Były aktorkami, dzisiaj spełniają się w innych zawodach. Joanna Sydor i Karina Kunkiewicz o tym, dlaczego zdecydowały się na zmianę
Joanna Sydor i Karina Kunkiewicz to znane polskie aktorki, które dzisiaj zajmują się zupełnie czymś innym. W "halo tu polsat" wyznały, dlaczego zdecydowały się na zmianę, a ich historie są zaskakująco podobne. Okazuje się, że obydwie w zawodzie aktorki miały ten sam problem - brak poczucia kontroli nad własnym życiem. W tej rozmowie próżno szukać poczucia zawodu, bo panie są z siebie dumne i wreszcie czują się spełnione.

Przykładów aktorów, piosenkarek czy innych gwiazd, które wykonują inny zawód poza tym artystycznym, jest mnóstwo. Od Kasi Cerekwickiej, która została psychoterapeutką, przez Kubę Sienkiewicza, który pracuje w zawodzie lekarza i Basię Wrońską - dzisiaj kompozytorkę, aż po Ninę Tyrkę, która prowadzi warzywniak, Marię Góralczyk, która jest agentką nieruchomości, czy Krzysztofa Szustera, który ma hodowlę koni. Jak mówił na początku tej rozmowy Maciej Kurzajewski, podwójne życie to nie jest tylko plan B. To także spełnienie i niezależność, a właśnie te dwie rzeczy były najważniejsze dla dwóch aktorek, Joanny Sydor i Kariny Kunkiewicz, które zasiadły na kanapach "halo tu polsat" i które również prowadzą dzisiaj podwójne zawodowe życie.
Była znaną aktorką, teraz projektuje wnętrza. Joanna Sydor mówi szczerze, dlaczego zdecydowała się na zmianę
Joanna Sydor jest znaną i lubianą polską aktorką, zarówno teatralną jak i telewizyjną oraz filmową, a widzowie Polsatu doskonale pamiętają ją z ról serialowych, m.in. w "Komisarzu Alexie". Ale mało kto wie, że gwiazda w 2014 roku ukończyła Wydział Architektury Wnętrz Akademii Sztuk Pięknych w Warszawie.
Kilka lat temu zdecydowała się zająć zawodowo tym, co wcześniej było jej pasją. Otwarcie mówiła, że ta praca dała jej poczucie większej niezależności. Ale godzenie dwóch zawodów, aktorstwa i projektowania wnętrz bywa wyzwaniem. Dzisiaj to właśnie aranżacja przestrzeni stała się jej głównym zajęciem, ale to dobrze - właśnie w tym najbardziej się spełnia i rozwija, czując, że ma kontrolę nad swoim życiem. Wcześniej tak nie było.

Zobacz też: W rodzinnym domu i liceum Ewy Wachowicz z okazji jej 55. urodzin. "Od początku była taka sama"
Joanna Sydor w "halo tu polsat" przyznała, że umiejętności aktorskie przydają się w jej aktualnej pracy. "Sam kontakt z klientem, z potencjalnym odbiorcą tego, co ja chcę zaoferować, tutaj, akurat w moim wypadku się liczy to, że ja jestem w stanie wyobrazić sobie jego potrzeby. Wchodzę w pewną emocjonalność osoby, dla której projektuję, jego wrażliwość, utożsamiam się z jego osobowością. W związku z tym myślę, że jest mi łatwiej stworzyć dla niego przestrzeń", wyjaśniła.
Aktorka przyznała wprost, że miała poczucie braku kontroli nad własnym życiem. To był jeden z powodów zmiany, na którą się zdecydowała. "Panuję nad tym, co robię. Aktorstwo nie dało mi tej możliwości", przyznała.
Z projektowania wnętrz czerpie dużo więcej, niż tylko środki na życie. "Ja się w bardzo szybkim tempie rozwijam. Ten zawód przynosi mi takie spełnienie i samozadowolenie z tego, że ja pokonuję pewne etapy, pewne stopnie. Mam poczucie, że staję się coraz lepsza w tym, co robię", mówiła Joanna Sydor. W swoich odczuciach nie pozostała odosobniona.
Grała w filmach i serialach, dzisiaj pracuje w nieruchomościach. Karina Kunkiewicz przyznaje, że bardzo się bała
Karina Kunkiewicz jest nie tylko znaną aktorką, ale też prezenterką telewizyjną, a widzowie świetnie ją pamiętają z wielu seriali i filmów. Ale od 8 lat pracuje w branży nieruchomości. Ciągle się rozwija i nabiera nowych kompetencji, z czasem została doradcą do spraw kluczowych klientów. Kunkiewicz przyznaje, że motywacją do zmiany było poczucie stagnacji - role nie nadchodziły, rynek był kapryśny i nie miała wpływu na kryteria, jakimi kierowano się przy tworzeniu obsad aktorskich. Możliwość decydowania o sobie, poczucie sprawczości - to coś, co bardzo sobie w nieruchomościach ceni, chociaż dodaje, że jej praca jest daleka od bezpiecznej posady na etacie.
"Podobno życie przynosi rozmaite okoliczności, różne wydarzenia i tak się stało też u mnie, że był taki moment, że trzeba było poszukać czegoś innego, nowego. Trochę w aktorstwie miałam poczucie, że nie mam wpływu na to, co robię, czy będę miała pracę, czy nie będę miała. Czułam, że to nie leży zupełnie w moich rękach", mówiła Karina Kunkiewicz w "halo tu polsat" i dodała, że w tamtym momencie zawód agenta nieruchomości wydał jej się bardzo atrakcyjny.

Tego zdania dzisiaj, po ośmiu latach pracy, nie zmienia, wręcz przeciwnie. Mówi, że praca wiąże się z dużymi emocjami. "Ja jako agentka nieruchomości też jestem trochę reżyserem, reżyseruję to całe wydarzenie", mówiła i dodała, że umiejętności aktorskie przydają się także w negocjacjach, które są naturalną częścią tego zawodu.
Karina Kunkiewicz, podobnie jak Joanna Sydor, podkreśliła to, jak ważne było dla niej poczucie sprawczości. Poczucie tego, że ma kontrolę nad swoim życiem, że ma wpływ na to, czy pracuje, jak pracuje, czy zarabia, czy też nie - bo tego jako aktorka nigdy nie doznała. Ale przyznała też, że bycie agentem nieruchomości jest dalekie od stabilnej pracy. "Są różne zwroty akcji, klient już się prawie decyduje, potem rezygnuje... Więc nie mogę do końca powiedzieć, że wybrałam sobie bezpieczny zawód, spokojny. To nie jest praca na etacie", mówiła.
Były sławnymi aktorkami, dzisiaj robią zupełnie co innego. Obie przyznają - teraz jest lepiej
Obydwie nasze gościnie podkreślały jak ważne jest poczucie kontroli nad własnym życiem i zgodnie przyznały, że zawód aktorki, przynajmniej na naszym rodzimym gruncie, nadal takiego poczucia nie daje. W ogóle wolne zawody wiążą się z ryzykiem braku dochodów z powodów, na które nie da się mieć wpływu, co boleśnie pokazała pandemia. Łatwo sobie jednak wyobrazić, że przebranżowienie z aktorki w agentkę nieruchomości czy architektkę wnętrz, rządzi się wyjątkowymi prawami.
Kasia Cichopek i Maciej Kurzajewski byli więc ciekawi, czy bywało tak, że ten ich pierwszy zawód wchodził w drogę temu drugiemu. Okazało się, że tak. Karina Kunkiewicz wspominała chociażby jedną z niedawnych ról. Wcielała się w postać, która w prawdziwym życiu na rynku nieruchomości nie miałaby szans zdobyć zaufania klientów.
"Bałam się, że przyjdę gdzieś do kogoś na spotkanie i ludzie będą na mnie patrzeć przez pryzmat, z podejrzliwością, na szczęście tak się nie stało", mówiła.
Karina Kunkiewicz przyznała też, że trudno było jej zdecydować się na tak poważną zmianę. Ale znalazła pewien sposób. "Ja byłam przerażona, bardzo się bałam, że sobie nie poradzę, że ja to tylko mogę być artystką", mówiła i wyznała: "Na początku trochę grałam tę agentkę nieruchomości".
Joanna Sydor podeszła do swojej zawodowej zmiany trochę inaczej. Nie analizowała, nie zastanawiała się zbyt długo, bo zwykle właśnie tak podejmuje decyzje. "Robię wszystko, żeby to się spełniało, żebym była zadowolona. Oczywiście napotykam po drodze wiele różnych trudności i wątpliwości, czy się do tego nadaje. Ale zauważyłam, że im jestem starsza, tym łatwiej mi dodać sobie takiego animuszu i powiedzieć sobie >>dam radę<<", przyznała.
Najważniejsze wybrzmiało zaś na koniec rozmowy. Bo obydwie nasze gościnie, kiedyś aktorki, dzisiaj przedstawicielki zupełnie innych zawodów, są przede wszystkim bardzo z siebie dumne i spełnione - nie tylko zawodowo, bo praca to także ich wielka pasja. I co bardzo istotne, zmiana życiowej drogi dałam im ogromną siłę. Jak mówiła Karina Kunkiewicz: "Dała mi takie poczucie, że mogę dużo różnych rzeczy zrobić, o które siebie nie podejrzewałam i nie zdawałam sobie sprawy, jakie mam talenty".
A więcej informacji ze świata show-biznesu i ciekawych wywiadów z gwiazdami czeka na Was w programie "halo tu polsat" od piątku do niedzieli, już od godz. 8.00. Bądźcie z nami!