Lato na balkonie? Uważaj - te wakacyjne aktywności mogą skończyć się mandatem
Słońce, relaks, zimny napój w ręce i ulubiona muzyka w tle - lato na balkonie potrafi być prawdziwą przyjemnością, zwłaszcza gdy nie planujemy większych wyjazdów. Coraz częściej traktujemy balkon jak mały, prywatny azyl - urządzamy mini ogródki, grillujemy, opalamy się, a nawet... robimy małe imprezy. Brzmi niewinnie? Uważaj - niektóre z tych letnich aktywności mogą skończyć się mandatem. I to nie symbolicznym - w grę wchodzą kary nawet do kilkuset złotych.

Wolność Tomku w swoim domku? Niezupełnie - bo nawet we własnych czterech ścianach (a właściwie na balkonie w bloku) obowiązują pewne zasady. A latem, kiedy kusi nas, by rozsiąść się w leżaku, puścić muzykę "na full" i poczuć się jak na wakacjach, łatwo zapomnieć, że ta swoboda ma swoje granice. Ich przekroczenie może skończyć się nie tylko sąsiedzką sprzeczką, ale i... całkiem wysoką karą pieniężną.
Grillowanie na balkonie - tak czy nie?
Latem wiele osób zastanawia się, czy można rozpalić grilla na balkonie. Zwłaszcza gdy nie mamy własnego ogródka, ta opcja wydaje się całkiem kusząca. Ale sprawa wcale nie jest taka prosta.
Choć polskie przepisy nie zakazują jednoznacznie grillowania na balkonie, warto pamiętać o regulaminach spółdzielni i wspólnot mieszkaniowych. Często właśnie tam znajdziemy zakaz używania otwartego ognia - czyli klasycznych grilli węglowych.
A co z grillem elektrycznym? Teoretycznie bezpieczniejszy, ale i on może przeszkadzać - dym, zapachy czy hałas to nie tylko kwestia komfortu, ale też potencjalna podstawa do interwencji. Jeśli sąsiadom to przeszkadza, mogą zgłosić sprawę jako zakłócanie porządku albo uciążliwość. Wtedy możesz dostać mandat sięgający nawet 500 złotych.
Domówka na balkonie? Uważaj na głośną muzykę
Lato sprzyja spotkaniom na świeżym powietrzu, a balkon bywa świetnym miejscem na małą domówkę. Jednak puszczanie muzyki na pełen regulator lub bardzo głośne rozmowy, krzyki mogą szybko przełożyć się na sąsiedzkie konflikty.
Prawo jest tu jednoznaczne - nie wolno zakłócać spokoju innych mieszkańców. Jeśli muzyka jest zbyt głośna (zwłaszcza wieczorem), sąsiedzi mają prawo zgłosić sprawę na policję lub straż miejską. W efekcie możesz dostać mandat (do 500 złotych).
Lepiej zrezygnuj z opalania w stroju Ewy i Adama
Teoretycznie własny balkon to własna sprawa. Ale jeśli opalasz się bez przystosowanych ubrań i jesteś widoczny z sąsiedniego budynku lub ulicy, może to zostać uznane za wywoływanie zgorszenia w miejscu publicznym. Mandat? Jak najbardziej możliwy - w praktyce to jednak zależy od kontekstu i... otwartości sąsiadów.
Warto pamiętać, że balkon to nie plaża i czasem lepiej postawić na rozsądek, niż ryzykować ewentualne nieprzyjemności.
Uważaj z podlewaniem kwiatków i rozkładaniem basenu. Możesz słono zapłacić
Tak! Choć trudno w to uwierzyć, nieumiejętne podlewanie kwiatków na balkonie może zostać uznane za naruszanie porządku.
Jeśli podlewasz rośliny tak, że woda kapie na balkony sąsiadów poniżej lub nadmiar chlapiącej się wody przeszkadza im w codziennym życiu, mogą poczuć się z tym niekomfortowo. W skrajnych przypadkach takie zachowanie może zostać potraktowane jako naruszenie porządku.
Mandat raczej ci za to nie grozi, ale jeśli przez nieuwagę zalejesz sąsiadowi ściany balkonu lub jego rzeczy, sytuacja może się skomplikować. Wtedy możesz zostać pociągnięty do odpowiedzialności cywilnej i być zobowiązany do naprawienia wyrządzonych szkód.
Musisz jednak pamiętać o dobrym zabezpieczeniu donic - źle umieszczone, po zewnętrznej stronie balustrady, mogą spaść na przechodniów, co stanowi zagrożenie dla ich zdrowia i życia. Zgodnie z kodeksem wykroczeń, za takie działanie grozi grzywna do 500 złotych.
Jeśli chodzi o basen - i tu mamy na myśli taki malutki, dziecięcy, bo tego dużego na balkonie w ogóle nie bierzemy pod uwagę. Warto pamiętać, że zbyt duża ilość wody może obciążyć konstrukcję balkonu, co w piętrowych blokach może być bardzo niebezpieczne.
Na pewno przed rozłożeniu basenu warto więc sprawdzić, czy regulamin wspólnoty lub spółdzielni nie zabrania takich aktywności.
Pies lub kot na balkonie? Sąsiadowi może się to nie spodobać
Latem wiele osób lubi, gdy ich czworonogi mają chwilę świeżego powietrza na balkonie. To świetne miejsce na krótką przerwę i relaks pupila. Jednak nie każdy sąsiad to doceni - hałas, szczekanie czy zapachy spowodowane odchodami mogą szybko stać się źródłem konfliktów.
Jeśli zachowanie zwierzęcia bardzo przeszkadza sąsiadom, mogą zgłosić sprawę jako zakłócanie porządku lub uciążliwość. W skrajnych przypadkach właściciel może dostać mandat lub zostać zobowiązany do ograniczenia dostępu pupila do balkonu.
Zobacz też: