Od klasyki po boho. Przegląd trendów (i zasad aranżacji) świątecznego stołu
Świąteczny stół rzadko bywa wyłącznie meblem - w tym szczególnym okresie stanowi raczej punkt ciężkości całego domu, a jego estetyka realnie wpływa na atmosferę rozmowy. Dekorowanie stołu nie jest więc powierzchowną stylizacją, sprowadzającą się jedynie do wyboru obrusa, zastawy czy świec; to proces, w którym powinien liczyć się szereg pomijanych na ogół kwestii. Wszystko okazuje się bowiem mieć znaczenie. O tegorocznych trendach świątecznych w tym zakresie opowiadał zaś Szymon Fiołka - architekt wnętrz.

Trzy drogi jednego wieczoru. Jak nakryć świąteczny stół?
Charakterystyczna dla wielu polskich domów pozostaje aranżacja osadzona w tradycji - jasne wnętrza, wypełnione bielą, drewnem i ciepłym światłem. W takim otoczeniu stół powinien uspokajać, a nie dominować. Biały obrus pełni tu kluczową funkcję - porządkuje wizualny chaos, wspaniale odbija światło i tworzy neutralne tło. Złoto pojawia się nie jako demonstracja przepychu, lecz jako szlachetny akcent widoczny na podtalerzach, rantach porcelany czy w elementach kryształu. Nieodzownym elementem tej układanki są świece, które nie tylko dodają "magii", ale działają jak naturalny filtr - w ich blasku twarze łagodnieją, co sprzyja budowaniu dobrej atmosfery.
Jednak nawet w klasyce estetyka musi ustąpić miejsca ergonomii. W rozmowie jak refren wracała konkretna miara - sześćdziesiąt centymetrów. Tyle szerokości blatu należy przeznaczyć na jedną osobę, aby zapewnić jej swobodę ruchów. Do tego dochodzi precyzja ustawienia zastawy - talerz główny powinien być odsunięty o dwa-trzy centymetry od krawędzi stołu. Choć brzmi to technicznie, cel jest czysto ludzki - brak ścisku to brak napięcia (i legendarnych sporów również). Klasyka w tym ujęciu nie oznacza więc sztywności, lecz najwyższy wymiar komfortu.
Dla tych, którzy szukają alternatywy dla bieli, trendy oferują dwa odmienne bieguny. Pierwszy to zwrot ku naturze i celowej nieidealności. Styl boho opiera się na szczerości materiałów - lnie, szkle w odcieniach zieleni oraz ceramice w kolorach ziemi, pistacji oraz mięty. Tutaj stół nie musi być "równy jak od linijki". Liczy się spójność budowana przez proste zabiegi - gałązkę sosny przewiązaną wstążką czy zieloną girlandę biegnącą przez środek blatu. Co ważne, taki stół ma "żyć". Dekoracja jest punktem wyjścia, a nie nienaruszalną ekspozycją; w trakcie kolacji układ może ewoluować, ustępując miejsca kolejnym potrawom, przy zachowaniu ogólnej symetrii, która podświadomie harmonizuje nastrój.
Na drugim biegunie znajduje się styl glamour w najmodniejszym kolorze sezonu, a więc czekoladowym brązie. To propozycja dla odważnych, zaprezentowana na okrągłym stole, który sam w sobie jest symbolem równości i braku hierarchii. Ciemny obrus przełamano tu nowoczesną porcelaną w odcieniu off-white i motywem kokardy - elementem, który jako modowy "twist" całkowicie odmienia charakter aranżacji. Ciekawostką jest też podejście DIY - bordowe elementy florystyczne można wykonać samodzielnie, malując znalezione gałęzie czy rośliny. To dowód na to, że efektowny stół to nie kwestia budżetu, lecz kreatywności.
Ostatecznie, to czy wybierzemy klasykę, naturę czy modowy glamour, stół ma służyć jednemu - wspólnocie i dobrej rozmowie.
Zobacz też:






