Michała Paszczyka z "Paranienormalnych" znają wszyscy. Jego syn, Igor, wybrał inną ścieżkę kariery
Michała Paszczyka znają dobrze wszyscy fani polskich kabaretów. Aktor (Paszczyk skończył szkołę teatralną we Wrocławiu) od 2008 roku był związany z kabaretem "Paranienormalni". Od niedawna skupia się na solowej działalności jako stand-uper, a jego debiutancki stand up "Żona, rodzina i inne patologie" traktuje o tematach bliskich sercu każdego "zajętego" mężczyzny. Syn Michała, Igor, poszedł w ślady taty - również ukończył szkołę teatralną, a dziś gra między innymi w serialu "Pierwsza miłość", w którym wciela się w postać Kamila.

Michał Paszczyk z synem Igorem w studio "halo tu polsat" wspomina studia na tej samej uczelni
Rozmowa w studio zaczęła się od wspomnień - Michał opowiedział o wzruszeniu, jakie towarzyszyło mu podczas oglądania spektaklu egzaminacyjnego syna: "Byłem na egzaminie Igora na 3. roku - w szkole teatralnej są otwarte egzaminy, oglądałem go i łzy wzruszenia zasłaniały mi widok, ponieważ egzaminowali go moi koledzy, którzy pamiętali jeszcze czas, kiedy 24 lata wcześniej ja wszedłem do sali nr 11 z dwoma butelkami - nie mleka - i powiedziałem: >>syn mi się urodził<< i oni tego syna 20 lat później egzaminowali. Byłem wzruszony piekielnie" - mówił kabareciarz.
Studia ojca i syna na jednej uczelni sprowokowały Kasię Cichopek do zadania pytania, czy juniorowi było łatwo kontynuować rodzinną tradycję: "Tak, jak ojciec powiedział, są jeszcze w kadrze osoby, które pracowały wtedy, kiedy tato był studentem i pamiętają... Nie miałem z tego tytułu nieprzyjemności, raczej były czasem dziwne, ukradkowe spojrzenia, jakieś komentarze typu >>Paszczyk. Taak, pamiętam<<" - mówił Igor.
W tym momencie Maciek Kurzajewski zwrócił się do Michała i zauważył, że kabareciarz nigdy nie był poważny: "Zawsze byłeś trochę >>paranienormalny<<" - stwierdził. Na co Paszczyk odparł: "Troszkę tak. Zaczynałem od stand upów w autobusie, ponieważ w podstawówce miałem ksywy >>Pulpet, Spaślak, Okularnik, Piegus<<, nazwisko Paszczyk - przerąbane. W związku z czym musiałem dać jakiś powód kolegom, by mnie zapraszali na imprezy, no to błaznowałem i to mi zostało. To jest mój sposób na życie - lubię się śmiać, lubię żartować, zresztą wszystkie moje dzieci o tym wiedzą, więc zdziwienia wielkiego nie ma" - stwierdził Michał, co Igor skwitował słowami: "Bo śmiejesz się głównie z nas".
"No, z jakiejś patologii muszę się śmiać" - podsumował Paszczyk - senior i - na prośbę syna - poświęcił chwilę na opowiedzenie o swych artystycznych "dzieciach", przypominając na początek, jak się nazywa jego stand up: ">>Żona, rodzina i inne patologie<<, tylko że większą patologią jest rodzina mojej żony oczywiście, bo - wiadomo - my, mężczyźni mamy normalne rodziny. Ale faktycznie mamy patologię w domu, ale każdy jest trochę skrzywiony. Każdy ma jakieś zaszłości, jest o czym opowiadać w stand upie, w związku z czym czerpię garściami" - opowiadał.

Maciek był ciekaw, co Michał, który w kabaretach wcielał się w postać zgreda, starszego pana, który na wszystko narzeka, będzie robił, kiedy osiągnie wiek emerytalny: "Wiesz, jak też się zastanawiałem, czy ten dziad, który jest we mnie - bo ja mam dziada takiego w środku, jestem złośliwy z natury, w związku z czym bardzo łatwo mnie przychodzi >>rąbanie<< ludzi młodych i pięknych... Ja też odszedłem z kabaretu Paranienormalni dlatego, że już za chwilę będę dziadem, naprawdę będę dziadem i już udawanie dziada na scenie przez dziadka, to chyba nie tędy droga. Ale lubię tę postać" - wyznał Michał.
A na pytanie Kasi, czy Michał krytykuje syna, gdy ogląda go w "Pierwszej miłości", padła odpowiedź: "Nie krytykuję. Troszeczkę widziałem i o ile mogę powiedzieć, bo jesteśmy szczerzy, najlepszy na roku nie był, ale był bardzo dobry i teraz się rozwija i idzie cały czas do przodu i być może niedługo zagra w jednym z moich spektakli, ale jeszcze musisz popracować, bo masz za słabe nazwisko" - zakończył.
Znani dziennikarze w spektaklu kabaretowym "Telewizja kłamie" Michała Paszczyka
Michał nie ukrywa, że jest dumny ze spektakli, z którymi jeździ od lat po całym kraju: "Mamy 2 spektakle, które jeżdżą teraz po Polsce - >>Superprodukcja<< i >>Telewizja kłamie<< - wspomniał, po czym dodał: "A wiecie, że wy też się pojawiacie w 1 ze spektakli? Wasze nazwiska? W >>Telewizji kłamie<< jesteście, co oznacza, że w show-biznesie już coś znaczycie. Jest Krzysztof Wybisz i Maciek Dobor i inne postacie, naprawdę bardzo podobne do istniejącch, ale fikcyjne" - powiedział Michał, czym zainteresował Kasię Cichopek:
"A my?" - zapytała prowadząca "halo tu polsat".
"Powiedziałem przed chwilą - jesteście, pojawiacie się" - odparł Paszczyk.
"Ale w jakim znaczeniu?" - dopytywała Kasia, jednak Michał nie zaspokoił jej ciekawości: "Przyjdźcie, zobaczcie! Maciek Krok tak samo się pojawia, więc jest kilka postaci, które można zobaczyć i porównać z tymi, które istnieją naprawdę" - zachęcał Michał i dodał: "Prawdopodobnie powstanie >>Telewizja kłamie 2<<, bo ten spektakl od 8 lat jeździ po Polsce i niektóre osoby przychodzą po 5-6 razy, żeby zobaczyć niemalże to samo, tylko że tam jest wariantowość - ludzie mogą sobie wybierać telewizję, którą w danym momencie oglądają. W >>Superprodukcji<< zajęliśmy się kręceniem filmów w Polsce, czyli jak powstają superprodukcje, a raczej jak nie powinny powstawać" - mówił.
Na koniec rozmowy syn Michała, Igor, dodał, że nie do końca chce wiązać karierę z działalnością sceniczną ojca: "Chciałem pójść swoją drogą i po swojemu poprowadzić karierę. I tak jak szanuję to, co robi tata, byłem na spektaklach, podobały mi się, nie wiem, czy chcę w nich zagrać..." - zakończył ostrożnie.
Na razie Igora możemy więc oglądać w serialu "Pierwsza miłość" emitowanym w Polsacie od poniedziałku do piątku o godzinie 18.00
Zobacz też: