Katarzyna Moś wspomina dziadka. Miała z nim szczególną relację
Beata Maj
W miniony weekend Kasia Moś odwiedziła studio "halo tu polsat". Gwiazda, która jest w już w zaawansowanej ciąży, opowiadała, jak się czuje i jak szykuje się do narodzin synka. Po programie rozmawialiśmy jeszcze z piosenkarką o Dniu Babci i Dziadka oraz - jako że na uczelniach zaczęła się właśnie sesja - o jej wspomnieniach związanych z egzaminami.
Katarzyna Moś na scenie muzycznej jest obecna od wielu lat. Reprezentantka Polski w konkursie Eurowizji w 2017 roku i zdobywczyni 3. miejsca 3. edycji "Must Be the Music. Tylko muzyka" teraz szykuje się do kolejnego wyzwania - za kilka miesięcy zostanie mamą. Podczas piątkowej wizyty w "halo tu polsat" gwiazda opowiedziała, jak się czuje, wyjawiła też, czy wspólnie z partnerem zdecydowali się już na imię dla synka.
Za kulisami programu z okazji zbliżających się Dni Babci i Dziadka, rozmawialiśmy z wokalistką o jej rodzinnych relacjach. Katarzyna zawsze podkreślała, jak silną więź ma z dziadkami. I choć jej dziadek zmarł kilka lat temu, gwiazda nadal jest pełna wspomnień i dobrych myśli z nim związanych.
Katarzyna Moś wspomina dziadka i opowiada o babci
"Mój dziadek był cudem na ziemi - wspaniałym, kochającym, dobrym człowiekiem, więc myślę, że dla niego Dzień Dziadka był każdego dnia" - wyznała Kasia. Dodała, że seniorka rodu nadal ma się bardzo dobrze: - "Moja babcia jest z nami, ma się fantastycznie. Jest pełna energii - ma 93 lata, a wygląda na 70. W tym roku na pewno zrobimy jej razem z moim bratem jakiś prezent" - zapowiedziała artystka.
Kasia wspominała też ulubione potrawy, które kojarzą się jej z dziadkami:
"Mój dziadek robił racuchy z jabłkami, które uwielbiałam i domowe frytki na głębokim oleju. No i tort orzechowy mojej babci, który w tym roku po raz pierwszy udało mi się odtworzyć pod okiem babci, ale można powiedzieć, że głównie tworzyłam go ja, więc to wielki sukces" - powiedziała.
Zapytaliśmy też artystkę, co najbardziej zapamiętała z życiowych lekcji, jakie dali jej dziadkowie. "Mój dziadek przekazał nam przede wszystkim szacunek do najmniejszego istnienia, że życie każdego z nas - ludzi i zwierząt jest tak samo ważne" - powiedziała Kasia.
Kasia Moś wspomina studia
A ponieważ na większości uczelni zaczęła się już zimowa sesja, zapytaliśmy też Kasię o jej wspomnienia związane już nie z życiową, ale akademicką nauką. Wokalistka, która studiowała na Wydziale Jazzu i Muzyki Rozrywkowej Akademii Muzycznej im. Karola Szymanowskiego w Katowicach i ukończyła klasę wokalu, przyznała, że w jej przypadku znana dobrze wielu studentom zasada 3 Z", czyli "zakuć, zdać, zapomnieć", nie obowiązywała. Jej studia miały bowiem zupełnie inny charakter:
"Myślę, że na naszych muzycznych studiach sprawa wygląda trochę inaczej. Ja kochałam to, co robię, więc do egzaminów wokalnych zawsze byłam solidnie przygotowana i nie chciałam tylko "wykuć" piosenek, ale chciałam też włożyć w nie odrobinę swej osobowości, nadać im swojego charakteru" - powiedziała Kasia.
Artystka przyznała, że najtrudniejszy był dla niej egzamin wstępny na studia oraz matura. Kasia oznajmiła też, że najlepszym sposobem na zmniejszenie stresu podczas sesji, jest - według niej - przyłożenie się do nauki.
"Nie ma na to rady! Słuchajcie, trzeba się uczyć i zupełnie nie wiem, jakie są metody radzenia sobie ze stresem. Dlatego chyba najbezpieczniej po prostu przyłożyć się do zadania" - stwierdziła artystka.
Piosenkarka zdradziła też, że kiedyś marzyła o nieco innych zawodach, niż ten, który wybrała. Wygląda jednak na to, że studia artystyczne finalnie okazały się strzałem w dziesiątkę.
"Kiedyś myślałam o psychologii, moim marzeniem było też zostać weterynarzem - takim z krwi i kości, ale ponieważ mdleję na widok krwi, to mogłoby się to w moim przypadku nie udać" - zauważyła Kasia.
A patrząc na ścieżkę i rozwój jej kariery artystycznej, śmiało można stwierdzić, że wybrała najlepszą z możliwych dróg.
Zobacz też: