"A mój mąż zaniemówił". Marta Lech-Maciejewska wzięła ślub, nikomu o tym nie mówiąc. Całą historię opowiedziała w "Demakijażu"
Materiał zawiera linki partnerów reklamowych.
Marta Lech-Maciejewska wspólnie z mamą Teresą były gościniami "Demakijażu" w Polsat Cafe. Influencerka i prowadząca programy tej stacji opowiedziała Krzysztofowi Ibiszowi o swej relacji z mamą, zdradziła też, dlaczego nawet jej nie powiedziała o tym, ze planuje ślub.

Marta Lech-Maciejewska od wielu lat działa jako influencerka - pierwszego bloga o stylu życia założyła na długo przed Instagramem, a w jego prowadzeniu wspierał ją mąż, Jan. Z czasem ich brand i biznes nabrały rumieńców, a Marta zaczęła poszerzać swe kompetencje. Dziś jest nie tylko influencerką, ale i gospodynią programów "Drugie życie sukni ślubnej" i "10 lat młodsza w 10 dni". Prywatnie wychowuje dwóch synów, z którymi jakiś czas temu odwiedziła studio "halo tu polsat".
Zobacz też: Rozważna i romantyczna, zakochana w retro i nowoczesna. Marta Lech-Maciejewska ma niepowtarzalny styl
Marta Lech-Maciejewska w "Demakijażu" Krzysztofa Ibisza
W rozmowie z Krzysztofem Ibiszem w programie "Demakijaż" Marta gościła z mamą Teresą. Panie opowiadały o dzieciństwie gwiazdy, jej relacji z rodzicami i wzajemnym wsparciu. Pojawił się też wątek związku gwiazdy - Marta zdradziła, że ślub z Janem wzięła, nie mówiąc nikomu o swoich planach. O tym, że zmieniła stan cywilny, nie wiedzieli nawet rodzice. Pani Teresa wykazała się wtedy zrozumieniem dla decyzji córki, choć oczywiście była zaskoczona:
"Marta nie miała tego buntu, nigdy nie sprawiała mi problemów, nawet jak przyjechała i powiedziała, że wzięła ślub, gdzie my nic nie wiedzieliśmy" - opowiadała pani Teresa. - "Martusia zadzwoniła >>mama, przyjeżdżamy do domu<<. Wchodzą z kwiatami, z szampanem, a Jasiu mówi >>mama, tata, wzięliśmy ślub<<, a ja mówię >>wspaniale!<<, a mój mąż zaniemówił" - wspominała mama Marty.
Krzysztof Ibisz był ciekaw, dlaczego Marta i jej partner podjęli decyzję o ślubie bez obecności rodziny i gości. Zapytał Martę, czy cała akcja była spontaniczna.
"W Polsce jest ciężko wziąć spontaniczny ślub, bo ten miesiąc musi minąć od złożenia dokumentów do wzięcia ślubu" - wyjaśniła Marta. - "To wynikało też trochę z takiej potrzeby ekonomicznej, bo jak zaczęliśmy liczyć, po prostu najzwyczajniej w świecie - my byliśmy wtedy z Jankiem totalnymi gołod**ami i jak zaczęliśmy liczyć koszty... (...) a mama ma bardzo dużą rodzinę, tata też ma dużą rodzinę i zaczęliśmy ograniczać to otoczenie, to stwierdziliśmy, że albo sami, albo czekamy dłużej. A takim motywem do tego wzięcia ślubu była para, która nas poznała ze sobą, znajomi, którzy się z nami spotkali 2 dni wcześniej, zanim my podjęliśmy tę decyzję i powiedzieli >>słuchajcie, rozstaliśmy się, bo przechodziliśmy ten związek<<" - opowiadała Marta, podkreślając, że nie chciała, by jej związek spotkało to samo.
Marta Lech-Maciejewska o początkach związku z mężem
Gospodarz programu dopytywał również, czy Martę i Jana połączyła miłość od pierwszego wejrzenia.
"Totalnie, tylko jednostronna, bo mój mąż mnie nie zapamiętał z pierwszego spotkania, w ogóle" - odpowiedziała Marta. -"Poznaliśmy się na jakiejś imprezie, w małym pubie w Warszawie i super nam się rozmawiało. Zaprosiłam go wtedy do takiego serwisu społecznościowego, który już nie istnieje, ale był bardzo popularny w tamtych czasach i on mnie zaakceptował. Wyszłam z inicjatywą - odwaga po mamusi. Później się nie odzywał, ale stwierdziłam >>dobra, ja już go zaprosiłam, teraz niech on wykona ten krok. Spotkaliśmy się po paru miesiącach na imprezie i on mówi >>ja cię mam na takim koncie<<, a ja: >>no tak, przecież rozmawialiśmy pół wieczoru razem<<, mój urok osobisty i tak dalej, a on mówi >>nie pamiętam<<, a ja mówię >>no ale dodałeś mnie do znajomych<<, a on: >>miałaś tak ładne zdjęcia, że stwierdziłem, że będziesz wkurzała byłe<< i tak zaczęła się nasza znajomość" - zdradziła Marta.
Całą rozmowę Krzysztofa Ibisza z Martą i jej mamą możecie obejrzeć na platformie Polsat Box Go.
