W Azji znają od wieków, teraz podbije Europę. Makaron, który można jeść bez wyrzutów sumienia
Chcesz zrzucić kilka kilogramów, ale marzy ci się danie z makaronem? Jest na to sposób - szybki, prosty i, chociaż trudno w to uwierzyć, praktycznie bez kalorii i węglowodanów. Konjac na pierwszy rzut oka wygląda jak zwykły makaron. W Japonii znany jest od setek lat, a teraz podbija dietetyczną kuchnię Europy. Jak smakuje, jakie ma właściwości i jak go ugotować, aby był najpyszniejszy?

Co to jest makaron konjac?
Ów makaron, zwany także shirataki, nie powstaje z mąki pszennej tylko z bulwiastej rośliny Amarphophallus konjac rosnącej w krajach Azji. To z jej korzeni pozyskuje się glukomannan, czyli rodzaj błonnika, który rozpuszcza się w wodzie.
W Azji konjac pojawia się nie tylko w kuchni, ale także w medycynie tradycyjnej. W Japonii jest traktowany jako produkt wspierający jelita, regulujący trawienie i wyjątkowo sycący.
W Polsce możemy go kupić w dwóch postaciach - w zalewie, albo suchy, jak tradycyjny makaron z paczki. W tej pierwszej formie bywa wygodny, ale może mieć specyficzny zapach glonów, dlatego wymaga dobrego przepłukania przed gotowaniem. Drugi jest wyjątkowo wygodny i trwały, a wystarczy po prostu go ugotować. Dlaczego więc uchodzi za rewolucję w odchudzaniu?
Makaron konjac - właściwości w odchudzaniu
Wygląda jak makaron, smakuje prawie jak zwykła pasta, a kalorii ma tyle, co nic. A dokładniej około 6-10 kcal w 100 g. Dla porównania zwykły makaron pszenny ma ich aż około 350 - skala jest więc imponująca. Nic dziwnego, że konjac zyskał miano rewolucji w odchudzaniu.
Oprócz praktycznie żadnej wartości kalorycznej konjac nie ma tłuszczu, nie ma glutenu i właściwie żadnych węglowodanów, prezentuje się więc jak produkt idealny na diecie redukcyjnej, bezglutenowej, keto i low carb (czyli z niską ilością węglowodanów).
Jakby tego było mało, konjac ma dużo błonnika (wspomniany glukomannan), który pęcznieje w żołądku i tym samym daje uczucie sytości na długo, hamując ochotę na podjadanie. Wykazuje też wyjątkowo niski indeks glikemiczny, czyli nie podnosi gwałtownie poziomu cukru we krwi i jest przyjazny diabetykom. Co więcej, badania wskazują, że błonnik z konjacu wspiera zdrowie jelit, obniża poziom złego cholesterolu i poprawia metabolizm.
Pytanie: gdzie jest haczyk, samo ciśnie się na usta.
Jak smakuje makaron konjac?
Haczyku w tradycyjnym rozumieniu próżno jednak szukać, jest za to jedno "ale". W przeciwieństwie do tradycyjnej pasty konjac właściwie nie ma smaku. To znaczy, że trzeba poświęcić mu odrobinę więcej uwagi, aby danie zaspokoiło nie tylko nasz głód, ale także zmysły.
Przekornie powiemy, że ta "wada" to także zaleta. Dlaczego? Jeżeli coś nie ma smaku, to znaczy, że możemy mu nadać właściwie każdą z ulubionych palet. A konieczność serwowania go w odpowiednim towarzystwie ma swoje dobre strony.
Konjac sam w sobie nie może stanowić wartościowego dania, nawet na diecie odchudzającej, bo nie ma wartości odżywczych. Musi być serwowany z białkiem i tłuszczami - a one, odpowiednio przyprawione, skutecznie podbiją jego smak.
Jak przygotować makaron konjac?
W swojej ojczyźnie konjac najczęściej serwuje się z bulionem, tofu i warzywami. W Europie trafia najczęściej do dietetycznych wersji włoskich past - i to świetny trop.

Naturalne wydaje się komponowanie go z intensywnymi, wschodnimi przyprawami, jak sos sojowy, curry, czosnek, limonka, pasta tahini lub chilli. Ale idealnie wpasuje się także do klasycznego bolognese czy carbonary w wersji fit. Tłuszcz, którego w nich nie brakuje, jest nośnikiem smaku. A danie i tak będzie "odchudzone", bo rezygnując ze zwykłej pasty zabierzemy mu ponad 350 kcal na porcję
Czy makaron konjac jest zdrowy?
Makaron konjac jest cenny dla zdrowia osób z nadwagą i otyłością, bo pomaga zrzucić zbędne kilogramy. Ale brak wartości odżywczych sprawia, że w tradycyjnym rozumieniu zdrowym nazwać go nie można. Generalnie jest neutralny i nie szkodzi, ale osoby z bardzo wrażliwymi jelitami mogą odczuwać wzdęcia po jego spożyciu. Trzeba też pamiętać, że nadmiar błonnika może utrudniać wchłanianie (także niektórych leków), z tym makaronem nie wolno więc przesadzać i jeść nie częściej niż raz, dwa razy w tygodniu.
Konjac zasługuje na miano rewolucji w odchudzaniu i warto wprowadzić go do swojej diety, jeżeli zależy nam na utracie kilogramów. Ale ma być tylko sycącym tłem i bezkalorycznym zamiennikiem makaronu w daniach, w których musi pojawić się źródło białka, zdrowe tłuszcze i koniecznie warzywa.
Bez kalorii i bez wyrzutów sumienia
Makaron konjac to sprytny sposób na to, by jeść ulubione dania bez poczucia winy. Prawie nie ma kalorii, daje sytość, wspiera trawienie i pomaga kontrolować wagę. Wersja sucha sprawia, że można zawsze mieć go w kuchennej szafce i sięgać po niego wtedy, gdy najdzie nas ochota na coś makaronowego - bez ryzyka, że przybędzie nam centymetrów w talii.
Zobacz też: