Wielki hit nie był napisany dla Alicji Majewskiej. Prawdziwa historia piosenki, która zachwyca od czterdziestu lat
Mało kto dzisiaj pamięta prawdziwą historię tej kultowej piosenki. Gdy tylko słyszymy pierwsze dźwięki "Odkryjemy miłość nieznaną", przed naszymi oczami staje piękna Alicja Majewska i jej burza jasnych loków. Trudno dzisiaj wyobrazić sobie, że utwór mogłaby zaśpiewać jakakolwiek inna gwiazda. A jednak - piosenka wcale nie powstała dla słynnej wokalistki.

Alicja Majewska to legenda festiwalu w Opolu, ale w tamtym roku wcale nie miała występować
Gdyby historię muzyki spróbować opisać samymi tylko nazwiskami, bez tego jednego nie dałoby się stworzyć pełnego obrazu. Alicja Majewska to istna "gigantka" polskiej piosenki, której utwory znają na pamięć przynajmniej dwa pokolenia. Jej kariera jest mocno związana z kultowym festiwalem w Opolu i właśnie w jego kontekście pojawia się wyjątkowo zaskakujący "zwrot akcji", dzięki któremu wciąż, po blisko 40 latach, piosenka "Odkryjemy miłość nieznaną" zachwyca tak samo.
Alicja Majewska to legenda festiwalu w Opolu - występowała na nim wielokrotnie. W 1975 zdobyła główną nagrodę Ministerstwa Kultury i Sztuki za utwór "Bywają takie dni". W 1980 zajęła drugie miejsce z piosenką "Jeszcze się tam żagiel bieli". W 1985 otrzymała wyróżnienie za "Dla nowej miłości", w 1986 kolejne, za "Odkryjemy miłość nieznaną", chociaż w tym roku wcale nie miała zamiaru brać udziału w koncercie "Premier". Coś się jednak wydarzyło.
Zobacz też: Pół wieku na scenie (i tyle samo w domysłach). Złoty jubileusz Alicji Majewskiej i Włodzimierza Korcza
"Odkryjemy miłość nieznaną" nie była dla Majewskiej. Utwór odrzuciła inna gwiazda
W 1986 roku wielki duet Włodzimierz Korcz i Wojciech Młynarski opiekowali się karierą Danuty Błażejczyk, która rok wcześniej odniosła wielki sukces w Opolu debiutując z piosenką "Taki cud i miód". Panowie przed kolejnym konkursem uważali, że wschodząca gwiazda potrzebuje kolejnego wielkiego przeboju. Napisali więc "Odkryjemy miłość nieznaną", ale Błażejczyk nie była pod wrażeniem. Uznała, że utwór nie jest w jej stylu. Na szczęście piosenka nie trafiła do archiwum, bo cóż to byłaby za strata...
W tym samym czasie Korcz i Młynarski przygotowywali też kolejny numer dla Alicji Majewskiej. Postanowili więc zamienić piosenki - ta dla Majewskiej, czyli "Łagodne światło świtu", trafiła do Błażejczyk spotykając się, tym razem, z aprobatą, a ta dla Błażejczyk została przedstawiona Majewskiej i od razu skradła jej serce. Ledwie tydzień przed rozpoczęciem festiwalu zdecydowała się wziąć w nim jednak udział i wystąpiła właśnie z "Odkryjemy miłość nieznaną".
Zobacz też: Ponad 40 lat temu wyśpiewała hit, który do dziś jest symbolem polskiego lata. I wciąż skrywa kilka sekretów
Prawdziwa historia piosenki "Odkryjemy miłość nieznaną". Mało kto dzisiaj o tym pamięta
"Włodek zagrał mi ją i ja poczułam, że to przebój, którego bardzo potrzebuję. Nośny, energetyczny, pokochałam go od pierwszego usłyszenia", wspominała Alicja Majewska w wywiadzie dla magazynu opole.pl.
Niespodziewany "zwrot akcji" okazał się wyjątkowo szczęśliwy. Obydwie panie świetnie poczuły utwory, które wcale nie powstały dla nich, obydwie zdobyły też nagrody na festiwalu w Opolu w 1986 roku.
Prawdziwa historia piosenki "Odkryjemy miłość nieznaną" nadal zaskakuje i pokazuje, że los, chociaż bywa przewrotny, czasem wie lepiej. Ten utwór po prostu musiał trafić do Alicji Majewskiej, nawet i na tydzień przed premierą, zupełnie tak, jakby czekał na swój głos. I może właśnie dlatego nawet dziś porusza tak samo jak 40 lat temu.

Alicja Majewska jest jedną z gwiazd Sylwestrowej Mocy Przebojów w Toruniu. W telewizji Polsat wielki koncert roczpocznie się o 19:45.






