TYLKO U NAS. Ewa Wachowicz zdradza, jak wygląda wieczerza wigilijna w jej krakowskim domu. Nie robi jej sama
Beata Maj
Ewa Wachowicz opowiedziała nam, jak w jej domu wyglądają przygotowania do Wigilii. Gwiazda "halo tu polsat" zdradziła, że stawia na prostotę i tradycję. Opowiedziała też o daniach, których nie może zabraknąć na stole podczas wieczerzy wigilijnej: "Zawsze jest karp po żydowsku i łazanki z makiem" - powiedziała.
Ewa Wachowicz szykuje tradycyjną wieczerzę wigilijną. "To będzie niezwykła kolacja"
Wielkimi krokami zbliża się szczególny i niepowtarzalny wieczór w roku, którego wspomnienia zostają z nami na długo. Wigilia poprzedzająca Boże Narodzenie jest w Polsce obchodzona w niezwykły sposób - kolacja w rodzinnym gronie, łamanie się opłatkiem oraz życzenia mają odnowić poczucie bliskości i dać radość. Pielęgnowane przez pokolenia tradycje wracają, przypominają dawne lata, przywołują bliskich, których już z nami nie ma. Ewa Wachowicz nie ukrywa, że jest wierna tradycji i wraz z rodziną z zapałem przygotowuje wieczerzę wigilijną. W rozmowie z nami zdradziła, jak wyglądają święta w jej krakowskim domu.
Wigilia u Ewy Wachowicz - 12 postnych potraw
Od pokoleń podczas kolacji wigilijnej na stołach pojawiają się potrawy, które uwielbiamy - pierogi z kapustą i grzybami, barszcz z uszkami, zupa grzybowa oraz ryby w różnych postaciach. Ewa Wachowicz podkreśla, że i ona pielęgnuje tradycję postnej wieczerzy wigilijnej. Jak mówi, będzie to kolacja pełna aromatów znanych z dzieciństwa.
"Od wielu lat organizuję wigilię w moim krakowskim domu. Kiedyś przygotowywałam ją sama, teraz gdy już dzieci dorosły, w przygotowania włącza się cała rodzina. To też sposób na wspólnie spędzony czas. Na stole obowiązkowo musi się pojawić 12 potraw - wszystkie są postne" - zaznacza Ewa i dodaje, że większość przyrządza tylko raz w roku.
Kulinarna ekspertka podkreśla przy tym, że nie korzysta z przepisów, które można znaleźć w książkach kucharskich. Czerpie ze wspomnień z rodzinnego domu. Większość z nich bazuje na poradach mamy Ewy, która jest wspaniałą kucharką i świetną cukierniczką.
Na wigilijnym stole Ewy Wachowicz każdego roku pojawiają się te same potrawy, zmieniają się jedynie przystawki.
Zobacz też: Goście nie oderwą od niej oczu (i widelców). Sałatka jarzynowa Ewy Wachowicz w kształcie świątecznego wieńca
A jakich potraw nie może zabraknąć na wigilijnym stole Ewy Wachowicz?
"Zawsze jest karp po żydowsku i łazanki z makiem. Śledź natomiast występuje w różnych wersjach - robię go albo po grecku, z marchewką, pomidorami i rodzynkami, albo w śmietanie z jabłkami. Czasem decyduję się na oba, a zdarza się, że zamiast śledzia podaję dorsza" - mówi Ewa.
Jak spokojnie przygotować się do wigilii i świąt? Zdaniem Ewy Wachowicz najważniejsza jest logistyka.
Gwiazda podkreśla, że planowanie wieczerzy wigilijnej zaczyna odpowiednio wcześnie. Ewa ustawia w telefonie przypomnienia, dzięki którym pamięta, co ma zrobić danego dnia.
"Już w październiku nastawiam ciasto na pierniki" - mówi i dodaje, że najlepsze wychodzą jej właśnie z ciasta, które długo leżakowało.
Ewa lubi świąteczną krzątaninę, w która włącza się cała rodzina, a każde święta przypominają jej dawne lata, kiedy mieszkała jeszcze w rodzinnym domu. Dodaje też, że nie kombinuje z przepisami - na wigilię szykuje proste dania, bo tę tradycję uwielbiają wszyscy domownicy.
Ewa Wachowicz wspomina święta w dawnych latach
Zapytana o to, z czym kojarzą się jej święta, Wachowicz odpowiada, że z zapachem pomarańczy, które w czasach PRL były rarytasem pojawiającym się w polskich domach od święta.
"Cieszyłam się, kiedy tata przynosił do domu kilka pomarańczy. Obieraliśmy jedną, dzieliliśmy ją na cząstki tak, by każdy z domowników skosztował przysmaku. Jak one pachniały!" - wspomina Ewa i dodaje, że tęskni za tamtym zapachem i chętnie wraca myślami do świąt z czasów, gdy była dzieckiem i świętowała w rodzinnych Klęczanach:
"Mieliśmy wtedy tak niewiele, a zarazem tak dużo" - wspomina. Dla Ewy tamte święta miały niezwykły smak.
Zobacz też: Wytrawne muffiny z serem i żurawiną od Ewy Wachowicz. Zrobisz je w pięć minut, a goście będą zachwyceni
W tych szarych, biednych i - może nie głodnych, ale dość nudnych pod względem kulinarnym czasach - święta to była okazja do smakowania pysznych, a przecież tradycyjnie postnych dań" - mówi Wachowicz i dodaje, że właśnie te tradycje zachowuje i celebruje każdego roku z najbliższymi. Tradycją jest również śpiewanie kolęd - Ewa ma nawet specjalne śpiewniki i wszyscy śpiewają wszystkie zwrotki.
"Jest pysznie i bardzo rodzinnie. Takie święta kocham" - podsumowuje.