Delikatny rumieniec na twarzy dodaje blasku i odejmuje lat. Ten trik pomoże ci dobrze nałożyć róż
Róż bywa niedocenianym kosmetykiem w codziennym makijażu. Przez wiele pań rezerwowany tylko na większe wyjście, pięknie podkreśla policzki, nadaje cerze zdrowy, świeży wygląd i lekki "rumieniec". Dzięki temu twarz nabiera blasku, wygląda młodziej i bardziej promiennie. Róż to nasz sprzymierzeniec na każdy dzień, warto jednak pamiętać, jak go nakładać, by nie przerysowywać makijażu.

Dziś róże są dostępne w różnych formułach - począwszy od tej najbardziej tradycyjnej - w pudrze, idealnej dla pań z tłustą cerą, przez kremową, która sprawdzi się przy cerze suchej, aż po róże w sztyfcie, bardzo lubiane przez kobiety, bo zapewniające wygodną aplikację.
Jaki kolor różu dobrać do swojej cery?
Wybierając róż, warto pamiętać o kilku zasadach kolorystycznych. Jeśli mamy jasną karnację, szukajmy różu o delikatnym, pastelowym odcieniu, który subtelnie podkreśli naturalne rumieńce. Na jasnej cerze pięknie będzie wyglądał jasny róż lub subtelny brzoskwiniowy odcień. Takie delikatne kolory dodadzą cerze świeżości, ale nie przytłoczą.
Osoby z ciemniejszą karnacją (ciepłą albo oliwkową) powinny wybierać róż o umiarkowanej intensywności, w odcieniach brzoskwini, koralowym albo miedzianym. Kolory te będą harmonizować z ciepłym odcieniem cery i dodadzą twarzy wyrazistości.
Ciemna karnacja skóry polubi bardziej nasycone odcienie różu - jagodowy, ceglasty lub śliwkowy. Będą one kontrastować z ciemniejszą cerą i dodadzą skórze blasku.

Trik na sprawdzenie odcienia różu
W dobraniu odpowiedniego odcienia różu pomoże ci prosty trik - delikatnie uszczypnij się w policzek i zaobserwuj, jaki kolor przyjmuje cera. W ten sposób wybierzesz róż o odcieniu zbliżonym do twojego naturalnego rumieńca.
Na jakim etapie makijażu nakładamy róż?
Róż nakładamy na końcu makijażu - po korektorze, podkładzie i pudrze. Ważne, by podczas aplikowania różu pamiętać o delikatności - dążymy do subtelnego efektu lekko zaróżowionej skóry, nie chcemy uzyskać ciemnych, wyróżniających się placków na policzkach. Stosujmy puder oszczędnie - jeśli nałożymy go za dużo, będziemy wyglądać nienaturalnie, a może nawet karykaturalnie. Bardzo ważne jest również zblendowanie nałożonego różu za po mocą pędzla - tak, by rozetrzeć ewentualne krawędzie i uzyskać naturalny efekt.
Absolutnie nie nakładajmy różu nisko na policzki, nie aplikujmy też różu, gdy się uśmiechamy - podczas uśmiechu zmienia się owal twarzy.
W jakim miejscu nakładać róż w zależności od kształtu twarzy?
Jeśli nasza twarz przypomina w kształcie kwadrat, nakładamy róż wzdłuż kości policzkowych, kreślimy linię w kierunku skroni (ku górze). W ten sposób łagodzimy rysy twarzy.
Okrągła twarz dobrze wygląda, gdy zaaplikujemy róż delikatnie poniżej kości policzkowych i pociągniemy go ukośnie w stronę uszu. W ten sposób delikatnie wydłużymy twarz.
Przy twarzy podłużnej róż nakładamy na kości policzkowe i rozprowadzamy go w kierunku włosów, dzięki czemu optycznie poszerzamy twarz. Możemy też musnąć różem górną i boczne części czoła przy linii włosów.
Twarz trójkątna - nakładamy róż nieco niżej, bardziej na środku policzków, ale pamiętamy o bardzo dokładnym roztarciu kosmetyku, by nie uzyskać efektu rzucających się w oczy, nieestetycznych kółek.
Trik ułatwiający nakładanie różu
Jeśli nie masz wprawy z aplikowaniem różu, możesz się wesprzeć prostym trikiem, który wskaże ci optymalną przestrzeń do nałożenia kosmetyku.
Dla lewego oka: przyłóż szeroko rozłożone palce prawej dłoni tak, by kciuk znalazł się pod okiem i wskazywał kącik oka. Pomiędzy kciukiem a wyprostowany palcem wskazującym skierowanym do skroni, powstanie pole, które muskamy różem, idąc od kości policzkowej, do boku lub do góry - w zależności od kształtu naszej twarzy.
Jak już wspomnieliśmy, róż na twarz stanowi finalny akord makijażu. Nakładamy go na końcu - po korektorze, podkładzie i pudrze.
W zależności od tego, czy używamy różu w sztyfcie, kremie czy pudrze, stosujemy różne aplikatory. Róż w pudrze nakładamy pędzlem, kremowy możemy rozprowadzić gąbką (np. beauty blenderem), a róż w sztyfcie aplikujemy bezpośrednio na twarz.
Zobacz też: Andie MacDowell zachwyciła w Cannes. I zdradziła co robi, aby wyglądać pięknie po sześćdziesiątce

Błędy w nakładaniu różu na policzki
Bardzo ważne, by po nałożeniu niewielkiej ilości różu zblendować go pędzlem - rozetrzeć krawędzie, rozmyć i nadać bardzo delikatny, naturalny "look". Najgorsze, co możemy sobie zafundować, to grubo nałożony, nieroztarty "placek" różu, który wygląda sztucznie i przerysowuje makijaż, tworząc bardzo brzydki efekt.