TYLKO U NAS. Magdalena Biejat z mężem o miłości bez zastanowienia, ślubie z konkretnego powodu i równości w związku
Poznali się na studiach. On mieszkał na Pradze, ona do niego dołączyła i teraz nie wyobraża sobie mieszkać gdzie indziej. Gdy brali ślub, z bardzo konkretnego powodu, ich syn Ignacy był już na świecie, a córka Lea - w drodze. Dzisiaj ona kandyduje na prezydentkę Polski, on pracuje naukowo, a obowiązkami rodzicielskimi dzielą się po połowie. Jaka jest prywatnie Magdalena Biejat? Czym zajmuje się jej mąż Maciej? I jaka jest ich wspólna Praga?

Z kandydatką na prezydentkę Rzeczypospolitej i jej mężem rozmawiała Agnieszka Hyży, a reportaż z ich wspólnego spaceru po warszawskiej Pradze przygotowała Małgorzata Ruszkiewicz.
Agnieszki Hyży spacer po Pradze z Magdaleną Biejat i jej mężem Maciejem
Prowadząca "halo tu polsat" spotkała się z Magdaleną Biejat i jej mężem Maciejem na Bazarze Różyckiego, który zajmuje szczególne miejsce w sercu kandydatki na prezydentkę.
"Jesteśmy na Różycu. To jest ta część, która jest akurat wyremontowana. Dla mnie Różyc to jest taka opowieść mojej babci, która przeprowadziła się po wojnie ze swoją rodziną do Warszawy i na Różyca jeździła, żeby sprzedawać kożuchy, żeby utrzymać rodzinę", mówiła Magdalena Biejat, a jej mąż dodał, że po tym jak zbudowano metro, Praga bardzo się zmieniła, ale nadal jest tutaj dużo starych, ocalałych budynków i mieszkańców, którzy wiodą tutaj życie od wielu lat.
"Mamy i dziki brzeg i plażę nad Wisłą... Szczerze mówiąc, jak spędzamy czas tylko rodzinnie, to rzadko się ruszamy z Pragi", przyznała kandydatka na prezydentkę. Z pewnością jej sentyment do tej dzielnicy Warszawy wiąże się z początkami relacji z mężem, dla których tłem była właśnie Praga. Magdalena wspominała jedną z pierwszych zimowych randek, na którą Maciej przyjechał na rowerze i w goglach narciarskich: "Pomyślałam, ale super!".
Jak Magdalena Biejat poznała swojego męża?
Nie poznali się na Pradze, tylko na studiach, na jednym z wydziałów Instytutu Nauk Stosowanych na Uniwersytecie Warszawskim. Nie zakochali się też od razu, tylko dużo później, gdy Magdalena wróciła ze studiów w Hiszpanii. Maciej mieszkał już wtedy na Pradze, a gdy znów się spotkali, od razu zaiskrzyło. I istotnym dla początków tej relacji miejscem był kultowy praski lokal, który również odwiedzili podczas rozmowy z Agnieszką Hyży.
"Kiedy ja się tutaj wprowadzałem na Pragę, to były tylko dwie knajpy na Ząbkowskiej. Myśmy tutaj z kolegą puszczali filmy z małym wstępem od nas", wyjaśnił Maciej. Na jeden z tych pokazów zaprosił Magdę i "nagle kliknęło". Jak mówiła kandydatka na prezydentkę, na początku nie zastanawiali się specjalnie nad niczym.
"Bardziej nam zależało nie na tym, co myślimy, czy co musi się wydarzyć, tylko że jest tu i teraz, że to musi działać. No i tak też z resztą było", przyznał Maciej. Później pracowali w różnych miejscach, wyjechali razem najpierw na stypendium do Kanady, potem na drugie do Stanów Zjednoczonych. I ten drugi wyjazd skłonił ich do dość ważnej życiowej decyzji - a rozmowa o tym momencie ich życia odbyła się pod budynkiem Urzędu Stanu Cywilnego na Pradze. Bo tutaj właśnie wzięli ślub.
Nie planowali ślubu. Zdecydowali się na niego z konkretnego powodu
"Byłam w ósmym miesiącu ciąży, z wielkim brzuchem. Ignacy miał prawie 3 lata wtedy. A wzięliśmy ślub dlatego, że Maciek dostał stypendium do Stanów i chcieliśmy pojechać razem, jako rodzina. No bo jakoś nigdy wcześniej nie mieliśmy potrzeby brać ślubu. Mieliśmy poczucie, że nie jest nam do niczego potrzebny. Zresztą dużo naszych znajomych tak robi", przyznała Magdalena Biejat. Być może, gdyby nie wyjazd do USA, do dzisiaj byliby w związku partnerskim. "Czekalibyśmy na tę ustawę", dodała.

"Urzędniczka, jakoś tak z rozpędu, zaczęła taką typową przemowę o tym, że zaczynamy nową drogę życia, że będą dzieci... I wtedy tak nagle zawiesiła się na moim wielgachnym brzuchu... I w tym momencie Ignacy, który był strasznie przejęty, a nie do końca rozumiał, co się dzieje, bo był bardzo malutki, nagle puścił się od dziadków i przybiegł do mnie, żeby się przytulić. Wszyscy zaczęli się śmiać wtedy. To był super dzień, była piękna pogoda, zaczęły już kwitnąć kwiaty wtedy, było super, naprawdę", wspominała kandydatka na prezydentkę.
Agnieszka Hyży chciała wiedzieć, czy Magda i Maciek czują się prawdziwymi warszawiakami. Odpowiedzieli, że tak, są bowiem drugim pokoleniem, po rodzicach, którzy urodzili się w Warszawie. Stołeczne miasto jest dla nich bardzo ważne, a na swoje miejsce do życia wybrali Pragę. Właściwie wybrał ją Maciej, a Magdalena podążyła "za miłością".
"To jest taki kawałek jeszcze tej autentycznej Warszawy, takiej nie do końca zniszczonej i urzekło mnie to", przyznał kandydat na pierwszego gentlemana.
Rozmówcy prowadzącej "halo tu polsat" mówili też o tym, jak układają swoje życie rodzinne.
"Myśmy zawsze uznawali, że nasz związek, a później też nasza rodzina, będą oparte na jakiejś równowadze i równości. Że będziemy po równo dzielić się obowiązkami i domowymi i później też opieką nad dziećmi. Jak nasze dzieci się urodziły, to ja też bardzo chciałem w tym uczestniczyć", przyznał Maciej, a Magdalena dodała, że jej mąż przy pierwszym dziecku wziął urlop tacierzyński i część rodzicielskiego. Z drugim było trochę inaczej, bo wtedy wyjechali już do Stanów Zjednoczonych.

Czym zajmuje się mąż Magdaleny Biejat?
W wywiadzie Agnieszki Hyży nie mogło zabraknąć pytania o zawód męża Magdaleny Biejat.
"Pracuję naukowo. Zajmuję się czymś, co się nazywa humanistyka cyfrowa, czyli wykorzystaniem cyfrowych technologii w humanistyce. Pracuję w Instytucie Badań Literackich Polskiej Akademii Nauk", odpowiedział Maciej i dodał, że jego zdaniem: "Ważne jest to, aby w związku obie strony mogły się rozwijać i miały też taką przestrzeń dla siebie".
Magdalena Biejat wspominała swoje początki w polityce i to, jak przez chwilę dała się jej pochłonąć:
"Jak weszłam do sejmu w 2019 roku, to wpadłam tak w całości w politykę i miałam takie poczucie, że muszę być w 100 procentach, wszędzie, że jestem niezastąpiona. Pochłonęło mnie to totalnie. Dzwonili do mnie, nie wiem, pracownicy mobbowani, związki zawodowe, lokatorzy, kobiety... Wszyscy chcieli, żeby im pomóc. I właśnie Maciek był kimś, kto starał się też zadbać o to, tak z troski, żebym jednak postawiła granice i zadbała o siebie. Oczywiście znalazła też czas dla dzieci. I wydaje mi się, że jestem teraz, w dużej mierze dzięki niemu, w zupełnie innym miejscu".
Na koniec rozmowy Agnieszka Hyży poprosiła swoich rozmówców, aby jednym słowem określili miejsce, które wybrali do swojego rodzinnego życia. Maciej nazwał więc Pragę "swojską", a Magdalena "samowystaczalną".
"Nie wyobrażam sobie mieszkać gdzie indziej", podsumowała Magdalena Biejat.
Zobacz też: Magdalena Smalara nieoczekiwanie odkryła, że jest spokrewniona ze znanym aktorem. "Ale numer!"