Święta u braci Golców: 15 zwrotek kolędy, kolorowy opłatek dla zwierząt i winszowanie
Beata Maj
Święta Bożego Narodzenia w Beskidzie Żywieckim, skąd pochodzą bracia Golcowie, mają wspaniały smak. O wigilijnych zwyczajach, wspólnym kolędowaniu i zwierzętach, które mówią ludzkim głosem, Paweł i Łukasz opowiedzieli w rozmowie z reporterem "halo tu polsat".
Niedawno w studio "halo tu polsat" gościliśmy wszystkich jurorów "Must be the music". Natalia Szroeder, Sebastian Karpiel-Bułecka, Dawid Kwiatkowski i Miusoh mówili nie tylko o pracy na planie show, opowiedzieli też o świątecznych tradycjach, jakie wciąż kultywuje się w regionach, z których pochodzą.
Zobacz: Jurorzy ''MBTM'' opowiedzieli o wrażeniach z castingów. Zdradzili także swoje świąteczne zwyczaje
Bracia Golcowie opowiadają o świątecznych tradycjach w ich rodzinie i w Beskidzie Żywieckim
O wigilijne tradycje nasz reporter Dawid Koczur zapytał także goszczących w studio Pawła i Łukasza Golców. Muzycy chętnie podzielili się z nami opowieścią o szczególnym czasie, jakim jest Wigilia i Boże Narodzenie.
"Najważniejszym wydarzeniem wigilijnym u nas jest chodzenie po kolędzie, winszowanie. Z samego rana się to odbywa w Beskidzie Żywieckim. Młodzi chłopcy po roratach idą po najbliższych sąsiadach, po rodzinie, składają życzenia i czeka się na dwóch ładnych, paradnych, szykownych synków albo na 3-4 w zależności od teamu" - zaczął Paweł.
Łukasz dodał, że dla niego najważniejsza jest Wigilia - tradycyjna, z opłatkiem i kolędami:
"Taką tradycją jest też wieczerza wigilijna, czyli wspólne zasiadanie do stołu, łamanie się opłatkiem, składanie sobie życzeń, później oczywiście dzieci wyczekują prezentów. No i oczywiście góralska, porządna pasterka" - podkreślił.
Tak kolędują bracia Golcowie - dwie zwrotki kolędy to za mało
Muzyka jest w rodzinie Golców wszechobecna:
"My śpiewamy, kolędujemy przy stole wigilijnym, także jest to takie bardzo żywe, naturalne i wszyscy cieszymy się tym wspólnym, rodzinnym czasem" - dodał.
Dla braci okres kolędowania zaczyna się już teraz - właśnie dziś ruszają w świąteczną trasę koncertową:
"Koncerty świąteczne praktycznie zaczynamy grać lada dzień - od środy, więc u nas się już odbywa i granie, i śpiewanie, i wchodzenie w ten klimat, ponieważ Polska już czeka na Golców. Dużo mamy tych koncertów - prawie 30 zagramy w tym roku. Proszę trzymać kciuki żeby gardełka wytrzymały" - poprosili bracia. Paweł dodał, że w jego rodzinie muzyka jest obecna nie tylko w Wigilię: "U nas się gra i śpiewa przy każdej okazji, nie tylko przy okazji świąt, ale w ogóle - na urodziny, na imieniny - mamy grilla na tarasie, śpiewamy, gramy. Ale święta są tym najbardziej oczekiwanym okresem, gdzie absolutnie każdy chwyta za instrument i >>jedziemy<< wszystkie kolędy - od pierwszej do ostatniej zwrotki. Otwieramy książeczki, jak jest 15 zwrotek, od początku do końca śpiewamy i do tego zachęcamy".
Bracia Golcowie wspomnieli też o tradycji dzielenia się opłatkiem ze zwierzętami.
"Oczywiście nie zapominamy też o zwierzątkach, bo one mówią wtedy ludzkim głosem. Paweł, słyszałeś kiedyś?" - zapytał Łukasz, na co Paweł odparł:
"Oczywiście - pieska, kotka, coś do mnie mówił - oczywiście po angielsku >>how, how!<<" - zażartował. Wtedy w słowo wszedł mu Łukasz:
"Jest taki zwyczaj, mówiąc już na poważnie, że pod stołem mamy takie naczynie i pierwsza łyżka danej potrawy idzie konkretnie do tego naczynia i z tym później naczyniem, daje się do tego kolorowy opłatek i idzie się do zwierzątek. Jak jeszcze mieliśmy kiedyś świnki, krowy, gospodarstwo, to właśnie z takim czymś szło się do zwierzątek z tym kolorowym opłatkiem, żeby one też brały udział w tych uroczystościach" - wspominał.
Zobacz też: Czterej bracia Golec w "halo tu polsat". Opowiadają, jak działa Orkiestra i wspominają zmarłą mamę
Bracia zachęcają, by w tym roku dać się ponieść wyjątkowej atmosferze i pokolędować w rodzinnym gronie:
"Zachęcamy do tego, żeby śpiewać przy stole wigilijnym i pójść na uroczystą pasterkę. Tak też będzie w tym roku, bo kolędujemy na bogato!" - podsumował Łukasz.