Artur Zaborski w ostatniej chwili wyleciał z płonącego Los Angeles. Tylko u nas opowiada o kulisach Złotych Globów
Beata Maj
Tegoroczna gala wręczenia Złotych Globów odbyła się w przeddzień dramatycznych pożarów, które pustoszą Kalifornię. Na kanapie "halo tu polsat" gościliśmy Artura Zaborskiego, który nie tylko opowiedział nam o kulisach imprezy, ale i zdradził, że Los Angeles opuścił dosłownie w ostatniej chwili.
W nocy z 5 na 6 stycznia w Los Angeles odbyła się gala Złotych Globów. W mieście aniołów był dziennikarz współpracujący z "halo tu polsat", Artur Zaborski, który relacjonował to, co działo się na czerwonym dywanie i za kulisami imprezy. Dziś w studio zdradził, że wyleciał z LA na kilka godzin przed tym, jak ogłoszono ewakuację mieszkania, w którym spędził ostatnie dni.
"Przyleciałem stamtąd w ostatniej chwili - kiedy w środę mój kolega odwoził mnie na lotnisko, już jechaliśmy przez miasto spowite kłębami dymu i nie wiedziałem, czy w ogóle wylecę. Kiedy wylądowałem po 12 godzinach lotu, dostałem SMS z informacją, że mieszkanie, w którym mieszkałem w Hollywood, ewakuowano w momencie, kiedy ja leciałem do Polski", opowiadał Artur.
Paulina Sykut-Jeżyna i Krzysztof Ibisz zapytali też o dominujące podczas tegorocznej gali tematy i idee. Artur nie miał wątpliwości:
"Bardzo mocno wybrzmiała dojrzałość. Powróciliśmy do tego, że statuetki zgarnęły osoby z dużym doświadczeniem i to one bardzo zwracały uwagę na kwestie tego, że tak naprawdę wciąż można mieć wspaniałą karierę w dojrzałym wieku. Przepięknie mówiła o tym Jodie Foster. Mówiła, że jest w takim momencie życia, że z wielką ciekawością czeka na to, czego się jeszcze nauczy, czego się dowie, co jeszcze pozna" - podsumował Zaborski.
Dziennikarz wspomniał też o Demi Moore, która otrzymała pierwszą tak znaczącą statuetkę w życiu i wygłosiła płomienną mowę o wartości i samoakceptacji.
Polskie akcenty na Złotych Globach 2025, szanse "Dziewczyny z igłą" na Oscarach
Podczas tegorocznych Złotych Globów do nagród nominowane zostały dwa filmy oraz serial z polskimi akcentami. Okazało się, że właśnie on - "Reniferek", do którego scenariusz napisała Polka, Weronika Tofilska, a operatorem był Krzysztof Trojnar, zgarnął statuetkę. Złoty Glob trafił też do Kierana Culkina za rolę Benjiego w kręconym w Polsce filmie "Prawdziwy ból". Nagrody nie udało się natomiast wywalczyć twórcom kandydującego do Złotego Globu filmu "Dziewczyna z igłą" polsko-duńsko-szwedzka koprodukcja w reżyserii Magnusa von Horna, co nie wróży dobrze jego szansom na Oscara.
Na pytanie Pauliny Sykut-Jeżyny, jak wyglądają przewidywania oscarowe, jeśli chodzi o tę produkcję, Artur Zaborski nie pozostawił zbyt dużych nadziei:
"Niestety, dla naszej polskiej ekipy - źle" - odparł. "Dlatego że »Emilia Perez« nagrodzona w kategorii Najlepszy Film Międzynarodowy na Złotych Globach jednak rozbiła bank - dostała 4 statuetki, więc wydaje mi się, że jeśli chodzi o kwestie oscarowe, to jest trochę pozamiatane i że to właśnie ten film wygra, aczkolwiek cały czas ściskam mocno kciuki za Magnusa von Horna i życzę mu tego jednak, żeby nas zaskoczył. Nie zmienia to jednak faktu, że »Dziewczyna z igłą« ma bardzo dobre przyjęcie za granicą, bardzo dużo się mówiło o tym filmie także w Hollywood. To pokazuje, że Magnus von Horn na zawsze zapisuje się w historii polskiego kina, dołączając do takich nazwisk jak Krzysztof Kieślowski, Paweł Pawlikowski czy Agnieszka Holland, którzy kiedyś mieli nominacje do Oscarów" - podkreślił Zaborski.
Artur Zaborski o prezentach dla gwiazd na Złotych Globach i Oscarach
Artur zdradził też, jak wyglądają kulisy Złotych Globów czy Oscarów od strony nagród i prezentów dla gwiazd. Jak mówił, sponsorzy dwoją się i troją, by zaproponować wyróżnionym ekskluzywne wyjazdy czy vouchery na drogie zabiegi.
"Trzydniowa wycieczka rejsem wokół Bali, wyjazd do Finlandii, żeby ścigać zorzę polarną. Są to spektakularne prezenty. Oprócz wycieczek są też oczywiście bardzo drogie zabiegi kosmetyczne, vouchery opiewające na kwoty nawet 40 tysięcy dolarów, ale stowarzyszenie przyznające Złote Globy nie płaci za to ani dolara, firmy i sponsorzy sami przychodzą. I są bardzo selektywni - firmy, które proponują zabiegi kosmetyczne nie proponują tego laureatom w kategoriach np. najlepszy reżyser czy najlepszy scenarzysta, tylko skupiają się wyłącznie na aktorach i aktorkach, zakładając, że w ten sposób będą mieć swoich ambasadorów".
Artur dodał, że zdarza się, iż nagrodzeni oddają prezenty:
"To też jest loteria, bo wielu laureatów Złotych Globów nie korzysta z tych prezentów, tylko przekazuje je na cele charytatywne, żeby robić sobie dobry PR i tłumaczy to też tym, że nie chce brać udziału w takich wycieczkach, by nie emitować śladu węglowego - więc tu pokazuje się takie proekologiczne podejście tych gwiazd" - podsumował.