sławosz podejmuje ogromne ryzyko", powiedziała parlamentarzystka.
Wśród nas mogą być osoby, które kiedyś wezmą udział w wyścigu na księżyc
Aleksandra w rozmowie z prowadzącymi "halo tu polsat" podkreśliła, że udział naszego rodaka w tej misji jest dużą szansą dla Polski. Parlamentarzystka ma nadzieję, że będzie to inspiracja dla młodzieży, aby interesować się nowymi technologiami i kosmosem.
"Mam ogromną nadzieję, że misja Sławosza, przy której dzisiaj pracuje tysiące naukowców - po stronie NASA i po stronie Polski, Polskiej Agencji Kosmicznej, podmiotów, które wysyłają swoje eksperymenty z dziedziny psychologii, biotechnologii, z dziedziny medycyny, będą w stanie potem to przekuć na naprawdę rzeczywisty wzrost polskiej gospodarki i będą również inspiracją dla naszej młodzieży, naszych studentów. Chciałabym powiedzieć, że być może wśród polskiej młodzieży są dziś osoby, które kiedyś staną na Marsie. Że być może wśród nas, polskich studentów, są osoby, które wezmą udział w wyścigu na Księżyc, w misjach Artemis. I to jest ogromna inspiracja. Jesteśmy tak naprawdę w takim momencie, jak przy początku stworzenia internetu, jeżeli chodzi o technologię kosmiczną. I jest to wielka inspiracja, wielka radość i wielka niewiadoma również".
Lot w kosmos z udziałem Polaka zaplanowano na 8 czerwca. Zgodnie z harmonogramem, 25 maja astronauci, w tym Sławosz Uznański-Wiśniewski, rozpoczną kwarantannę. Od tego momentu kontakt z rodzinami będzie niemożliwy. Aleksandra poleci do USA kilka dni przed planowanym startem, aby móc jeszcze przed wylotem zobaczyć męża - choć tylko z oddali. W czasie kwarantanny obowiązują bardzo surowe procedury, a ostatnie pożegnanie może odbyć się jedynie z odległości siedmiu metrów. Członkowie rodzin będą jednak mogli na miejscu obserwować cały przebieg startu.
Ciekawostką jest fakt, że tuż przed wejściem do kapsuły astronauta ma możliwość wykonania ostatniego telefonu do bliskich - połączenie działa tylko w jedną stronę, dlatego ta chwila bywa niezwykle emocjonalna.
Zobacz też: