Huevos rancheros con un giro polaco, czyli meksykańskie ranczo na śniadanie (i to z polskim akcentem)

Redakcja

Redakcja

Huevos rancheros to danie, które korzeniami sięga meksykańskich wsi. Tam też ranczerzy zaczynali dzień od pożywnego śniadania – złożonego z jajek, pomidorów, fasoli, a także nieśmiertelnej tortilli. Proste, a jednocześnie pełne smaku (i energii), stało się symbolem kuchni, która czerpie z tego, co oferuje ziemia. A gdyby tak dodać do tego odrobinę... polskiego charakteru? W wersji Martina Gimeneza Castro tradycyjny meksykański przepis uzupełnia podlaski ser koryciński – produkt, który na nadwiślańskich stołach gości podobno od czasów potopu szwedzkiego, a dziś staje się ambasadorem rodzimych tradycji kulinarnych. Połączenie to stanowi zaś nie tylko hołd dla dwóch kultur, ale też dowód na to, że kuchnia to język, który łączy ludzi.

Huevos rancheros
Huevos rancheros123RF/PICSEL

Huevos rancheros według Martina Gimeneza Castro

Składniki:

  • tortille kukurydziane (do tacos)
  • 1 biała cebula
  • 2 ząbki czosnku
  • 2 łyżki czerwonej fasoli z puszki
  • 1 puszka pomidorów pelati
  • 1 pęczek kolendry
  • 1/3 łyżeczki kuminu rzymskiego
  • 4 jajka
  • 150 gramów sera korycińskiego
  • 1 awokado hass
  • olej
  • sól, pieprz

Sposób przygotowania:

Na patelni rozgrzać olej, po czym zeszklić na nim drobno posiekany czosnek oraz cebulę pokrojoną w kostkę. Dodać fasolę oraz pomidory, doprawić solą, pieprzem i kuminem rzymskim, a następnie dusić na małym ogniu przez około 15 minut.

W przygotowanym sosie zrobić delikatne wgłębienia i wbić jajka, po czym gotować pod przykryciem na wolnym ogniu, aż białka się zetną, a żółtka pozostaną półpłynne.

Przed podaniem posypać całość startym serem korycińskim i posiekaną kolendrą. Awokado pokroić w plastry, skropić oliwą i ułożyć obok. Tortille podgrzać na suchej patelni i podawać jako dodatek.