Smörgåstårta, czyli tort... na słono. O niekwestionowanej królowej szwedzkich przyjęć słów kilka
Choć świat kojarzy szwedzką kuchnię głównie z köttbullar (a więc klopsikami, które popularność zawdzięczają pewnej sieci meblowej), kanelbullar (czyli misternie zawijanymi bułeczkami cynamonowymi) oraz niekoniecznie jadalnym specjałem znanym jako surströmming (będącym w istocie kiszonym śledziem) – kulinarna rzeczywistość kraju Lindgren i Bermana ma do zaoferowania znacznie więcej. Ot, choćby... tort na słono. Smörgåstårta – bo takie miano nosi ów specjał – nie jest jednak ani żartem, ani fanaberią, lecz pełnoprawnym i wyjątkowo popularnym daniem. Skąd wziął się jednak ów osobliwy wynalazek i dlaczego tak silnie trzyma się szwedzkich stołów?

Smörgåstårta, czyli o kanapce, która została tortem
Choć jasny chleb tostowy zdaje się dziś produktem do przesady banalnym i on miał kiedyś swój początek. W latach 30. ubiegłego wieku Szwedzi i Szwedki, zmęczeni dotychczasową koniecznością samodzielnego wypiekania pieczywa, z wielką chęcią "przerzucili się" więc na pszenny wynalazek oferujący równo pokrojone i gotowe do spożycia kromki. Tak też rozpoczęła się era kanapki, która dość szybko ewoluowała jednak w niekoniecznie typowe formy.
Eksperymentowano bez końca – łącząc dodatki, tworząc warstwy i dekorując całość na wzór najlepszych deserów. Kilka lat później w jednej z książek kucharskich pojawiła się receptura "kanapki na wzór tortu" – i choć nie była to jeszcze smörgåstårta w dzisiejszym rozumieniu (mimo że nazwę tejże przełożyć można jako "kanapkowy tort"), wzmianka ta zdradzała przyszły kierunek.
Prawdziwy rozkwit nowej formy nastąpił na przełomie lat 50. i 60., kiedy smörgåstårta pod właściwą nazwą weszła na stałe do szwedzkiego menu, stając się idealnym rozwiązaniem na przyjęcia maści wszelkiej – nie wymagała podgrzewania, nie traciła wiele na wcześniejszym przygotowaniu, a przy tym pozostała niezwykle efektowna (choć bez zbędnego patosu). Stała się tedy daniem środka – pomiędzy obiadem a przekąską i tym, co swojskie a tym, co może zaskoczyć.
Niektórzy przypisują jej wynalezienie Gunnarowi Sjödahlowi, który w 1965 roku miał połączyć klasyczne szwedzkie snittar (rodzaj miniaturowych kanapek, przypominających tartinki) i landgångar (długie kromki pieczywa obłożone wieloma dodatkami) w coś, co wyglądało jak tort, choć absolutnie tak nie smakowało. Jego rola, choć wyjątkowo symboliczna, nie jest jednak bezdyskusyjna – smörgåstårta ma pojawiać się w źródłach już na początku lat 50. XX wieku.
Bez względu na datę narodzin, jedno pozostaje pewne – tort kanapkowy wszedł do szwedzkiego kanonu kulinarnego z przytupem. Mimo że przez chwilę żył w cieniu międzynarodowych nowinek – sushi, tacos, wrapów czy bowli – nigdy nie zniknął na dobre, obecnie ponownie wraca zaś do łask i to w wielu nowatorskich formach. Wersji kanapkowego tortu prosto ze Szwecji było i jest bowiem wiele – od klasycznej, z pastą jajeczną, krewetkami i ogórkiem, przez mięsno-serowe kombinacje w stylu retro, aż po warianty wegetariańskie i wegańskie, z awokado, pieczonym burakiem czy wędzonym tofu.
I choć smörgåstårta nie ma jednej receptury, a jedynie formę, którą każdy może wypełnić po swojemu, opowieść o jedzeniu byłaby niczym bez konkretnej propozycji. Przedstawiamy tym samym jeden z setek przepisów – prosty, efektowny, a przy tym wyjątkowo podatny na modyfikacje.
Smörgåstårta z łososiem i krewetkami
Składniki:
- 12 kromek pszennego tostowego chleba bez skórki
- 200 gramów wędzonego łososia
- 250 gramów krewetek koktajlowych
- 3 jajka ugotowane na twardo
- 200 gramów serka śmietankowego
- 3 łyżki majonezu
- 1 pęczek koperku
- 1 ogórek szklarniowy
- 6 zielonych szparagów
- 1 cytryna
- garść rukoli
- sól, pieprz
Sposób przygotowania:
Jajka drobno posiekać, po czym wymieszać ze 100 gramami serka, 1 łyżką majonezu, posiekanym koperkiem oraz solą i pieprzem, a uzyskaną pastą posmarować cztery kromki chleba. Przykryć je kolejną warstwą pieczywa, ułożyć na niej część łososia, a następnie trzecią warstwę pieczywa.
Wierzch i boki posmarować kremem z reszty serka i majonezu. Boki obłożyć cienkimi, długimi paskami ogórka, na wierzchu rozłożyć rukolę, a na niej pozostałego łososia, krewetki, sparzone wrzątkiem główki szparagów oraz plasterki cytryny.
Całość schłodzić w lodówce na co najmniej 2 godziny – a najlepiej na całą noc, po czym kroić jak tort.
Zobacz też: