Patricio Buane: polsko-włoska gwiazda Italo Disco o międzynarodowej karierze i tradycjach: "Wiem, że kochacie Włochów"
Patricio Buane, polsko-włoski wokalista i gwiazda Italo Disco, w "halo tu polsat" opowiedział o swoich korzeniach, muzycznej pasji oraz o tym, jak kultywuje polskie tradycje mimo międzynarodowej kariery. Na zakończenie rozmowy z prowadzącymi artysta zaśpiewał jeden ze swoich największych hitów.

Polsko-włoskie korzenie i muzyczna droga Patricio Buane
Urodzony w Austrii, z mamą Polką i tatą Neapolitańczykiem, Patricio Buane już od najmłodszych lat czuł więź z dwoma kulturami. Wychowywany w domu pełnym muzyki odkrył pasję do śpiewu, która stała się jego życiową drogą. Dziś artysta występuje na największych scenach świata, a mimo sukcesów nie zapomina o Polsce.
"Ja się czuję po prostu Patricio, bo moja mama jest z Warszawy, a tata z Neapolu. To ja jestem produktem tej pięknej Polki i przystojnego Neapolitańczyka", powiedział z uśmiechem Buane, podkreślając, że wychowanie przez mamę nauczyło go dżentelmeńskiego podejścia do życia.
Artysta wspominał swoje początkowe lata w Neapolu i Austrii. To właśnie tam odkrył miłość do muzyki - "Moi rodzice mieli restaurację i przegrywali stare płyty na kasety, a śpiewałem po prostu w domu do tych piosenek. Kiedy przychodzili goście, to mama albo tata stawiali mnie na krześle i mówili - śpiewaj. Także to dla mnie zawsze było wielką zabawą. I jak niestety zmarł mój tata, to miałem 17 lat i już wiedziałem, że chcę być na scenie. I tak się stało", wyznał artysta.
Zobacz też: Kompozytorka z polskimi korzeniami podbija świat filmów i animacji: "Czuję się dumna ze swojego pochodzenia"
Międzynarodowy sukces i setki fanów - czyli kariera Patricio Buane
Warto podkreślić, że Patricio Buane jest znany nie tylko we Włoszech. Jego album "The Italian" sprzedał się w milionach egzemplarzy, a artysta koncertował w USA, Azji i Australii, prezentując włoskie melodie, które pokochała publiczność na całym świecie.
"Włoskie melodie są po prostu piękne. I ja chciałem, żeby te melodie powróciły. Śpiewam italo disco, bo to jest modne i zabawne. Ale najbardziej lubię śpiewać te wielkie włoskie hity, które w Azji, Australii i Ameryce tak dobrze funkcjonują", wyjaśnił artysta.
W dalszej części rozmowy Patricio przypomniał swój pierwszy występ w Polsce na festiwalu w Sopocie oraz zdradził plany powrotu na nasze sceny:
"20 lat temu byłem w Polsce, śpiewałem na festiwalu w Sopocie. Natomiast nie bywałem tu często, bo za granicą było więcej pracy. Ale ja w Polsce mam dużo znajomych, mam też rodzinę. (...) Będą nowe daty koncertów w Polsce, ale chciałbym wiedzieć właśnie, jak ludzie zareagują na mnie po tym dzisiejszym wywiadzie. Chciałbym, żeby ludzie zobaczyli mnie po prostu jako Patricio".
Sopot nie był jednak jedynym miejscem, w którym występował. W 1996 roku artysta zaśpiewał we Wrocławiu przed Janem Pawłem II, co do dziś pozostaje jednym z najbardziej wyjątkowych momentów jego kariery.
Rodzinne tradycje, które ukształtowały Patricio
Pomimo międzynarodowej kariery, Polska pozostaje ważną częścią życia Patricio Buane. Artysta kultywuje święta i rodzinne tradycje przekazane przez mamę Polkę: przygotowuje kompot z suszu, pierogi bez mięsa, kapustę, a w domu rozbrzmiewają kolędy.
"Mój tata bardzo kochał polską kulturę i tradycję", podkreślił Buane, zaznaczając, że polskie korzenie towarzyszą mu także w wychowywaniu córki, która również mówi po polsku.
Wokalista zdradził, że jest poliglotą - porozumiewa się nie tylko po polsku i włosku, ale także po niemiecku, francusku i hiszpańsku. Choć z wykształcenia jest tłumaczem, muzyka zawsze była jego największą pasją: "Jestem właściwie z zawodu tłumaczem, ale nie lubię tłumaczyć, tylko lubię śpiewać".

Na koniec artysta dodał z uśmiechem:
"Dużo Włochów widziałem na ulicach w Warszawie. No i wiem, że kochacie Włochów. Ja nie chciałbym być widziany tylko jako Włoch. Jestem po prostu Patricio. Wiem, że w Polsacie macie Stefano Terrazzino, który jest waszym ulubionym Włochem, a ja chcę być tylko Patricio".
Zobacz też:






