Dodaje blasku, odmładza i rozjaśnia. Witamina C to idealny wybór na wiosnę, ale lepiej zachować ostrożność
Nasza cera nie ma zimą łatwo. Kapryśna pogoda, brak słońca, zanieczyszczone powietrze na zewnątrz i suche w pomieszczeniach - to wszystko sprawia, że po zimie skóra twarzy wydaje się zmęczona i szara, a oznaki starzenia są bardziej widoczne. Ale wiosna już właściwie puka do naszych drzwi, pora więc się na nią przygotować. W wiosennej pielęgnacji niezastąpiona będzie witamina C. Jak działa na skórę? Komu się przyda? Na co zwrócić uwagę wybierając kosmetyki i dlaczego tak bardzo trzeba na nie uważać?

Witamina C zawładnęła rynkiem kosmetycznym - na drogeryjnych półkach pojawiają się kolejne produkty z tym składnikiem, a ich wybór staje się tym samym coraz trudniejszy. Ale warto zadać sobie odrobinę trudu - zwłaszcza wiosną, tym bardziej wtedy, gdy mamy cerę dojrzałą, z przebarwieniami albo skłonnością do pękających naczynek. Dobór odpowiedniego preparatu to jednak nie największy problem z witaminą C. Bo chociaż kwas askorbinowy ma fenomenalne działanie, to jego stosowanie wiąże się z pewnym ryzykiem i trzeba mieć tego świadomość.
Jak działa witamina C na skórę?
Witamina C wykazuje szereg właściwości zbawiennych dla skóry twarzy, nic więc dziwnego, że witaminowy boom w kosmetykach trwa w najlepsze już kolejny sezon. Najważniejsze dla pielęgnacji skóry po zimie jest to, że kwas askorbinowy redukuje przebarwienia i wyrównuje koloryt skóry. Z drugiej strony wykazuje zdolności do stymulowania mikrokrążenia, to z kolei wpływa na odżywienie cery, a w efekcie sprawia, że skóra jest bardziej rozświetlona i zdrowsza. Czyli świetnie radzi sobie z tym, czego nabawiliśmy się zimą. Choć robi też dużo więcej.
Kwas askorbinowy jest silnym przeciwutleniaczem - neutralizuje wolne rodniki i walczy z tzw. stresem oksydacyjnym, czyli, mówiąc w prost - zapobiega powstawaniu zmarszczek. Oprócz tego pobudza syntezę kolagenu i fibroblastów, co również ma kluczowe znaczenie dla zachowania młodego wyglądu.
Witamina C poprawia też kondycję naczyń krwionośnych - wzmacnia je, uszczelnia i sprawia, że są bardziej elastyczne. To idealne rozwiązanie dla osób zmagających się z cerą naczynkową. Oprócz tego ma działanie przeciwzapalne - istotne dla skóry wrażliwej i ze skłonnością do trądziku. Łagodzi zaczerwienienia, podrażnienia i przyspiesza gojenie.
Jakby tego było mało, warto dodać, że chroni przed negatywnym wpływem promieni UV i chociaż nie zastąpi kremu z filtrem, to minimalizuje ryzyko uszkodzeń skóry podczas kąpieli słonecznych. Sama jednak nie za bardzo lubi się ze słońcem, ale o tym za chwilę.
Kosmetyki z witaminą C - na co zwrócić uwagę?
Jak już wspomnieliśmy, kosmetyków z witaminą C przybywa. Szukając dobrego preparatu, warto zwrócić uwagę na kilka rzeczy.
Po pierwsze - witamina C w kosmetykach występuje pod różnymi nazwami: jako kwas askorbinowy, tetraizopalmitynian askorbylu i 3-O-etylowy kwas askorbinowy. Okazuje się, że nie są to tylko synonimy starej dobrej witaminy.
Kwas askorbinowy jest najsilniejszy, ale ma skłonności do wywoływania podrażnień. Tetraizopalmitynian askorbylu jest nieco łagodniejszą formą witaminy C, która przybiera stabilną formę oleju. A 3-O-etylowy kwas askorbinowy jest jednocześnie stabilny, dobrze przyswajalny przez skórę i ma umiarkowaną moc.
Obok konkretnej nazwy składnika pojawiają się też wartości procentowe, oznaczające stężenie. Teoretycznie - im więcej witaminy tym lepiej, ale nie zapominajmy, że to jednak kwas. Rozpoczynając przygodę z pielęgnacją przy pomocy witaminy C, warto zacząć od mniejszego stężenia: 5-10 proc., a potem stopniowo je zwiększać, przechodząc do 15 i 20 proc.
Aby witamina mogła działać cuda na naszej twarzy, przyda jej się też dobre towarzystwo. Świetnie jeśli w preparacie znajduje się też witamina E lub kwas ferulowy, które wzmacniają działanie, kwas hialuronowy, który działa nawilżająco i niacynamid, który łagodzi podrażnienia.
Jeszcze większą uwagę powinniśmy zwrócić na to, co obok witaminy C znaleźć się nie powinno, a jest to z pewnością retinol. Mało tego. Jeżeli już stosujesz kosmetyki z retinolem i planujesz włączyć do pielęgnacji preparaty z witaminą C, stosuj ją o innej porze dnia, aby uniknąć podrażnień.

Witamina C na skórę: uwaga na słońce
Chociaż skuteczność witaminy C w wiosennej, i nie tylko, pielęgnacji skóry, nie podlega dyskusji, to trzeba mieć świadomość, że nieodpowiednio stosowana może zaszkodzić, a źle przechowywana - nie działać w ogóle.
Najbardziej ostrożne powinny być właścicielki cery wrażliwej i skłonnej do podrażnień. Kwas askorbinowy, czyli najmocniejsza forma witaminy C, na tego rodzaju skórze może wywoływać zaczerwienienie, pieczenie, a nawet wysypkę. Dlatego bezwzględna jest próba uczuleniowa na małym fragmencie twarzy i wybór kosmetyku z mniejszym stężeniem (najlepszą formą witaminy będzie w tym przypadku tetraizopalmitynian askorbylu).
Próba uczuleniowa to w ogóle jest dobry pomysł, bo witamina C, jak każdy inny składnik, może uczulać. Taki test można zrobić nawet na skórze dłoni czy ręki, bo ewentualna alergia ujawni się wszędzie, nie tylko na twarzy.
Pisaliśmy, że kwas askorbinowy chroni przed szkodliwym działaniem promieni UV, jednak nie zastąpi kremu z filtrem. Mało tego - nieodpowiednio stosowany może w kontakcie ze słońcem zrobić więcej szkody niż pożytku. Wyższe stężenia witaminy C działają złuszczająco, co jest porządanym efektem, ale w trakcie takiej kuracji skóra jest bardziej podatna na szkodliwe działanie promieni UV. Po za tym kontakt kosmetyku ze słońcem i powietrzem może powodować jego utlenianie. A to znaczy, że zamiast neutralizować wolne rodniki, prowadzi do powstawania nowych. Krótko mówiąc - nie smarujemy się witaminą C tuż przed wyjściem na słońce, dajemy jej chwilę na wchłonięcie i nakładamy krem z filtrem.
Kosmetyki z witaminą C, ze względu na swoją wrażliwość na światło, wymagają odpowiedniego przechowywania - najlepiej w ciemnym opakowaniu, w zacienionym i chłodnym miejscu. W przeciwnym wypadku składnik utleni się i przestanie działać.
Witamina C na skórę. Co lepsze - serum czy krem?
Odpowiedź na to pytanie jest prosta - najskuteczniejszym kosmetykiem z witaminą C jest serum. W takiej formie najlepiej się przyswaja, występuje w całym spektrum stężeń, a jej aplikacja jest najłatwiejsza. Co ważne, wcale nie trzeba wybierać kosmetyków z najwyższej półki - jeżeli stężenie i forma witaminy C jes w porządku i nie pojawiają się żadne niepotrzebne dodatki, można celować nawet w najtańsze preparaty.
Od razu pojawia się wątpliwość - kolejny kosmetyk do kompletu, jak to wszystko pogodzić? Pędzimy z rozwiązaniem. Kuracia witaminą C nie musi stać się stałym punktem rutyny pielęgnacyjnej. Wiosną wystarczy przeprowadzać ją sumiennie przez kilka tygodni, aby cieszyć się pełną blasku, jasną, świeżą i odmłodzoną cerą. A póżniej, w ciągu roku, wracać do sprawdzonego już serum i stosowac je od czasu do czasu.