Eliza i Paweł poznali się 11 lat temu na planie reality show, dziś mają rodzinę. "Dziewczyny zmieniły wszystko w moim życiu"
Poznali się na planie reality show, gdzie chcieli przede wszystkim dobrze się bawić. Życie jednak napisało dla nich inny scenariusz - Eliza i Paweł zakochali się w sobie, a wkrótce po zakończeniu show dowiedzieli się, że zostaną rodzicami. Przyjście na świat córek zmieniło ich życie na dobre. Dziś są zgraną rodziną, a o swej codzienności opowiedzieli w "halo tu polsat".

Eliza i Trybson poznali się w reality show. Kiedyś bohaterowie serwisów plotkarskich, dziś zgrana rodzina
Eliza i Paweł gościli ekipę "halo tu polsat" w swoim domu. Para, która poznała się w 2015 roku na planie reality show, dziś wychowuje dwie córki - Wiktorię i Kornelię - i nie wyobraża sobie innego życia. Oboje podkreślają też, że nie żałują udziału w show, bo to właśnie na jego planie narodziła się ich miłość.
"Nasza historia zaczęła się w reality show, gdzie się poznaliśmy. Nasza miłość narodziła się na oczach całej Polski. Jak się poznaliśmy, byliśmy mocno kontrowersyjni, trochę niezrozumiali..." - wspomina Eliza i dodaje, że choć nie ogląda odcinków show, wciąż czuje więź z "dawną Elizą". - "Uwielbiam Elizę z tamtych czasów - kocham jej teksty, osobowość i uważam, że 20-30 procent tej Elizy zostało. Ale absolutnie nie mogłabym na siebie patrzeć, siebie słuchać, bo... za mocne" - podsumowuje.
Celebrytka podkreśla, że decydując się na udział w show, nie sądziła, że spotka miłość swego życia: "Nie nastawiałam się na miłość, wchodząc do programu, który był kontrowersyjny i był mocno imprezowy. Byłam wtedy Elizą - imprezowiczką" - mówi.
Mąż Elizy, Paweł "Trybson" Trybała wspomina, że na początku Eliza podobała mu się fizycznie: "Nie ukrywam, że na początku myślałem o niej jako o obiekcie pożądania, ale tego mi się nie udało zdobyć. Eliza byłą twardą zawodniczką i może też przez to zaczęły się pojawiać głębsze relacje, głębsze uczucia" - wspomina.
Eliza Trybała o zmianie w życiu. Wszystko zaczęło się, gdy zaszła w ciążę
"Zaszłam w ciążę kilka miesięcy po programie. Tak naprawdę miałam ogromnego stracha, że facet, którego poznałam, nie znam go długo i mógłby wybrać inną ścieżkę, mógł dalej iść do programu, mógł mnie zostawić" - opowiada.
Paweł zaś wspomina początki ich relacji jako czas, gdy uczył się wrażliwości: "Powiem szczerze, że >>dotarcie<< naszych emocji, szczególnie, gdy zamieszkaliśmy razem, było na początku dość trudne. Byłem za bardzo nerwowy, impulsywny, w kłótniach ponazywałem ją nieodpowiednimi epitetami... Eliza nauczyła mnie, że to jest złe. Uświadomiła mi coś, czego byłem nieświadomy, czego nie nauczyła mnie mama, tata, znalazła taką drogę, że do mnie dotarła i zacząłem nad sobą pracować" - wspomina.
Eliza Trybała: "Stałam się kuloodporna"
Eliza podkreśla, że udział w show mocno ją zahartował. Nieprzychylne komentarze, jakie czytała na swój temat, masa artykułów i publikacji sprawiły, że przestała się przejmować i brać opinie do siebie: "Przetrwałam to i stałam się kuloodporna, stałam się niezniszczalna i pod względem opinii, komentarzy, nic mnie nie rusza" - podkreśla Eliza.
Paweł zaś dodaje, że kocha Elizę za to, jakim jest człowiekiem: "Eliza jest bardzo szczerą osobę, cenię ją za to, bo jest wiele osób, które >>tiutiają<<, ćwierkają kolorowo, ładnie powiedzą, a w rzeczywistości boją się prawdy. I za to też ją kocham, że jest szczera i prawdziwa" - mówi.
Eliza Trybała o macierzyństwie: "Mogę być z siebie dumna"
"Dziewczyny zmieniły wszystko w moim życiu. Stałam się mamą w bardzo młodym wieku, bo miałam 20 lat. Poświęciłam się dla moich dzieci, bo od razu wyprowadziliśmy się do miasta i nie mieliśmy żadnej pomocy, byliśmy zdani tylko na siebie, więc nikt nie powie, że wychował mi dzieci. Mogę być z siebie dumna, bo daliśmy radę" - podkreśla Eliza i dodaje: "Kocham macierzyństwo, kocham być mamą. Ja się jaram, że mogę im zrobić śniadanie do szkoły, że mogę im zrobić jakieś fikuśne kanapeczki, czy jakieś owocki, czy dać jakąś słodycz".
Trybson także sprawdza się w roli taty - lubi spędzać czas z córkami: "Od najmłodszych lat robiły ze mną naleśniki. Mówiłem >>dziewczynki, dam wam bardzo łatwy przepis, wszystkiego po 2. 2 szklanki mąki, 2 szklanki mleka, 2 jajka, bardzo prosto. Moja rodzina, dzieci to też jest moja motywacja, która mnie napędza" - dodaje Paweł i z dumą pokazuje tatuaże, które przypominają mu w każdej chwili o dziewczynach jego życia.
"Nigdy w życiu bym nie cofnął czasu. Mam dwie córki, które dają mi tyle miłości, tyle uczucia. Jak mi się noga powinęła, najpiękniejsze słowa, gdzie się popłakałem, jakie usłyszałem od córki, to >>tato, nie przejmuj się dla mnie i tak jesteś wygrany<<. Wzruszenie maksymalne" - opowiada Paweł.
A Eliza puentuje: "Dzięki nim staliśmy się dorośli, dojrzeliśmy. Staliśmy się silniejsi przede wszystkim. Ja uważam, że w życiu nie ma czego żałować. Oczywiście wiele w swoim życiu bym zmieniła, ale na pewno nie tego, ze wzięłam udział w tym programie, choć odbija mi się czkawką ten program i cały czas ta łatka mi się ciągnie i całe życie będę przypisana do Elizy imprezowiczki. Nieważne. Ważne, ze poznałam tam miłość mojego życia, jesteśmy 11 lat mamy piękne córeczki, także nigdy nie powiem, że tego żałuję" - dodaje.
Zobacz też: