W "1670" był Bogdanem, teraz został Piotrusiem Panem. Nowa rola Dobromira Dymeckiego
Beata Łajca
49. Festiwal Polskich Filmów Fabularnych w Gdyni ma dzisiaj swój finał. A "halo tu polsat" ma na miejscu swojego człowieka do zadań specjalnych — Maksa Behra. Zanim rozpoczęła się uroczysta finałowa gala, nasz reporter porozmawiał z Dobromirem Dymeckim. Aktora ostatnio mogliśmy oglądać w przezabawnej kreacji Bogdana w serialu "1670", a na swoim koncie ma ponad 60 ról filmowych i serialowych. W Gdyni Dobromir pojawił się w związku z premierą filmu "Sezony", w którym gra jedną z głównych postaci.
Dobromir Dymecki na Festiwalu w Gdyni
Na Festiwalu w Gdyni debiutuje nowy film z udziałem Dobromira Dymeckiego "Sezony". To inteligentna komedia o miłości i kryzysie w aktorskim związku, której akcja rozgrywa się w pełnym absurdów teatralnym świecie, gdzie prywatne życie aktorów miesza się z losami ich postaci. Dobromir Dymecki wciela się w nim w podwójną postać, aktora, który gra m.in. Piotrusia Pana.
O czym jest film "Sezony"?
"Film opowiada o małżeństwie i kryzysie, który w tym małżeństwie się pojawia i to jest film bardzo uniwersalny. Chociaż dzieje się w teatrze i wśród aktorów, to opowiada o czymś uniwersalnym, czyli o tym, czym są relacje i jak sobie w tych relacjach radzimy, jak je budujemy i jak sobie radzimy z kryzysami. Ja myślę, że każdy z nas odnajdzie coś dla siebie, coś swojego i zobaczy siebie"- opowiada Dobromir.
"W sumie życie jest teatrem i trochę właśnie o to chodzi. Troszkę te granice się zacierają i my nie wiemy, czy to, co się wydarza, jest prawdą, czy tylko fikcją" - kontynuuje.
A czy aktor też mógł dostrzec siebie w scenariuszu "Sezonów"?
"Michał Grzybowski, który jest reżyserem tego filmu, bardzo dobrze zna realia teatru. To, jak teatr jest tam przedstawiony, [...] to faktycznie są sceny z życia i z jego doświadczenia. Więc absolutnie ja odnajduję te wszystkie mechanizmy, to jak się aktorzy zachowują prywatnie i w garderobie" - odpowiada Dymecki.
Czy Piotruś Pan z "Sezonów" ma coś wspólnego z Dobromirem Dymeckim?
"Chyba niewiele. To jest taki zmutowany Piotruś Pan, bo jednak Piotruś Pan kojarzy się raczej z osobami drobnymi, a ja jestem raczej dużą osobą" - śmieje się aktor.
Ale ten Piotruś Pan potrafi sobie radzić z trudnymi sytuacjami, ale miesza i zmienia bieg akcji:
"Ta postać właśnie po to jest. Nie możemy chyba za dużo państwu zdradzić, ale ten bohater dużo miesza i właśnie w taki sposób nieoczekiwany".
Dobromir Dymecki wspomina, że na początku wydaje się, że jego postać jest przyjacielem głównego bohatera, a potem okazuje się, że jest jednak trochę inaczej. Słowem - trzeba na niego uważać. Po takiej zapowiedzi, chyba nikt nie ma wątpliwości, że "Sezony" po prostu trzeba obejrzeć.
Zobacz także: