Zagrała niezłomną Helenę Kulej. Aktorka zdradziła, co było dla niej największym wyzwaniem
Karolina Szydłak
Michalina Olszańska to niezwykle utalentowana aktorka młodego pokolenia. Przygodę z aktorstwem zaczęła już w 2013 roku, jednak to role Olgi w filmie "Pokolenie Ikea" oraz Ireny Orwid w serialu "Dewajtis" przyniosły jej największą popularność. Teraz o artystce jest głośno za sprawą wcielenia się w postać niezłomnej żony legendarnego pięściarza w filmie "Kulej. Dwie Strony medalu". Dziś w "halo tu polsat" aktorka opowiedziała o wyzwaniu, jakim było dla niej zagranie niesamowitej Heleny Kulej.
"Kulej. Dwie strony medalu" - nie tylko film o sportowcu, ale i o jego żonie
Najnowsza produkcja w reżyserii Xawerego Żuławskiego "Kulej. dwie strony medalu" jest wyświetlana w polskich kinach od 11 października i już zyskała dużą grupę fanów, a także wiele pozytywnych recenzji. Fabuła opowiada losy legendarnego pięściarza Jerzego Kuleja (w tej roli Tomasz Włosok), podwójnego mistrza Europy, a zarazem ośmiokrotnego mistrza Polski, który jako jedyny polski pięściarz wywalczył dwa złota olimpijskie. Sportowiec na ringu odnosił wielkie sukcesy, jednak w życiu prywatnym upadał nie raz. Ogromnym wsparciem była dla niego niezłomna żona, Helena Kulej (grana przez Michalinę Olszańską), która mimo wielkiego uczucia do męża, nie chciała na zawsze pozostać w jego cieniu.
Ten film to wielowymiarowa historia sukcesu wielkiego sportowca, ale również jego żony, Heleny Kulej, która musiała równocześnie radzić sobie z samotnym wychowywaniem syna oraz jego licznymi zdradami męża.
Wyzwanie aktorskie Michaliny Olszańskiej
Kasia Cichopek i Maciej Kurzejwski połączyli się z Michaliną Olszańską, która nie mogła być dziś w studio. Gwiazda opowiedziała o swoich odczuciach i doświadczeniach, z jakimi mierzyła się podczas wcielania się w postać niezłomnej Heleny Kulej. Okazało się, że rola ta była dla niej sporym wyzwaniem. Postać żony Jerzego Kuleja była zupełnie inna, w porównaniu do jej poprzednich ról, bohaterka mimo swojej siły i charakteru miała też łagodną stronę.
"Od początku mojej drogi zawodowej obsadzano mnie w rolach klasycznie drapieżnych babek, morderczyń i jakichś takich dziwnych postaci. Do pewnego momentu swojego życia bardzo się kierowałam takim archetypem silnej kobiety. Silnej w takim dosłownym tego słowa znaczeniu, natomiast im jestem starsza, już jestem mamą mojej córeczki, teraz za chwilę kolejnego dziecka, ta siła, która tkwi w łagodności, zaczyna coraz bardziej do mnie przemawiać, dlatego bardzo się cieszę, że miałam szansę sportretować kobietę, która jest bardzo silna, ale nie w taki oczywisty sposób".
Aktorka dodała również, że źródłem siły Heleny Kulej jest właśnie jej spokojna, delikatna strona.
"Ta jej siła właśnie leży w łagodności i w tym wewnętrznym spokoju. Także to było wyzwanie zarówno aktorskie, jak i wspaniała podróż dla człowieka, dla mnie".
Aktorka niestety nie miała okazji poznać osobiście Heleny Kulej. Było to jednak pewną zaletą, ponieważ dzięki temu Michalina miała dużą autonomię w kreowaniu postaci na ekranie.
"Niestety do spotkania z panią Heleną nie doszło, mimo że były takie plany i chęci z dwóch stron, ale okoliczności życiowe, czasowe i filmowe niestety na to nie pozwoliły. Natomiast ogromny research, który zrobił reżyser, scenarzysta oraz obecność naszego słodkiego Waldusia [syna Jerzego Kuleja - przyp. red.], na pewno nam pomogła".
Helena Kulej - bohatera, która przechodzi wyjątkową przemianę
Najważniejsze dla Michaliny Olszańskiej w odwzorowaniu postaci Heleny było pokazanie jej przemiany. Na początku filmu żona Jerzego Kuleja jest szarą myszką, która chowa się w cieniu męża. Później zaczyna się w niej rodzić bunt i myśl, że też chciałaby w jakiś sposób się realizować, zaistnieć. Ostatecznie jej się to udaje. Helena więc staje się częścią drużyny Jurka, pracując na jego sukces.
Michalina widzi Helenę jako "menadżerkę" męża. Z punktu widzenia współczesnej kobiety może się wydawać, że ona się dla niego poświęciła i że nie walczyła o swoje. Jeśli jednak nazwiemy ją menadżerką Kuleja - widzimy, że pracowała na ich wspólny sukces. Zdaniem aktorki, małżonka Jerzego Kuleja była filarem jego sukcesu.
"Nie ulega wątpliwości, że Helena Kulej była na swój sposób fundamentem sukcesu męża, jego managerką. Lubię to tak nazywać. Trzymała go w ryzach, a on tego ewidentnie bardzo potrzebował", powiedziała Michalina w "halo tu polsat".
Zobacz też: