Dietetyczka rozsądza odwieczny spór. Tych owoców i warzyw nie można wkładać do lodówki
Kamil Olek
Internet (i to nie tylko w polskiej części) już dawno udowodnił, że przedmiotem kłótni stać może się z zasadzie wszystko. A że swary oraz waśnie nie omijają i kuchni – dotyczą również tak przyziemnych spraw jak przechowywanie owoców i warzyw. Pomidory w lodówce czy poza nią? Co z ogórkami? Jak wygląda sprawa z cytryną, a jak z arbuzem? To zaś dopiero początek... I choć mogłoby się wydawać, że ile głów, tyle opinii – w tym przypadku nie możemy pozwolić sobie na dowolną interpretację. Dlaczego? Między innymi na to pytanie odpowiedziała w "halo tu polsat" dietetyczka Ela Sawerska.
Warzywne spory. Do lodówki czy wręcz przeciwnie?
Ano... różnie. Na początku napomknijmy jednak, że właśnie dziś, 18 października, obchodzimy Światowy Dzień Owoców i Warzyw, jest to więc okazja idealna, by przypomnieć sobie, jak przechowywać je, by zachowały wszystkie wartości.
Zacznijmy więc od wspomnianych już pomidorów i ogórków. Nasza gościni ostatecznie rozwiewa wszelkie wątpliwości – te warzywa przechowujemy poza lodówką, w przeciwnym wypadku stracą bowiem nie tylko smak, ale i swoje wartości. To samo dotyczy także innych, które nagminnie umieszczamy w zimnie – do lodówki nie wkładamy między innymi cukinii, bakłażana czy dyni.
"W lodówce mamy wilgoć, która skrapla się i powoduje szybsze psucie tych warzyw", wyjaśniała Sawerska.
Jeszcze inaczej wygląda sprawa z ziemniakami, burakami czy marchewką, a także nieobranymi cebulami i takim też czosnkiem. Najwłaściwszą opcją byłaby sucha i ciemna piwnica, jednak dziś podobnych miejsc jest raczej mniej, aniżeli więcej. Z pomocą przychodzi więc... szafka pod zlewem, która okazuje się dość dobrze imitować piwniczne warunki.
Oczywiście, istnieją także warzywa, które chętnie obejrzą chłodziarkę od wewnątrz. Należą do nich zaś wszelkiego rodzaju sałaty, dymki, szparagi, rzodkiewki, papryki, pory, brukselki, kalafiory czy brokuły.
Banan w lodówce? Nigdy w życiu, przyjechał przecież z tropików
Ela Sawerska uświadomiła też widzkom i widzom "halo tu polsat", że wszystkie owoce, które uznać można za egzotyczne, lubują się w niekoniecznie lodówkowych warunkach. Dotyczy to zarówno bananów, kiwi, ananasów, mango, melonów czy awokado, jak i wszelkich cytrusów – mandarynek, pomarańczy, cytryn, grejpfrutów i tak dalej.
"Te owoce przyjechały do nas z ciepłych krajów, są więc z wysoką temperaturą za pan brat. Ciepło nie jest im straszne, mogą więc śmiało zostać na zewnątrz", tłumaczyła.
Podobnie ma się sprawa z darami polskich sadów – jabłkami, gruszkami czy śliwkami. One również dużo lepiej czuć się będą na kuchennym blacie lub w specjalnym koszyku, potrzebują bowiem nieco wyższych temperatur, by dojrzeć.
Jednak nie wszystkie owoce wytrzymują ekspozycję na domowe ciepło oraz wystawienie ich na działanie promieniowania słonecznego. Do lodówki chowamy więc jagody, borówki, maliny, jeżyny, truskawki, wiśnie, czereśnie, winogrona i wszelkie inne miękkie owoce. Nie można przy tym zapominać, że myjemy je dopiero chwilę przed spożyciem.
Zobacz też: