Wszystkie bębny Mateusza Banasiuka. To nie tylko pasja, ale i rodzaj terapii
Beata Łajca
Mateusza Banasiuka znamy głównie jako aktora, chociażby z serialu "Pierwsza miłość" oraz filmów "Cisza" i "Płynące wieżowce". Brał też udział w największych telewizyjnych show, m.in. "Tańcu z gwiazdami" i "Twoja Twarz Brzmi Znajomo". Ale Mateusz ma pasję, o której publiczność może nie wiedzieć. To instrumenty perkusyjne. W swojej kolekcji ma bębny z najróżniejszych zakątków świata, a kilka z nich zabrał ze sobą do studia.
Wszystkie bębny Mateusza Banasiuka. "Pierwsze zrobiłem samemu"
Jego pasja do instrumentów perkusyjnych zaczęła się bardzo wcześnie. Mówił, że jako dziecko, cały czas uderzał w coś rękami, wystukując rytm, a pierwsze swoje bębny skonstruował własnoręcznie.
"Pierwsze bębny zrobiłem samemu. Z wiader, ponaklejałem taśmę klejącą, lasotaśmę, która się bardzo często przydaje na planach filmowych. [...] Moi rodzice zauważyli, że mam taką pasję i jak gdzieś jeździli po świecie, to przywozili mi jakiś bęben. Zanim zacząłem grać na perkusji, bo to jest mój ukochany instrument, perkusja i od wielu lat gram w różnych kapelach", wspominał.
A w dzieciństwie na bębnach grywał czasem... w środku lasu:
"Mieliśmy taką grupę muzyczną. Jeździliśmy na takie obozy do lasu, gdzie nie było elektryczności, nie było muzyki, nie było odtwarzaczy, nie było telefonów. I my po prostu sobie graliśmy na różnych instrumentach", opowiadał.
Gra na bębnach to dla niego nie tylko spełnienie muzyczne, ale też rodzaj terapii
"Tworzenie tej muzyki, wchodzenie w ten trans rytmu, działa wręcz kojąco na mnie", powiedział i kontynuował.
"Ja często intensywnie pracując na planie czy w teatrze, potrzebuję czegoś takiego, gdzie na chwilę te moje myśli gdzieś odlecą. To może być dla różnych ludzi układanie puzzli, granie na komputerze, dla mnie to muzyka".
Mateusz Banasiuk opowiedział o kilku swoich ulubionych bębnach i zaprezentował próbkę swoich możliwości perkusyjnych. Do wspólnej gry zaprosił też Krzysztofa Ibisza, który, jak wytknęła mu Paulina Sykut-Jeżyna, nie ma zbyt dobrego wyczucia rytmu. Ale dla naszego prowadzącego nie ma rzeczy niemożliwych i po kilku wskazówkach od gościa, razem ze swoją programową partnerką i Mateuszem Banasiukiem stworzył trio perkusyjne i całkiem dobrze mu to wyszło.
W studio mogliśmy zobaczyć m.in. piękny i duży bęben z RPA, niespotykany instrument z membraną z rybiej skóry, wspomniany już zaklinacz deszczu, bęben z Turcji o bardzo wysokim tonie, bębny z Kuby, tamburyn i kilka innych egzemplarzy.
Ale muzyka to tylko hobby. A co się dzieje w życiu zawodowym Mateusza Banasiuka?
"Jest intensywnie. [...] Skończyłem teraz zdjęcia do dużego filmu, stąd ta krótka fryzura. A w teatrze jestem w kilku przeróżnych sztukach teatralnych, ale taka najciekawsza sztuka, o której chciałem wam wspomnieć, to sztuka "Wypiór", którą gram jedynie w Warszawie, w teatrze Imka i właśnie za dwa tygodnie najbliższy termin tej sztuki. Gramy to niezwykle rzadko, więc jeżeli chcieliby państwo zobaczyć coś takiego unikatowego, współczesną sztukę niezwykłą, napisaną trzynastozgłoskowcem, ale z dużym poczuciem humoru, to zapraszam", opowiedział aktor.
Zobacz też: