Odeszła w wieku 22 lat. Dziś mogłaby przyćmić Beyoncé i Rihannę - smutna historia słynnej Aaliyah
W latach 90. podbiła serca milionów jako gwiazda R&B i aktorka. Wróżono jej ogromny sukces, lecz karierę słynnej Aaliyah przerwały dramatyczne wydarzenia. Poznaj smutną, ale fascynującą historię jednej z największych gwiazd tamtych lat.

Była piękna, utalentowana i miała w sobie "to coś", co przyciągało ludzi jak magnes. Aaliyah, a właściwie Aaliyah Dana Haughton, w latach 90. była jedną z najpopularnijeszych młodych gwiazd. Jej talent, pewność siebie i charakterystyczny styl sprawiły, że szybko podbiła serca fanów na całym świecie. Nie poprzestała jednak tylko na muzyce - zaczęła też pojawiać się na dużym ekranie. Wystąpiła m.in. w hicie "Romeo musi umrzeć", którego reżyserem był Polak, Andrzej Bartkowiak.
Wróżono jej wielką karierę. Dziś prawdopodobnie byłaby popularniejsza od Beyoncé
Na pewno kojarzycie takie hity jak "Try Again", "Rock the Boat", "One in a Million" czy "Are You That Somebody". Te utwory do dziś świetnie brzmią i bez problemu wpasowują się w klimat współczesnej popkultury. Aaliyah miała ogromny talent, była pracowita i konsekwentnie szła po swoje. Karierę zaczęła jako nastolatka i od razu narobiła sporo szumu w świecie R&B. Jej debiutancki album "Age Ain’t Nothing but a Number" sprzedał się w milionach egzemplarzy, udowadniając, że pojawiła się artystka wyjątkowa. Druga płyta -"One in a Million" tylko utwierdziła wszystkich w tym przekonaniu.

Jej styl był świeży i odważny, a do tego wyprzedzał trendy. Oversize’owe ubrania, charakterystyczna grzywka opadająca na jedno oko i hipnotyzujący, lekko zachrypnięty wokal - to był jej znak rozpoznawczy. Współpraca z Timbalandem i Missy Elliott sprawiła, że szybko stała się ikoną młodego pokolenia. Kiedy zaczęła odnosić sukcesy także w kinie, wydawało się, że nic nie jest w stanie jej zatrzymać.
Mówi się, że to właśnie Aaliyah mogłaby dziś być większą gwiazdą niż Beyoncé, bo miała wszystko, by zdobyć szczyt. Była wszechstronna, utalentowana i miała w sobie coś wyjątkowego. Queen Beey, choć wtedy była już na fali jako członkini Destiny’s Child, prawdziwy solowy sukces osiągnęła dopiero kilka lat później.
Aaliyah przed kamerą i na scenie czuła się jak ryba w wodzie - była stworzona do występowania przed publicznością. Do jej sukcesów można zaliczyć m.in. udział w musicalu Eltona Johna "AIDA" czy nagranie piosenki do animacji "Anastasia", która przyniosła jej nominację do Oscara. Miała też pojawić się w filmie "Matrix Reaktywacja" jako Zee - partnerka Morfeusza i nawet zdążyła nagrać już kilka scen. Jej karierę nagle przerwało jednak tragiczne zdarzenie.
Cały świat z żalem żegnał Aaliyah. Jej odejście było wielką stratą
Miała zaledwie 22 lata, gdy 25 sierpnia 2001 roku wracała z sesji zdjęciowej na Bahamach, gdzie pracowała nad kolejnym teledyskiem. Niestety, samolot, którym leciała razem z ekipą, rozbił się tuż po starcie niedaleko lotniska. Wszyscy na pokładzie zginęli.
Śledztwo wykazało, że maszyna była przeciążona, a pilot nie miał wymaganych uprawnień do jej prowadzenia. To tragiczne wydarzenie wstrząsnęło światem muzyki i filmu. Po śmierci Aaliyah pojawiło się wiele spekulacji i teorii spiskowych, ale oficjalne ustalenia wskazują na niefortunny wypadek.
Aaliyah zostawiła po sobie muzykę i talent, które przetrwały próbę czasu. Do dziś jej piosenki poruszają serca, a jej legenda żyje dalej.

Zobacz też: