Olga Łasak z kabaretu Czesuaf w szczerej rozmowie o jej korzeniach, początkach kariery i wychodzeniu z cienia
Dziś w "halo tu polsat" odwiedziliśmy rodzinne strony Olgi Łasak, artystki, którą znają dziś wszyscy fani sceny kabaretowej. Nasza reporterka, Kamila Ryciak, rozmawiała z wujkiem Olgi, jej babcią oraz przyjaciółką. Okazało się, że Olga bardzo wcześnie stanęła na scenie, jednak przez lata brakowało jej pewności siebie i walczyła z kompleksami. "Wydawało mi się, że jest milion zdolniejszych, bardziej wartościowych osób" - wspominała gwiazda.

Olga Łasak to aktorka, wokalistka i artystka kabaretowa. Bohaterka dzisiejszego reportażu w "halo tu polsat" pochodzi z Bielska-Białej, jest absolwentką szkoły wokalno-baletowej przy Gliwickim Teatrze Muzycznym. Przez lata dała się poznać jako członkini kabaretu Zdolni i Skromni oraz Czesuaf, gościnnie występuje też w Kabarecie Moralnego Niepokoju, Paranienormalni oraz Kabarecie Młodych Panów. Od 2019 roku Olga jest też aktorką dubbingową.
"halo tu polsat" w rodzinnym mieście Olgi Łasak
Jak zauważyła Kamila Ryciak, artystyczna droga Olgi zaczęła się w Bielskim Centrum Kultury: "Od dzieciaka tutaj spędziłam chyba najwięcej czasu w swoim życiu. Tutaj miałam swoje pierwsze występy, na tej scenie" - mówiła Olga, pokazując salę widowiskową z dużą sceną, na której stawiała pierwsze kroki. - "Chodziłam na wszystkie możliwe zajęcia w domu kultury - rysunek, zajęcia taneczne ludowe, taniec nowoczesny, zajęcia aktorskie" - wspominała artystka. - "To były takie czasy, klucz na szyi, rodzice pracowali, ja po prostu mieszkam tutaj - jest dom kultury, jest park, przebiegam tylko przez ten park. Kończę szkołę, jem obiad i tutaj jestem od godziny 16 do godziny 20, do 21, mam zajęcia. To był taki pomysł chyba na mnie. Poza tym mama też zawsze chciała być aktorką, chyba miała te takie trochę swoje marzenia, chciała we mnie chyba trochę to wpoić" - mówiła Olga.
Stojąc na scenie Bielskiego Centrum Kultury, Olga zdradziła, że czuje spore wzruszenie: "Wiem, że tutaj zaczynałam i to były zupełnie inne emocje, nadal mam takie wzruszenie, że to jest moje miejsce i tutaj się wszystko zaczęło, i staram się pamiętać o tym miejscu. Wiem, że tu ludzie mnie kochają, wiem, że tutaj zawsze mogę wrócić i wiem, że tutaj zawsze jestem bardzo miło przyjęta" - mówiła gwiazda.
Babcia Olgi Łasak wspomina dawne lata z wnuczką
Kamila Ryciak wraz z Olgą odwiedziła też dom jej babci, z którą mała Olga spędzała mnóstwo czasu: "Babcia, bardzo ważna osoba od samych moich początków. To ona mnie zaprowadzała do żłobka, pomagała też rodzicom w moim wychowaniu. Można powiedzieć, że najwięcej czasu chyba swojego dzieciństwa spędziłam z babcią" - opowiadała Olga Łasak.
We wspomnieniach babci Olga była przede wszystkim "przylepką" i uwielbiała, gdy babcia drapała ją po plecach, co zresztą zostało Oldze do dziś: "To jest faktycznie coś, co mi zostało do dzisiaj. Czasami na planach filmowych śmieją się ze mnie, ponieważ na przykład mam beauty team, który wie, że uwielbiam >>smeranie<< po plecach. I jak mi zrobią make-up, to wszyscy przychodzą, a moje make-upistki mi robią tak (tu Olga pokazała, jak ekipa drapie ją po plecach - przyp. red.) A ja mówię, no babcia mnie tak nauczyła" - śmiała się Olga.
Kamila Ryciak rozmawiała też z wujkiem Olgi, Jakubem Dębowskim.
Olga Łasak szczerze o kompleksach: "Zawsze walczyłam z nadwagą"
Na pytanie, jaka była Olga, jej wujek odparł: "Różnym. Na samym początku lubiła być w centrum uwagi. Później się to zmieniło, była jednak dzieckiem bardziej wycofanym" - wspominał. A Olga wróciła do czasów, gdy borykała się z różnymi problemami i kompleksami:
"Dzisiaj z taką pokorą jestem wdzięczna za te wszystkie gorsze momenty, bo nigdy nie byłam najlepsza, nigdy nie byłam najlepsza w grupie. Nigdy nie byłam tą, która się wybijała. Zawsze jednak patrzyło się z taką trochę zazdrością na te lepsze koleżanki, ładniejsze koleżanki, bo też zawsze walczyłam z nadwagą" - opowiadała.
"Ja byłam jednym wielkim kompleksem, bądźmy szczerzy. Nigdy nie wydawało mi się, że to będzie kiedyś moim sposobem na życie, moją pracą. Że ja będę kiedykolwiek jeździła po Polsce i będę bawiła ludzi. Że ludzie będą mnie uwielbiali za to, co robię i będą przychodzić po występach, dziękować, że poprawiłam ich humor. Ale jeszcze nie umiem się w tym odnaleźć, bo gdzieś tam cały czas mam w sobie >>tego nie zrobiłam, to źle zrobiłam, ale to mogłam lepiej. Aj, to nie wyszło. A tu mogłam jeszcze lepiej<<. Cały czas jednak jestem w tym procesie" - zdradziła Olga.
O tamtych czasach, gdy Olga walczyła z kompleksami, mówił też jej wujek: "Gargi, Garguś, Krusia, a na koniec... Klusia": "Potem byłam Klusia - mówiła Olga, a wujek wyjaśnił: "Bo później, no, byłaś, no, niestety, troszkę większa".
Tamtego czasu Olga nie wspomina najlepiej: "Bądźmy szczerzy, na podwórku czy w szkole czasami się słyszało jakieś takie przytyki: >>ładna, ale mogłaby schudnąć<<. Wydaje mi się, że to bardzo mocno gdzieś we mnie zbudowało tam taką zakompleksioną, małą, taką jeszcze niedoskonałą Olgę. Często słyszę, no, to ty miałaś śpiewać Osiecką, Koftę, Młynarskiego, być aktorką, robić dramatyczne rzeczy, robisz kabaret, hmm" - dodała gwiazda.
Olga Łasak wspomina z przyjaciółką młode lata
W trakcie wspólnego spaceru Kamili i Olgi obie panie dotarły do serca miasta, co stało się pretekstem do wspomnień nastoletnich czasów: "Tutaj przychodziłam jako nastolatka, bo wtedy już tak nas puszczali troszkę dalej niż za park" - mówiła, pokazując miejsce, w którym spędzała czas przed laty.
Olga i jej przyjaciółka wspominały też czasy większej swawoli: "Podobno to ja ją sprowadziłam na złą drogę wygarowania. Zdecydowanie potrzebowała pomocy we wciągnięciu jej w ten taki bardziej otwarty świat" - opowiadała przyjaciółka gwiazdy, a Olga ze śmiechem tłumaczyła: "Trzeba powiedzieć jasno, chodziło o to, że po prostu autobusy nie dojeżdżały do szkoły, tylko dojeżdżały do twojego domu. I tam po prostu miałyśmy tak zwane indywidualne domowe nauczanie, które jeszcze nie było tak bardzo popularne" - żartowała.
"Olga na początku była osobą bardzo skromną, zamkniętą w sobie. Nie powiem, że odizolowalną, ale taką skrytą. Ale zawsze ją ciągnęło w tą stronę artystyczną, aktorską. Były jakieś apele, to zawsze można było wyczuć, że ona chce tego, że chce pokazać swój głos, pokazać swój talent, bo od zawsze ten talent miała. Też chyba od zawsze mówiła, że w przyszłości chciałaby pójść właśnie do szkoły teatralnej czy do filmowej" - dodała przyjaciółka Olgi.
Na koniec Kamila Ryciak zapytała, co Olga powiedziałby małej Oldze, która na scenie domu kultury 30 lat temu stawiała pierwsze kroki.
"Myślę, że >>nie bój się, będzie dobrze. Jesteś wartościową osobą i spełnisz te oczekiwania, które dzisiaj są dla ciebie jakimś przejściem jakiegoś Mount Everestu<<. Wydawało mi się wtedy, że jest milion lepszych ode mnie. Jest milion zdolniejszych, bardziej wartościowych osób i wydaje mi się, że wtedy bym chyba tak chwyciła i powiedziała >>będzie dobrze. Jesteś, jak to mówi moja koleżanka, jesteś >>dość<<".
A więcej informacji ze świata show-biznesu i ciekawych wywiadów z gwiazdami czeka na Was w programie "halo tu polsat" od piątku do niedzieli, już od godz. 8.00. Bądźcie z nami!
Zobacz też: