"Cały czas nie mogę w to uwierzyć". Sebastian Karpiel-Bułecka z okazji 20-lecia zespołu Zakopower
Materiał zawiera linki partnerów reklamowych.
20 lat minęło, jak jeden dzień - chciałoby się powiedzieć. Sebastian Karpiel-Bułecka niedowierza, że zespół Zakopower na polskiej scenie trwa już od dwóch dekad. Z tej okazji w "halo tu polsat" wspomina najbardziej przełomowy moment i mówi o swoim zawodzie - niewielu fanów wie, co robi, gdy nie gra, albo nie sędziuje w "Must Be the Music". A wyjątkowe życzenia dla stryja przygotował Stanisław Karpiel-Bułeczka.

20 lat Zakopower. Sebastian Karpiel-Bułecka wspomina najbardziej przełomowy moment
"Cały czas nie mogę uwierzyć, że to już dwadzieścia lat. Ten czas tak szybko przeleciał, nie wiem kiedy to się stało, ale myślę, że nie tylko ja mam takie odczucia, większość z nas boryka się z tym szybkim upływem czasu", mówi w "halo tu polsat" Sebastian Karpiel-Bułecka.
2005 rok był najbardziej przełomowy dla naszego gościa i jego zespołu. To wtedy Zakopower wygrał festiwal w Sopocie, a tę szczególną chwilę Sebastian pamięta do dzisiaj - i to ze szczegółami. "Myśmy przyjechali tam z wielkimi nadziejami, tacy młodzi. [...] Bardzo chcieliśmy być tam zauważeni. I kiedy ogłoszono ten werdykt, byłem najszczęśliwszym człowiekiem na świecie. Unosiłem się nad ziemią! Dlatego też cieszę się, że po tych dwudziestu latach możemy nasz koncert jubileuszowy zagrać właśnie w Polsacie", wyznał Sebastian Karpiel-Bułecka.
Jubileuszowy koncert Zakopower będzie nagrywany 8 listopada i już teraz zapraszamy na jego transmisję w telewizji Polsat. Ale zanim to się stanie, z okazji tak pięknego jubileuszu trzeba powspominać i złożyć wyjątkowe życzenia. Ale po kolei.

Sebastian Karpiel-Bułecka o "Must Be the Music". "Zrobiliśmy dużo dobrej roboty"
W trakcie rozmowy Oli Filipek i Olka Sikory z Sebastianem Karpielem-Bułecką widzowie "halo tu polsat" mogli zobaczyć kompilację jego najciekawszych wypowiedzi w "Must Be the Music". Nikomu nie trzeba przypominać, że nasz gość był jurorem w poprzedniej edycji i już szykuje się do kolejnego wydania muzycznego show.
"Niedługo zaczynamy zdjęcia do kolejnej edycji, więc czekam na to z niecierpliwością. Cieszę się, że znów to się będzie działo, bo naprawdę to jest piękna przygoda i oglądając też ten program, doszedłem do wniosku, że zrobiliśmy dużo dobrej roboty, wypromowaliśmy ciekawych, młodych artystów, bardzo zdolnych. Wróżę im dużą przyszłość", mówił Sebastian.
Zobacz też: Bracia Golec opowiedzieli o świątecznym hicie. Nie tylko stworzyli muzykę, ale też zagrali w filmie!
Sebastian Karpiel-Bułecka ma prestiżowy zawód. Mało kto wie, czym się zajmuje
Olek Sikora wspomniał o tym, że zaczynając karierę, Sebastian Karpiel-Bułecka musiał, przynajmniej na chwilę, opuścić swoje rodzinne Kościelisko. "Ale to było oderwanie fizyczne, bo mentalnie i sercem zostałem tam, z resztą to słychać w mojej muzyce. Ona, pomimo że brzmi nowocześnie, to jest zakorzeniona na skalnym Podhalu i ten duch góralski w niej cały czas ma miejsce, więc absolutnie nie zerwałem łączności z tamtym światem", odpowiedział nasz gość.
Tę łączność z Podhalem Sebastian pielęgnuje także jako ojciec i... architekt. Nie wszyscy jego fani mają bowiem świadomość, że zanim został gwiazdą muzyki, był architektem. A właściwie jest nadal, bo także w czasie kariery w Zakopower robi kolejne projekty. Spod jego ręki wyszło nawet kilka pomysłów na domy dla sławnych osobistości, m.in. skoczka Tomasza Pochwały. "Po rodzinie mu ten projekt zrobiłem", śmiał się nasz gość, bo Tomasz jest mężem jego kuzynki i w zaprojektowanym domu mieszka właściwie po sąsiedzku.
Sebastian przyznał, że nie ma dużo czasu na projektowanie, ale nie zrywa z architekturą. Zaprojektował dom dla swojej rodziny, który jest już w budowie: "To mnie uszczęśliwia i wzbogaca duchowo".
Staszek Karpiel-Bułecka o Sebastianie. "On się nie zmieniał"
"Myślę, że każdy góral ma w sobie jakąś taką aparycję, fantazję, brawurę. [...] Sebastian taki jest. Na pewno się wzrusza, aczkolwiek pewnie, jako mężczyzna i góral nie chce tego pokazać czasem. Jest wrażliwy, jest introwertykiem czasem, trzeba to powiedzieć jasno", mówił Stanisław Karpiel-Bułecka w materiale przygotowanym z okazji wizyty jego stryja, Sebastiana w "halo tu polsat". Wrażliwość, jak przyznał, jest nie tylko cechą górali, ale także ich rodzinnym atrybutem.
"Ale to jest dobre. Dlatego, chyba, jesteśmy w tym miejscu, w którym jesteśmy i robimy to, co robimy. A oni to już robią dwadzieścia lat!", dodał Staszek.

"W życiu się dużo zmieniało, były góry, doliny... A on się nie zmieniał. To jest piękne, że my jesteśmy mocno zakorzenieni w miejscu, w którym się urodziliśmy. Mamy swój kręgosłup moralny, którego się trzymamy. To się nie zmieni. Górala nie zmieni, oj nie!. Górale są wrażliwi, są przede wszystkim opiekuńczy, są za najbliższymi, za rodziną. To jest fundament, którego każdemu życzę", mówił, a na koniec dodał jeszcze:
"Jak to śpiewał zespół Zakopower i Sebastian, piękny tekst, który przypomnę: »Trzeba stworzyć dom, żeby mieć do czego wracać«. I to jest święta prawda. I on ten dom ma", po czym zwrócił się wprost do brata:
"Sebastian, życzę ci, żebyś się nie zmieniał, był sobą, trwał w tym wszystkim, w czym jesteś dziś i żebyś miał dużo zdrowia do tego. Żeby »pazdury« miały dryg do grania i żeby zęby w »kufie« zostały przez kolejne 20 lat. Żebyście mogli dawać radość ludziom, którzy słuchają waszej muzyki, bo czego artysta może chcieć? Właśnie tego. I tego ci z całego serca swojego góralskiego, takiego jak twoje, życzę. A reszte se kupimy, to jest jasne!".
Życzenia, chociaż nie tak piękne jak te od Staszka, Sebastianowi złożyli także nasi prowadzący. Gość został również obdarowany wyjątkowym prezentem, bo specjałami góralskimi, ale nie z samego Podhala, tylko od górali z całego świata.
My również przyłączamy się do życzeń kolejnych 20, 40 albo i 100 lat dla zespołu Zakopower. Raz jeszcze zapraszamy na jubileuszowy koncert w Polsacie i przypominamy, że całą rozmowę z Sebastianem Karpielem-Bułecką, podobnie jak wszystkie odcinki "halo tu polsat", możecie zobaczyć na platformie Polsat Box Go.






