Nie tylko muzyką siostry Steczkowskie żyją. Jedna lepi w glinie, druga podróżuje. I to w jakim towarzystwie!
Beata Łajca
Dwie śpiewają, jedna gra na skrzypcach. To, że Steczkowskie żyją z muzyki, wiemy wszyscy. Ale oprócz zawodu, mają też swoje pasje. Tym razem - kompletnie od siebie różne. Justyna zagości na naszej kanapie dopiero w niedzielę, ale Magda i Krystyna Steczkowskie zawitały do "halo tu polsat" już dzisiaj. I przyniosły ze sobą wyjątkowe dzieła. Która ze Steczkowskich rzeźbi w glinie?
"Tak po prostu weszłam i tak się wciągnęłam" Krystyna Steczkowska o swojej pasji
Ceramiczne rzeźby, które towarzyszyły naszym gościniom, okazują się być dziełem Krystyny Steczkowskiej, którą szersza publiczność zna jako wybitną skrzypaczkę.
"To jest moja taka druga zajawka, taka odskocznia od muzyki, którą oczywiście w dalszym ciągu się zajmuję i głównie to robię, ponieważ w tym kierunku mam wykształcenie. Natomiast to zaczęło się od zwykłych zajęć z moją córką, na które zaczęłam jeździć, a ponieważ Warszawa duża, nie opłacało się wracać do domu [...], więc tak sobie siedziałam na korytarzu i czytałam książki. Pan, który prowadził te zajęcia, powiedział: pani tak tutaj siedzi... może pani wejdzie i sobie coś tam poklei. I ja tak po prostu weszłam i tak się wciągnęłam i to robię już od kilkunastu lat", z rozbrajającą szczerością opowiedziała Krystyna.
Artystka wspomniała, że zdolności plastyczne wykazywała od dziecka, ale teraz jej pasja jest jednak podporządkowana pracy. Często ma więc długie przerwy w rzeźbieniu, ze względu na swoje koncerty. "Glina nie lubi pośpiechu. Trzeba mieć rzeczywiście czas, pomysł, wizję. Czasem te pomysły się śnią, czasem zjawiają się nie wiadomo skąd", dodała.
Do studia przyniosła trzy swoje rzeźby. Dwie, pełnowymiarowe głowy, to część cyklu znaki zodiaku, a siedzący anioł jest jedną z jej najważniejszych, a na pewno najbardziej sentymentalnych, rzeźb, które stworzyła.
Jednej rzeźby nigdy nie sprzeda. Należała do zmarłej mamy sióstr Steczkowskich
"Nasza mama zbierała zawsze jakieś takie anioły, Chrystusiki Frasobliwe.... i to jest moja pierwsza rzeźba, którą zrobiłam wiele lat temu. Jeszcze jak mama nasza żyła. Po prostu jej to podarowałam [...]. Jak mamusia zmarła, to zabrałam go do siebie z powrotem i on tak ze mną jeździ wszędzie, nie jest do sprzedania", opowiedziała Krystyna, a Magda dodała, że ów anioł czuwa nad całą rodziną.
Czy Magdalena Steczkowska również ma talent plastyczny? Śmieje się, że absolutnie nie. Co wcale nie znaczy, że nie ma swojej pasji. A do tego realizuje ją w doborowym towarzystwie.
Co robi Magda Steczkowska z Gąsowskim, Jeżowską i Śleszyńską?
"Nie wszystko muszę umieć, ale rzeczywiście podróże to jest moja pasja. Kocham podróże. Kocham się, jak to mówią, szlajać po świecie. Po prostu z dnia na dzień wyjechać, spakować walizkę, to jest dla mnie żaden problem. Jak mam tylko czas, to mnie już nie ma w domu. [...] Tę pasję dzielę z mężusiem moim wspaniałym, Piotrusiem. A dzieci już, jak to mówią, odchowane, Krysia czasami przyjedzie się nimi zajmie jak trzeba, a my >>rura<< i nie ma nas!", opowiedziała Magdalena Steczkowska.
Maciej Kurzajewski zauważył, że nie tylko z mężem, którego pieszczotliwie nazywa Piotrusiem, podróżuje po świecie. Gościni odpowiedziała, że najczęściej właśnie z nim, nieco rzadziej także z dziećmi, a przynajmniej raz do roku ze swoją gwiazdorską "ekipą".
"Piotruś Gąsowski, Majeczka [Jeżowska - przyp. redakcji] nasza wspaniała, Hania Śleszyńska - to są nasze coroczne wakacje na Krecie, najpiękniejsze wakacje, na które wszyscy czekamy cały rok. Jesteśmy jak taka jedna wielka kolonia".
Ale tak samo jak Justyna i Krystyna, Magdalena zajmuje się przede wszystkim muzyką. Niedawno wydała nową piosenkę, z mocnym przesłaniem. A czy planuje wydać płytę?
Nowa piosenka Magdy Steczkowskiej z mocnym przesłaniem
"Płytę to ja już mogłabym zrobić z tych singli, które nagrałam. Kto teraz płyty nagrywa, teraz wszyscy nagrywają single, wrzucają [do sieci - przyp. redakcji], nagrywają teledyski", mówiła Magdalena Steczkowska ze śmiechem. A już całkiem serio dodała, że owszem, myślała o tym, żeby nagrać płytę. A dosłownie miesiąc temu światło dziennie ujrzała jej najnowsza piosenka "Jestem sama", która spotkała się z żywą reakcją wielu kobiet, które dzieliły się z artystką swoimi przeżyciami.
"To nie jest łatwy utwór. Ja jestem, jak wiecie, szczęśliwym, pogodnym człowiekiem. I nie jestem sama od wielu lat, nie zamierzam zmieniać tego stanu, a wręcz przeciwnie. Ale [piosenka - przyp. redakcji] jest o toksycznych relacjach, w oparciu o przeżycia bliskiej mi bardzo osoby, o toksycznym związku, przemocy psychicznej [...]. Uważam, że zbyt mało się o tym mówi", powiedziała piosenkarka.
Magdalenie Steczkowskiej życzymy więc wydania płyty, albo kolejnych singli, a Krystynie - dalszych sukcesów w rzeźbie i w muzyce.
Zobacz też: