Tych błędów nie wybaczą ci w eleganckiej restauracji. Najgorsze wpadki przy stole
Myślisz, że wiesz, jak się zachować w eleganckiej restauracji? Wiele osób jest tego pewnych… do pierwszej gafy. Jeśli nie chcesz narazić się na niezręczną sytuację, lepiej sprawdź, jakie błędy mogą zrujnować twój wizerunek przy stole. Często są to drobiazgi, które od razu zdradzają brak ogłady.

Wyjście do eleganckiej restauracji to nie tylko kwestia stroju i wyboru potrawy z menu. To prawdziwy test klasy, który wielu oblewa już na etapie powitania kelnera czy użycia serwetki. Najgorsze? Często nie zdajemy sobie sprawy, że właśnie popełniliśmy gafę, która rujnuje nasz wizerunek. Jeśli chcesz uniknąć niezręczności i naprawdę zrobić dobre wrażenie, lepiej wiedzieć, czego absolutnie nie robić w eleganckim lokalu.
Siadasz zanim obsługa wskaże ci miejsce? To pierwszy sygnał, że nie wiesz, jak się zachować
Nawet jeśli widzisz wolny stolik, nie podchodź do niego samodzielnie i nie siadaj "bo jest wolne". To zadanie obsługi, aby wskazać, ci miejsce. Kelner ma plan sali, rezerwacje i odpowiedni porządek. Jeśli samowolnie zajmiesz krzesło możesz nie tylko sprawiać wrażenie osoby nieobytej, ale i wprowadzić chaos w pracy lokalu. Zasada jest prosta: czekasz przy wejściu, aż obsługa cię dostrzeże i zaprosi do stołu. To działa na twoją korzyść - od progu pokazujesz klasę i szacunek do miejsca, w którym jesteś.
Serwetka to nie ozdoba talerza. Tak powinieneś jej używać
Jeśli twoim pierwszym odruchem po zajęciu miejsca jest nerwowe rozglądanie się, co zrobić z serwetką, to znak, że przyda ci się szybki kurs savoir-vivre’u. W eleganckiej restauracji serwetka nie służy do machania nią jak flagą. Co więc z nią zrobić? Po prostu złóż ją na pół i delikatnie ułóż na kolanach. Używaj jej dyskretnie - delikatnie wycieraj nią usta podczas posiłu. A gdy skończysz jeść, nie zwijaj serwetki w kulkę ani nie kładź jej na talerzu. Połóż ją luzem po lewej stronie - to sygnał, że już skończyłeś.
Telefon na stole to absolutne faux pas. Nawet, jeśli czekasz na ważną wiadomość
Kładzenie telefonu na stole w restauracji to jeden z najbardziej widocznych sygnałów braku dobrego wychowania. Wygląda to tak, jakbyś cały czas był gotowy, by przerwać rozmowę, bo "ktoś ważniejszy napisze". Nie ma znaczenia, czy to służbowa wiadomość, czy czekasz na wieści od rodziny. Telefon powinien być wyciszony i schowany.
W kulturze eleganckiego biesiadowania liczy się tu i teraz - twoi rozmówcy muszą czuć, że to oni są w danej chwili najważniejsi. Jeśli musisz naprawdę odebrać pilny telefon, przeproś i odejdź od stołu.
Jeśli nie masz wiedzy, nie poprawiaj kelnera i nie udawaj eksperta od win - to się źle kończy
Udawanie eksperta od wszystkiego przy stole to szybka droga do wpadki. Kelnerzy w dobrych restauracjach są zazwyczaj świetnie przeszkoleni, a ich znajomość karty win może cię zaskoczyć. Próba popisywania się wiedzą, której nie masz, szybko obróci się przeciwko tobie.
Nie jesteś sommelierem ani enologiem? To nie udawaj, że znasz każdy szczep i rocznik. Lepiej zadać kelnerowi pytanie w stylu - "Szukam wina lekkiego, które będzie pasowało do ryby" niż rzucać się w niepotrzebne dygresje o bukiecie aromatów, których i tak nie wyczujesz. Skromność i otwartość na sugestie robią lepsze wrażenie niż nieudolna próba zaimponowania.
Nie wiesz, który widelec jest do ryby, a który do sałatki?
Zasada jest prosta: sztućce bierzemy od zewnątrz do wewnątrz. Jeśli więc przy twoim talerzu leży cały arsenał widelców, nie panikuj i nie łap pierwszego lepszego. Widelec do sałatki będzie zazwyczaj najmniejszy i leży najdalej od talerza, zaś widelec do ryby ma specyficzny, nieco szerszy kształt.
Nie wiesz, co do czego? Wystarczy subtelnie podpatrzyć obsługę lub innych gości. Lepiej chwilę poczekać, niż z impetem sięgnąć po sztućce deserowe do pierwszego dania. W eleganckim towarzystwie drobny błąd najprawomocniej spotka się ze zrozumieniem, ale brak próby zorientowania się - już niekoniecznie.
Kto płaci rachunek? Zasady, które warto znać, zanim zacznie się bitwa o portfel
Chociaż czasy się zmieniają, są zasady, które w eleganckiej restauracji nadal obowiązują, nawet jeśli nikt nie mówi o nich wprost. Jedna z nich dotyczy rachunku. Nie, to wcale nie znaczy, że "mężczyzna płaci", jak twierdziły kiedyś zasady dobrego wychowania. Dziś obowiązuje jedna, prosta reguła: zapraszasz - płacisz. Niezależnie od płci.
Jeśli wysyłasz komuś zaproszenie, to automatycznie bierzesz na siebie odpowiedzialność za rachunek. Próba udawania, że "zaraz się dorzucisz" w sytuacji formalnej jest niezręczna i wygląda na brak ogłady. W spotkaniach biznesowych to reguła, której lepiej nie łamać.
A co, jeśli idziesz na kolację prywatną? Najlepiej ustalić kwestię rachunku jeszcze zanim kelner przyniesie rozliczenie - unikniesz wtedy niekomfortowego przepychania się portfelem nad stołem. Jedno jest pewne - machanie kartą przed nosem obsługi jest passe. Elegancja polega na dyskrecji, a opłatę powinno się załatwić subtelnie, najlepiej zanim w ogóle rachunek pojawi się na stole.
A co z napiwkiem? W eleganckim lokalu czasem lepiej nic nie zostawić, niż dać drobniaki
W Polsce, w przeciwieństwie do Stanów Zjednoczonych, nie ma obowiązku zostawiania napiwku, jednak w dobrym tonie jest docenienie obsługi drobną kwotą - to wyraz szacunku i wdzięczności za profesjonalną obsługę. W eleganckiej restauracji warto pamiętać, że zostawianie kilku drobniaków może zostać odebrane jako brak taktu lub lekceważenie. Jeśli już decydujesz się na napiwek, powinien on wynosić około 10-15% rachunku, dostosowany do jakości obsługi i standardu miejsca. Lepiej zostawić trochę więcej niż mniej.
A kto powinien zostawić napiwek? Najlepiej, żeby zrobiła to osoba, która płaci rachunek - to naturalne i eleganckie rozwiązanie. Jeśli to ty przejmujesz inicjatywę i regulujesz płatność, to właśnie ty powinieneś docenić obsługę. W sytuacji, gdy rachunek dzielicie lub płaci ktoś inny, warto się wcześniej ustalić, kto odpowiada za docenienie obsługi. W takich momentach liczy się dyskrecja i spójność, bo napiwek to część całej oprawy wizyty, która zostawia dobre wrażenie.
Zobacz też: