Arkadiusz Jakubik dzieli się wrażeniami z festiwalu w Cannes: "Można przybić piątkę z Pedrem Pascalem"
Arkadiusz Jakubik kilka dni temu wrócił z festiwalu w Cannes, gdzie promował film "Mama", w którym zagrał jedną z głównych ról. Dziś na kanapie "halo tu polsat" podzielił się z widzami wrażeniami z imprezy. W rozmowie z Kasią Cichopek i Maćkiem Kurzajewskim aktor opowiedział też o swej nowej płycie "Romeo i Julia żyją", a na zakończenie dzisiejszego programu zaśpiewał na naszej scenie piosenkę "Werona".

Arkadiusz Jakubik to prawdziwy człowiek renesansu - jest nie tylko znakomitym i charyzmatycznym aktorem, którego role na długo zostają w pamięci, ale i muzykiem. W "halo tu polsat" opowiedział o albumie, podzielił się też wrażeniami z pobytu na festiwalu filmowym w Cannes, z którego właśnie wrócił.
Arkadiusz Jakubik w "halo tu polsat" podzielił się wrażeniami z festiwalu w Cannes
W Cannes Jakubik promował nowy film, w którym zagrał jedną z głównych ról - to polsko-izraelska produkcja "Mama". Aktor nie ukrywał, że wizyta na czerwonym dywanie festiwalu była dla niego sporym przeżyciem: "Pojechaliśmy z filmem »Mama«. I to jest tak, ja byłem na kilku festiwalach filmowych na świecie i powiem wam, że to, co faktycznie uderzyło mnie w sposób niebywały, to jest rozmach. Tam jest naprawdę »na bogato« i to robi ogromne wrażenie. Tak się mówi, czerwony dywan, czerwony dywan, ale jednak w Cannes to jest coś wyjątkowego. No i to, że można spotkać naszych idoli, że można przybić piątkę z Jeremym Strongiem, z Damianem Lewisem czy Pedrem Pascalem, to też robi naprawdę wrażenie" - mówił Jakubik.
Arkadiusz Jakubik o swoim nowym filmie "Mama"
Aktor stwierdził, że nie spodziewał się zaproszenia do Cannes: "To było dla nas ogromne zaskoczenie. Zdjęcia były jakoś tak w wakacje rok temu i jakoś tak sierpień. Pamiętam początek, kiedy dostałem scenariusz do czytania autorstwa młodej reżyserki, debiutującej zresztą, Or Sinai. I tak czytam. I wiecie co, kochani, u mnie to jest zawsze bardzo proste. Lektura scenariusza jest początkiem albo końcem rozmowy. Ja przeczytałem ten tekst i po prostu zostałem zamieciony, położony na łopatki. Tak piękna, emocjonalna, wzruszająca historia" - zdradził.
Na prośbę Maćka Kurzajewskiego nasz gość pokrótce streścił fabułę filmu, który zawiódł go do Cannes: "Moja żona, którą gra Evgenia Dodina, znakomita zresztą aktorka, wyjeżdża do Izraela, żeby tam zarabiać pieniądze. Jest gospodynią domową i po 15 latach wraca do domu - ma wypadek i wraca do Polski. To jest mała wieś na Podkarpaciu, gdzie mieszkamy. Tyle tylko, że kiedy moja żona wraca do domu, okazuje się, że nic nie jest takie, jak myślała. Tak naprawdę tych relacji, przede wszystkim rodzinnych już nie ma, bo nie da się tych relacji utrzymać przez telefon czy nawet przez ekran laptopa. Po prostu ten świat, do którego ona wróciła, zmienił się kompletnie i razem z nią odkrywamy te wszystkie tajemnice. Tę całą prawdę o tym, jak ta rodzina dzisiaj wygląda".
Arkadiusz Jakubik wyjaśnił też, że wątek, który pojawił się w filmie, nie jest mu obcy: "Tematy migracji zarobkowej i tego, co się dzieje z rodziną, mam trochę przerobione. Bo pamiętam film z Piotrkiem Domalewskim, »Cicha Noc«, który mniej więcej o podobnym temacie opowiadał. Tyle tylko, że tutaj jest zamiana ról, bo to jest też opowieść o tym, kim dzisiaj jest kobieta, a kim jest mężczyzna. Jak wygląda definicja męskości. Bo w momencie, kiedy kobieta wyjeżdża do pracy za granicę, nie ma jej przez tyle lat, to ja wchodzę w buty mamy. Matki, która musi wychowywać córkę, która jest gospodynią domową, która musi ogarnąć cały dom sama, bez żony. I to był bardzo ciekawy punkt widzenia, ciekawa perspektywa" - opowiadał Jakubik.
Nowa płyta Arkadiusza Jakubika
W dalszej części rozmowy Maciek Kurzajewski zdradził, że jest świeżo po przesłuchaniu nowej płyty naszego gościa: "Jestem pod wrażeniem, bo to jest dla mnie zaskakująca płyta. To jest płyta, na której każda piosenka jest częścią jednej historii. I to jest, powiem ci szczerze, dla mnie coś absolutnie wyjątkowego" - wyznał gospodarz "halo tu polsat". Gość z kolei przyznał, że tworzeniu pyty przyświecał taki właśnie cel - poruszenie odbiorcy: "Moim marzeniem, drogi Maćku, było to, żeby jakoś emocjonalnie zmusić, zachęcić słuchacza, żeby wysłuchał mojej płyty od początku do końca. Sorry, ja jestem dziadersem, jestem z tego pokolenia, które płyt ulubionych wykonawców słuchało w całości. Czasy się zmieniły, ludzie już nie słuchają całych płyt. Dzisiaj w radiu 2,5 minuty to jest w ogóle maks piosenka, playlisty streamingowe. Już nie mówię o percepcji internetowo-tiktokowej. 15 sekund i następny numer, następny..." - mówił Jakubik.
A na pytanie, dlaczego jego nowa płyta opowiada historię Romea i Julii, którzy żyją w Piasecznie, artysta odparł:" Ja jestem spod Piaseczna i znam doskonale to miasto. [...] Prawda jest taka, że ja wziąłem po prostu stary scenariusz filmowy i zadałem sobie pytanie, co by było, gdybym przerobił filmową, fabularną historię na 10 piosenek. Bo to nie jest słuchowisko, to nie jest audiobook. Tak, to jest 10 piosenek, które opowiada o jednym uniwersum, o tym Piasecznie. I jest Jan i Krystyna Marzec, para głównych bohaterów. Jest ten trzeci... No jest, pojawia się w każdej piosence, tak. Tak, jest trójkąt miłosny, klasyczny. I opowiadamy o ich przygodach. I każda piosenka kończy się tak, jak trochę w serialu. Jakimś twistem, zaskoczeniem" - opowiadał muzyk.
Kasia była ciekawa, czy płyta doczeka się kontynuacji: "Nie, chyba drugiego sezonu nie będzie" - odparł Jakubik, po czym dodał: "Natomiast ja skończyłem, pamiętam tę płytę na dziewiątej piosence. I pamiętam, że zacząłem już pracować nad finalnymi aranżacjami, ale czegoś mi brakowało. Zastanawiałem się, czego ci Jakubik tutaj brakuje na tej płycie? I po trzech, czterech miesiącach zrozumiałem, że ja jako normalny widz, jak idę do kina, to nie lubię wychodzić z tego kina rozwalony, na czworakach emocjonalnie. Nie, potrzebuję mieć jakieś światełko nadziei, w tunelu odrobiny iskierki, jakiegoś optymizmu. I napisałem ostatnią, finałową piosenkę po kilku miesiącach pod tytułem »Epilog« po to, żeby widz mógł zobaczyć naszych bohaterów, jak są szczęśliwi, zakochani, grają sobie ten swój romans".
Zobacz też: