TYLKO U NAS. Aleksandra Filipek o udziale w "Tańcu z Gwiazdami": "To będzie duża rewolucja"

Beata Maj

Beata Maj

Aleksandra Filipek dołączyła do grona uczestników 16. edycji "Tańca z Gwiazdami". Dziennikarka RMF FM w rozmowie z nami zdradziła, jak się czuje po pierwszej sesji zdjęciowej do programu i którego tańca obawia się najbardziej. Wyznała też, co jest dla niej największym wyzwaniem związanym z udziałem w show Polsatu.

Aleksandra Filipek
Aleksandra FilipekAKPAAKPA

Już 2 marca rusza 16. edycja "Tańca z Gwiazdami". W "halo tu polsat" pojawiło się już wiele gwiazd i tancerzy, którzy wezmą udział w tej edycji. W miniony weekend na żółtej kanapie usiadła kolejna uczestniczka programu, Aleksandra Filipek.

Ola Filipek zdradza, jak się czuje przed rozpoczęciem treningów do "Tańca z Gwiazdami"

Ola, która na co dzień pracuje jako dziennikarka radia RMF FM, nie kryła ekscytacji, zapewniając, że udział w show oznacza dla niej nowy rozdział w życiu. W rozmowie z nami gwiazda podkreśliła, że do tej pory taniec towarzyszył jej raczej w domowych pieleszach.

"Do tej pory taniec był dla mnie pewnego rodzaju kompleksem"- wyznała Ola. - "Cały czas mówię o tym, że nigdy wcześniej nie tańczyłam, co na pewno nie ułatwi mi tej przygody. Lubię sobie potańczyć w domu, kiedy nikt nie patrzy i wydaje mi się, że wtedy jestem mistrzem parkietu... Ale zawsze krępowało mnie tańczenie przed innymi, stąd też, gdy jestem na imprezie, potrzebuję mocnego >>kopa<<, żeby wyjść na parkiet. Jestem raczej jedną z tych osób, które się tego wstydzą" - szczerze przyznała nasza rozmówczyni. Dodała, że jej niechęć do publicznych wystąpień na parkiecie może wynikać z krytyki, którą prawdopodobnie usłyszała kiedyś pod swoim adresem: "Chyba ktoś kiedyś musiał mi powiedzieć, że śmiesznie tańczę. Z jakiegoś powodu ten kompleks musiał we mnie zakiełkować. W ogóle nie czuję się pewnie w tańcu, więc będzie to dla mnie mocne wyjście ze strefy komfortu, żeby tańczyć i dać się oceniać nie tyle jury, co telewidzom" - wyznała Aleksandra.

Jednocześnie Ola zapewniła, że propozycja udziału w programie okazała się na tyle kusząca, że nie myślała w tym momencie o lękach. Decyzję o przyłączeniu do ekipy show podjęła od razu:

"Najpierw się zgodziłam, a później przypomniałam sobie, że to jest program o tańcu" - wyznała ze śmiechem Ola i wyjaśniła, że wyjście na parkiet na oczach jury i widzów może się okazać przełomowym momentem: "Wydaje mi się, że to jest jedna z takich propozycji, której głupio byłoby mi odmówić, więc po prostu się zgodziłam. A jak już się zgodziłam i przypomniałam sobie, że trzeba tu tańczyć, to stwierdziłam, że może to jest dobry moment, żeby pokonać tę swoją słabość. Myślę, że to też taki czas w moim życiu, że warto coś zmienić. Niedawno skończyłam 30 lat, więc to jest dobry moment, żeby otworzyć nowy rozdział i nabrać pewności siebie. Taniec jest przepiękną formą wyrazu, daje wolność i ja bym tę wolność chciała poczuć" - podkreśliła Ola.

Aleksandra Filipek
Aleksandra FilipekAKPAAKPA

Maciej Kurzajewski, który również przyjął zaproszenie do 16. edycji "Tańca z Gwiazdami", w jednym z odcinków "halo tu polsat" mówił, że fizycznie czuje się przygotowany do treningów, bo na co dzień prowadzi aktywny styl życia. Aleksandra również ma nadzieję, że kondycyjnie uda się jej utrzymać tempo, przejść przez wielogodzinne treningi i zaprezentować w jak najlepszym wydaniu podczas programu na żywo. Przyznaje, że jej atutem jest fakt, że ma słuch muzyczny i poczucie rytmu.

Ola Filipek o swoich mocnych stronach

"Ćwiczę jogę mniej więcej od roku, więc mam nadzieję, że mam jakąś świadomość ciała" - wyznała Ola i dodała, że do regularnych treningów przekonała się przed ostatnimi urodzinami, gdy ciało wysłało jej jasny sygnał: "Wiąże się z tym zabawna historia, bo zaczęłam ćwiczyć jogę, kiedy tuż przed moimi 30. urodzinami myłam naczynia i kichnęłam, wtedy coś mnie połamało w plecach... więc zapisałam się na swoje pierwsze zajęcia" - wspomina Ola ze śmiechem.

Gwiazda dodaje, że do jogi doszły ostatnio również inne treningi:

"W momencie, gdy dowiedziałam się o udziale w programie, zaczęłam też ćwiczyć pilates, żeby trochę zadbać o formę. Natomiast wydaje mi się, że moją mocną stroną w tym programie może być poczucie rytmu i słuch muzyczny. Mam nadzieję, że pomoże mi to w tańcu. Skończyłam szkołę muzyczną 1. stopnia, grałam kiedyś na skrzypcach, więc mam nadzieję, że to będzie pomocne" - podsumowała Aleksandra.

Jednocześnie Ola nie ukrywa, że trochę obawia się najbardziej wymagających tańców:

"Chyba najbardziej boję się jive’a, bo w nim, z tego co pamiętam, sporo się skacze, a ja nie lubię się męczyć i boję się, że kondycyjnie nie dam rady" - przyznaje. Dodaje też, że to właśnie w najbardziej energetycznych układach może się zakochać:

"Na jaki taniec czekam? Piękne są tańce standardowe, gdzie wygląda się jak księżniczka, jest dużo dymu i płynie się w tych chmurach na parkiecie, ale z drugiej strony wiem, że tańce latynoamerykańskie są najbardziej wyzwalające. Tu dochodzi energia, ekspresja, ruch biodrami. Wydaje mi się, że jeśli to opanuję, to da mi to największą satysfakcję" - podkreśliła uczestniczka "Tańca z Gwiazdami".

Ola Filipek przed "Tańcem z Gwiazdami" musi się przeprowadzić

Aleksandra nie ukrywa, że udział w show oznacza dla niej duże zmiany w codziennym życiu. Na co dzień bowiem Ola mieszka i pracuje w Krakowie - gdy ruszą treningi, będzie się musiała przeprowadzić do stolicy.

"Dla mnie to będzie duża rewolucja, bo ja się muszę na czas programu przeprowadzić z mojego wspaniałego Krakowa do Warszawy. Więc raz, że przeprowadzka, dwa, że muszę się rozstać na chwilę z bliskimi. Szczerze, chyba to będzie dla mnie największym wyzwaniem, żeby poradzić sobie z tym, że jak wrócę umęczona do domu, to nie będzie miał mnie kto przytulić, pocieszyć, tylko będę zdana na siebie... Ta odległość - to na pewno będzie duże wyzwanie" - stwierdziła Ola i dodała, że na pewno będzie musiała pokonać swoje słabości: "W pracy mam duże wsparcie, radio mogę robić również z Warszawy. Boję się o treningi - szczerze mówiąc nie lubię się męczyć, nie prowadzę na co dzień aktywnego trybu życia, więc zobaczymy... ale postaram się to jakoś okiełznać i może wyjdę z tego programu z nową pasją" - zapowiada Aleksandra. - "Na pewno jestem ambitna, więc na ile moje umiejętności i talent pozwolą - dam z siebie wszystko" - deklaruje.

Ola Filipek nie ukrywa też, że po włożeniu na siebie kostiumu tancerki poczuła, że wzrasta jej pewność siebie. Od momentu sesji zdjęciowej zaczęła więc niecierpliwie czekać na pierwsze treningi, choć na początku nie była pewna, czy będzie się dobrze czuła w kreacjach do tańca:

"To jest coś, czego się bardzo bałam. Na co dzień noszę się raczej luźno i na sportowo, a tutaj dostałam krótką, dopasowaną sukienkę. Na >>dzień dobry<< dostałam typ sukienki tanecznej, który chciałam przymierzyć jako ostatni. O dziwo dało mi to bardzo dużego kopa energetycznego. Patrząc również na koleżanki z programu, odniosłam wrażenie, że te wszystkie stroje taneczne powodują, że twoje kompleksy znikają. Po prostu czujesz się w nich dobrze i nagle wydaje ci się, że już sobie ze wszystkim poradzisz - że są te frędzle i one cię w tym tańcu poniosą. Jak tylko założyłam tę sukienkę, to szczerze mówiąc, nie mogę się już doczekać treningów, żeby zobaczyć, jak mi pójdzie na parkiecie" - podsumowała Ola.

Zobacz też: